Selekcja: MERVH dla Muno.pl. Turecka reprezentacja mocnego techno nad Wisłą

Fot. Materiały prasowe
Wywiad
Selekcja, MERVH

Od kilku lat mieszka w Polsce, związała się w polskim artystą, na co dzień obcuje z polską kulturą i sceną. Obecność MERVH w cyklu Selekcja to więcej niż obowiązek, dlatego startujemy, zanim się rozmyślimy. Nie no, żart.

MERVH. Od studiów, po karierę

Pochodzi z Turcji, z Izmiru, trzeciego co do wielkości miasta na zachodzie kraju. Przyjechała do Polski w 2016 roku na studia. Dwa lata później zaczęła stawiać pierwsze kroki za didżejką. Niewinne, aczkolwiek dynamiczne z początku podboje w rezultacie doprowadziły ją do rezydencji w stołecznych Luzztrach. To za sprawą Warszawy poznała się na polskiej scenie, występując z tygodnia na tydzień w coraz to nowszych dla siebie miejscach.

MERVH, Selekcja
Fot. Eniotnv

Po nabraniu klubowego doświadczenia kolejnym etapem na ścieżce kariery Merve Hopacı była produkcja. Preferująca eksperymentalne industrialne i mroczne techno, Turczynka popis swoich producenckich możliwości zademonstrowała za sprawą EP-ki Selem z remiksami Violenta, HATELOVE i Sekulahra. Tak MERVH przed rokiem opowiadała o premierowym i zarazem najważniejszym dla siebie wydawnictwie:

Biletomat.pl

Kup bilet na dowolny koncert lub imprezę!

Znajdź Bilety

Bezpieczne i proste zakupy

Nie wiem od czego zacząć. Po pierwsze, moje marzenie się spełniło, jestem taka dumna. Rok 2020 był najgorszym rokiem w moim życiu, ponieważ odebrał mi mamę. Zdecydowałam się na ten projekt w dniu, w którym ją straciłam. To jest moja pierwsza EP-ka, dedykowana mojej matce. Starałam się dodać do mojej muzyki wszystkie uczucia, które przyniosła mi moja strata. Moja mama była moim największym wsparciem, mam nadzieję, że widziała co dla niej zrobiłam i jest ze mnie znowu dumna. Niekończące się podziękowania dla wszystkich, którzy pomogli mi powołać ten projekt do życia

Mroczne wcielenie MERVH, niekiedy pełne hipnotycznego zabarwienia, nie zostało niezauważone przez największe projekty muzyczne nad Wisłą. Potrafiąca z łatwością zaczarować niejednego słuchacza artystka, od swojego debiutu cztery lata temu, zdążyła już wystąpić na Instytut Rave Arena, ASID Festival, Lebendig & 999 Showcase, DUEL Warehouse, czy ostatnio w Niemczech i Szwajcarii u boku Tommy’ego Four Seven i Nur Jaber.

Sizi yaptığım müzik seçimlerini okumaya davet ediyorum – pisze nam Merve, skupiona obecnie na pracy nad nowym EP. W największym skrócie – zapraszamy do lektury.

ritual practices_ w/ MERVH [044]

MERVH – Selekcja dla Muno.pl

Ostatni utwór, który kupiłaś:

Parallx – Thin Flesh Bleeds Longer (ft. Unkenny Valleys)

Parallx jest moim jednym z ulubionych producentów, a ten utwór pochodzi z jego ostatniej EP-ki. Odkąd go usłyszałam, słucham go prawie codziennie. Myślę, że to, co zrobiło na mnie największe wrażenie, to połączenie tego utworu z wokalem. Ma on przyjemniejsze dźwięki niż zwykle.

Pierwszy album, który kupiłaś:

Dax J- Delusions of Morality EP

Kupiłam ten album i zrobił na mnie duże wrażenie, jeśli chodzi o odnalezienie swojego stylu. Na początku mojej kariery styl Dax J był dla mnie bardzo dobrym wzorem do naśladowania. Szczególnie jego utwór Tenshun z tej EP-ki stał się moim ulubionym kawałkiem i zawsze uwielbiam grać go dla tłumu.

Utwór, który nigdy nie opuszcza mojej torby z płytami:

Wanton – Don’t You Know Who I Am

Połączenie tego utworu z mocnym heavymetalowym brzmieniem i zabójczym wokalem, dlatego zawsze mam go na pendrajwie na „czas szczytu”.

