Elektronika na Męskim Graniu. Scena klubowa puka do mainstreamu? [wywiad]

Fot. Adam Słaboń
News

Elektronika na Męskim Graniu ? Jeden z najbardziej znanych cykli imprez w Polsce, a właściwie pełnoprawny festiwal odbywający się w największych miastach kraju, jeszcze nigdy tak chętnie nie sięgnął po artystów i artystki na co dzień występujących w klubach. O tym, skąd ten ruch, opowiedział nam współautor całego zamieszania - Wojtek Urbański.

Nazwa „Męskie Granie” jest doskonale kojarzona przez wszystkim fanów muzyki w Polsce, niezależnie od gatunku. Przez lata budowania swojej pozycji, popularny projekt urósł do miana największego w kraju „obwoźnego festiwalu”, który każdego roku wyprzedaje się w mgnieniu oka. Przez długi czas Męskie Granie utożsamiane było głównie z muzyką rockową, popem i alternatywą, jednak ostatnie edycje to wyraźny krok w stronę mniej oczywistych gatunków, w tym hip-hopu czy elektroniki. Tegoroczna edycja będzie mieć więcej wspólnego ze światem klubowym niż kiedykolwiek. W line-upie Męskiego Grania 2024 znalazły powszechnie cenione postacie polskiej sceny elektronicznej jak choćby Deas, Catz ’n Dogz, An On Bast, Skalpel, Beskres czy Earth Trax. Nie zabrakło też reprezentantów krajowego undergroundu jak np. duet Penera.

Co dla sceny elektronicznej oznacza obecność na Męskim Graniu?

Co to mówi o kierunku rozwoju Męskiego Grania i polskiej sceny klubowej? Czy to rodzima elektronika została w końcu zauważona przez mainstream, czy może sama – dzięki coraz większej popularności – zaczęła pukać do drzwi szerokiej publiczności?

Biletomat.pl

Kup bilet na dowolny koncert lub imprezę!

Znajdź Bilety

Bezpieczne i proste zakupy

Wojtek Urbański – wywiad

Na te pytania odpowiedział Wojtek Urbański, kompozytor i producent doskonale znany m.in. za sprawą duetu RYSY oraz działalności w wytwórni DYSPENSA Records, który wystąpi w ramach Męskiego Grania ze swoim nowym solowym projektem – TACET, oraz pełni rolę dyrektora artystycznego Sceny Klubowej na finale Męskiego Grania.

Wojtek Urbański – fot. facebook.com/dyspensarecords

Hubert Grupa: Jak to się stało, że elektronika znalazła się w tegorocznym programie Męskiego Grania i to w takiej ilości? Jaka była w tym wszystkim Twoja rola?

Wojtek Urbański: Jakiś czas szef Męskiego Grania, Krzysiek Bąk, zadzwonił do mnie i opowiedział o pomyśle na dedykowaną scenę elektroniczną podczas finału trasy. Krzysiek zaproponował mi funkcję kuratora artystycznego tego przedsięwzięcia. Od razu spytałem go, czy robimy to „na spokojnie”, czy jednak prawilnie i nie bierzemy jeńców. Dostałem wolną rękę. Cieszę się, że kierownictwo Męskiego Grania miało tyle zaufania do mnie. Tegoroczna Scena Klubowa Męskiego Grania, nie weźmie jeńców. Udało mi się zgromadzić bardzo mocną ekipę.

TACET – Flare

Wojtek Urbański: Wszyscy remiksują wszystko

O tym, że hip-hop w Polsce stał się nowym popem, wiemy już doskonale. Czy uważasz, że elektronika – wzorem choćby Niemiec czy Wielkiej Brytanii – również mogłaby zainteresować mainstreamowych odbiorców w większym stopniu niż ma to miejsce dotychczas? Wszak jeszcze w latach 90. klubowe brzmienia były dość powszechne w popularnych radiostacjach, a nawet telewizji publicznej.

Myślę, że przede wszystkim podziały gatunkowe coraz mocniej się zacierają. Współczesna elektronika, muzyka klubowa, czerpie ze wszystkich gatunków i staje się bardzo eklektyczna. Sety czołowych artystów, których słuchamy na Boiler Roomach, Cercle czy festiwalach, są tego najlepszym dowodem. Wszyscy remiksują wszystko. Zaciera się też znaczenie radiostacji i telewizji… przyszłość muzyki POP może być więc bardzo zaskakująca.

Wojtek Urbański: Znak jakości, dopracowanie, nieprzeciętność

Męskie Granie ma dość jasno sprofilowaną publiczność. Prócz bardziej przystępnych projektów ze sceny elektronicznej takich jak Sarapata czy Skalpel, w składzie znalazły się także nazwy reprezentujące bardziej eksperymentalne brzmienia jak np. Earth Trax, lub te mocniejsze i bardziej undergroundowe, jak choćby duet Penera. Nie obawiasz się, że to może być nieco za dużo dla przeciętnych bywalców Męskiego Grania? A może „w tym szaleństwie jest metoda” i to właśnie dzięki takim skrajnościom uda się otworzyć ludziom głowy?

Chciałem pokazać pewien przekrój polskiej, tanecznej elektroniki. Są melodyczni Sarapaci, ale jest też mocniejsza Penera, niezwykle skuteczny DEAS, totalnie pojechany Julek Ploski czy znany wszystkim duet Catz ’n Dogz. Zależało mi na tym, aby na tej scenie było wiele odcieni, brzmień i pełen zakres emocji. Od przystępnych i jaśniejszych, po te ciemne i mroczne. Z całą pewnością wszystkie projekty łączy znak jakości, dopracowanie, nieprzeciętność. Każdy jest klasą samą w sobie. Wisienką na torcie będzie projekt specjalny „Tribute to Maceo Wyro”. To będzie hołd dla wspaniałego artysty i mecenasa polskiej sceny elektronicznej.

SARAPATA live from Zakrzówek – Kraków 2024

Wojtek Urbański: Polska elektronika pięknie się rozwija i ma przed sobą najlepsze lata

Jesteś postacią, która od lat z powodzeniem funkcjonuje zarówno w świecie muzyki popularnej, jak i na scenie klubowej. Czy uważasz, że polska elektronika jest zbyt hermetyczna i aby popchnąć jej rozwój na nowy tory, potrzeba by jej reprezentaci wyszli poza „banieczkę” i granie wyłącznie na stricte elektronicznych festiwalach?

Zagranie na scenie Męskiego Grania, przed publicznością, dla której elektronika niekoniecznie jest pierwszym wyborem, to z pewnością dobry ruch. Dobry dla obu stron – dla publiczności oraz zaangażowanych artystów. Dobrze niekiedy lekko „wyściubić nos” poza swoją bańkę. Polska elektronika pięknie się rozwija i pewien jestem, że ma przed sobą najlepsze lata, zarówno na polskiej, jak i światowej scenie. Męskie Granie to największa trasa koncertowa w naszym kraju, to ogromna publiczność, cieszę się, że w tym roku te dwa światy się do siebie mocniej zbliżą.

Męskie Granie 2014

W ramach tegorocznej edycji Męskiego Grania, ogłoszono siedem wydarzeń, które odbędą się w czerwcu, lipcu i sierpniu. Finałowa odsłona trasy nastąpi w dniach 23-24 sierpnia w Warszawie.



Polecamy również


Imprezy blisko Ciebie w Tango App →