Wudec powraca po latach z darmową płytą „Azyl”
Pochodzący z Tychów producent Łukasz Poleszak po 5 latach powraca do swojego sztandarowego projektu Wudec wraz z nowym, ekscentrycznym albumem Azyl, który jest dostępny z darmo na Bandcampie artysty. Sprawdźcie!
Wudec – kręta droga do Azylu
Pod koniec 2017 roku Wudec zaprezentował swój ostatni album Absolution, wydany własnym sumptem. Premiera zbiegła się w czasie z burzliwym okresem w życiu prywatnym artysty – przeprowadzka zarobkowa do Londynu zmusiła go do zawieszenia działalności artystycznej oraz zamknięcia serii imprez Obudzić Sypialnię. Przez kilka lat o Łukaszu Poleszaku było cicho, aż do ostatniego roku, kiedy już pod własnym imieniem i nazwiskiem wydał nakładem Nagrań Somnabulicznych dubowo-ambientową płytę Korzenie. Warto też odnotować, że jest to pierwsza polska płyta, która została wydana w formie NFT.
Wudec – Azyl to crossover wszystkich wcieleń Łukasza Poleszaka
Na wiosnę tyski producent zapowiedział, że wyda nowy album pt. Azyl, który będzie w pełni darmowy. Pojawiło się Love, czyli pierwszy singiel z klipem. Nagle powróciły wspomnienia ze wczesnych lat 10., kiedy Wudec zaczynał grywać na swoich własnych imprezach – w tamtym okresie miał jeszcze kilka pobocznych projektów okołowitchhouse’owych, które zdobyły uznanie w Ameryce Południowej, jak np. Indicatronic czy V CROSSES.
Wudec – LOVE
Po kilku minutach odsłuchu wiedziałem, że mam do czynienia z czymś niebanalnym. Wudec bawi się stylistyką różnych gatunków w niecodziennych aranżacjach, tworząc konkluzję wszystkiego, czego dotknął wcześniej.
Azyl jest hołdem dla kultury rave lat 80. i 90. w hedonistycznej oprawie popkultury nowego milenium. Na tym albumie kwaśne syntezatory, housowe wibracje, cyfrowe brzmienia electro, hardcorowe uderzenia i transowe melodie łączą się ze wzniosłymi wokalami i rapowymi wstawkami popowych wykonawców, których znają prawie wszyscy. Bardzo kolorowa i energetyczna mieszanka, służąca bardziej do wspólnego tańca niż do samotnego medytowania nad sensem życia. Tu chodzi tylko o uśmiech.
– czytamy w notce prasowej
I faktycznie, na Azylu mamy numery, które przede wszystkim sprawdzą się w klubie i miksach, choć nie są to minimalistyczne brzmienia do spokojnego bujania. Wudec przy produkcji materiału inspirował się popularną serią psychodelicznych klipów VJ od oficyny !K7 – X-Mix.
Wykorzystane obrazki [w klipie „Hate me” – przyp. red.] pochodzą z serii X-Mix, dzięki której w wieku może 11 lat po raz pierwszy zetknąłem się z muzyką elektroniczną. Wtedy wydawała mi się czymś bardzo egzotycznym, ale od razu zakochałem się w cybernetycznych dźwiękach electro i towarzyszącym im komputerowym animacjom. Teraz postanowiłem odkopać ten przepiękny skarb i podłożyć pod własne dźwięki.
– napisał Wudec
Wudec – HATE ME
Wudec – Azyl jest za darmo
Azyl jest bardzo długim wydawnictwem – w sumie odsłuch 13 utworów trwa niewiele ponad 1,5 godziny. Przy obecnych trendach w muzyce klubowej nowa płyta Wudeca wydaje się przystępną pozycją, która spodoba się po trochu każdemu słuchaczowi muzyki elektronicznej. To zabawa konwencją, z dużym przymrużeniem oka na szufladki gatunkowe. Azyl możecie pobrać za darmo z Bandcampa.
Wudec – Azyl
Sprawdź także
The Prodigy ruszają w pierwszą trasę od śmierci Keitha Flinta. Znamy rozkład jazdy

Rave po bułgarsku. Tak się imprezowało na przełomie lat 90. i 00.

Stare dobre czasy. Powstał film o scenie rave z lat 90. w Newcastle

Fairlight CMI – pierwsze muzyczne „wszystko w jednym”

Sprawdź także

The Prodigy ruszają w pierwszą trasę od śmierci Keitha Flinta. Znamy rozkład jazdy

Rave po bułgarsku. Tak się imprezowało na przełomie lat 90. i 00.

Stare dobre czasy. Powstał film o scenie rave z lat 90. w Newcastle