Ulubiony utwór grany do znudzenia na początku mojej kariery:

Endlec – I am Paranoid

Nie mam pojęcia, ile razy grałam ten utwór na początku kariery. Zawsze był to dla mnie bezpieczny utwór i wiedziałam, że kiedy go gram, ludzie będą wiedzieli jak się zachować. Uwielbiają go słuchać.

Utwór, który jest w stanie poderwać najbardziej oporny tłum:

Ayarcana – Vertigo

Zagrałam ten utwór raz na moim występie Instytut Rave Arena. Po tym wydarzeniu, kiedy zobaczyłam reakcję tłumu, zdałam sobie sprawę, że track ten to zdecydowanie dobry wybór, żeby ożywić tłum.

Ulubiony utwór, który grasz w ciągu ostatnich 2-3 miesięcy:

Gråfin – Shot to Pieces

Odkryłam ten utwór niedawno i pasuje on do mojego obecnego stylu. Jest bardzo dobry na szczytowe momenty. Jednym z powodów, dla których zrobił na mnie największe wrażenie jest to, że Gråfin jest turecką DJ-ką i producentką, tak jak ja, i czuję się dumna, że mogę usłyszeć tak mocne techno od tureckiej producentki!

Utwór mojego ulubionego producenta:

SNTS – Loyalty and Devotion

Jest wiele popularnych utworów od niego, które wszyscy znają i lubią i oczywiście ja też je uwielbiam. Ale dla mnie ten utwór daje mi zdecydowanie to, co widzę i podziwiam u SNTS-a.

Ulubiony utwór na otwarcie seta:

DYEN – Doomsday

Pamiętam, kiedy usłyszałam ten utwór po raz pierwszy. Paula Temple i Rebekah grały b2b na ADE 2018 i puściły go jako intro. Od razu miałam gęsią skórkę i od tamtej pory stał się moim ulubionym intrem. I jeszcze jeden powód – również jako producentka uwielbiam tworzyć utwory z długim intro, a tego typu kawałki są dla mnie zawsze idealne na rozpoczęcie moich setów.

Ulubiony utwór na zakończenie seta:

Zanias – Follow The Body in Eternal Return (Dax J Remix)

Kocham Zanias bardziej jako wokal i ten utwór zawsze daje mi pozytywną energię. Chyba dlatego wolę grać go na zakończenie, bo chcę dać ludziom pozytywny nastrój, kiedy kończę swoje sety.

Kawałek na powrót z imprezy nad ranem:

DJ Preach – Ilusiones

Dzięki mojemu drogiemu Violentowi, ponieważ ukradłam mu ten utwór (haha) i od tego czasu stał się on moim ulubionym kawałkiem. Szczególnie po graniu, w godzinach porannych, potrzebuję więcej pozytywnej energii i ten kawałek na pewno ją ma.

Utwór na świętowanie poranka bez kaca:

Castle Trancelott – Indoctrinate

Jeśli mam kaca i długi wolny weekend, zwłaszcza rano, wszystko, czego potrzebuję, to szczęście i pozytywność. Nina Kraviz grała ostatnio ten utwór i stąd się o nim dowiedziałam. I tak, ten utwór ma wszystko, czego potrzebuję na poranne godziny.

Trzy utwory, które definiują mój wybór:

Rottar – Arusing A Sudden Sense Of Great Excitement

Jeden z ulubionych do grania w godzinach szczytu.

The Soft Moon – It Kills (Rendered Remix)

Dla mnie ten utwór to arcydzieło.

The Horrorist – Riot (Ayarcana remix)

Jest tak potężny i kocham te heavymetalowe dźwięki. Kiedy puszczam ten utwór, czuję się tak potężna i silna, że wolę go puszczać również w godzinach szczytu.

Album, który lubię, a który nie ma nic wspólnego z tym, co gram lub tworzę:

Boy Harsher – Yr Body is Nothing

Zdecydowanie ten album. Słuchałam go często, kiedy miałam trudne chwile w życiu. Szczególnie Morphine i Save Me są moimi ulubionymi utworami z tego albumu. Może dlatego, że cały krążek ma melancholijny i głęboki klimat i stąd powód mojej fascynacji nim.

MERVH – playlista dla Muno.pl



Polecamy również


Imprezy blisko Ciebie w Tango App →