Fairlight CMI – pierwsze muzyczne „wszystko w jednym”
Dzień dobry! W trzecim epizodzie serii o klasycznych DAW-ach opowiem Wam o sprzęcie, który kompletnie zrewolucjonizował branżę muzyczną i dał podwaliny pod wszystko, co teraz znamy i widzimy w procesie produkcji muzyki. To prawdopodobnie najważniejszy cyfrowy syntezator, którego brzmienie ukształtowało muzykę lat 80., a jego projekt powstał w... australijskiej szopie! Panie i Panowie – Fairight CMI, czyli pierwsze w historii „wszystko w jednym" dla producenta muzycznego. Zapraszam!
Fairlight CMI – o dwóch takich, co ukradli muzykę
Cała historia rozpoczyna się na początku lat 70. – wtedy młody entuzjasta muzyki elektronicznej Kim Ryrie wpadł na pomysł stworzenia analogowego syntezatora DIY dla Electronics Today International – magazynu prowadzonego wówczas przez jego rodzinę. Początkowo przerażony ograniczeniami technologii analogowej w połowie lat 70. skontaktował się ze swoim byłym kolegą z klasy oraz entuzjastą elektroniki, Peterem Vogelem, i podsunął mu pomysł, który był niemal zbyt śmiały, by wtedy nawet go pojąć – stworzenie pierwszego na świecie syntezatora cyfrowego. Opierając swoje projekty na niedawno wynalezionym mikroprocesorze, przyjaciele oficjalnie przenieśli swoją koncepcję na wyższy poziom w grudniu 1975 roku, kiedy założyli firmę Fairlight – ich pracownia mieściła się w piwnicy domu Ryrie’go w Sydney! Gdy pierwsze sześć miesięcy ich pracy nie przyniosło żadnych rezultatów, przyjaciele dowiedzieli się o projekcie Tony’ego Furse’a, konsultanta Motoroli, który zaprojektował cyfrowy syntezator we współpracy z Canberra School of Electronic Music. Zaintrygowani pomysłem Furse’a o równoległym wykorzystaniu dwóch 8-bitowych mikroprocesorów do tworzenia cyfrowych dźwięków, przyjaciele poprosili o licencję na projekt. Gdy dostali zielone światło, w ponad rok opracowali prototyp, który nazwali QASAR M8 (zdjęcia możecie zobaczyć tutaj). Chociaż ten syntezator miał kilka funkcji, które trafiły później do CMI, takie jak pióro świetlne i charakterystyczny interfejs graficzny, QASAR był masywną jednostką, która posiadała raczej niewyraźny i nieprzyjemny dźwięk. Pomimo tego, że był to ważny moment dla firmy, Vogel i Ryrie później nazwali QASAR „projektem badawczym” i wrócili do pracy nad „najlepszym syntezatorem cyfrowym”. Mniej więcej w tym czasie Vogel, próbując zrozumieć harmoniczne właściwości dźwięków akustycznych, nagrał fragment z kompozycji fortepianowej i odkrył, że brzmi znacznie bardziej realistycznie niż syntezator, gdy odtwarzał nagrany dźwięk w różnych wysokościach. Vogel określił tę praktykę jako sampling (czyli próbkowanie). Projekt przeszedł modyfikację, dodano klawiaturę QWERTY oraz ogromny sprzęt zasilający urządzenie – tak powstała pierwsza generacja Computer Musical Instrument (CMI).
Fairlight CMI (Computer Musical Instrument) w australijskiej telewizji ABC, 1979
Pomimo podstawowego interfejsu, niewielkiej częstotliwości próbkowania wynoszącej 24 kHz i maksymalnego czasu próbkowania wynoszącego jedną sekundę, wynalazek duetu zachwycił australijskich muzyków i dystrybutorów, kiedy zadebiutował w swojej najwcześniejszej formie w 1979 roku. Vogel, być może dzięki czystej intuicji, uznał, że wyjątkowa barwa instrumentu będzie hitem wśród artystów i że to swoboda urządzenia, a nie ogólna jakość dźwięku, będzie określać jego potencjał twórczy. Nie mylił się.
Fairight CMI – ewangelizacja branży muzycznej
Zachęcony pozytywną reakcją na urządzenie Vogel wyruszył do Wielkiej Brytanii promować sprzęt. Pierwszym artystą, który nabył CMI na Wyspach, był Peter Gabriel – wykorzystał on potencjał nowego sprzętu na swoim trzecim albumie.
Peter Gabriel – self-titled (1980)
Tak naprawdę sprzęt w brytyjskiej bohemie artystycznej zyskał sporą popularność w momencie, gdy nabył go John Paul Jones z Led Zeppelin. Wielu artystów poszło za nim i zdało sobie sprawę z niesamowitego potencjału tego instrumentu, zawierającego wszystkie funkcje potrzebne do domowej produkcji. Kate Bush w hicie Babooshka wykorzystała próbkę dźwięku tłuczonego szkła właśnie przetworzone przez CMI – zresztą później można było znaleźć ten sprzęt w jej klipach, nie wspominając już o tym, że artystka miała z nim sesję zdjęciową do magazynu.
Kate Bush and her Fairlight CMI (1983). By the way, happy 63rd Birthday to Kate today 🎉 pic.twitter.com/Pgqq5M6vDr
— I❤️80s (@IL0VEthe80s) July 30, 2021
Kate Bush – Babooshka
CMI dotarł do Ameryki i trafił w ręce takich artystów jak Stevie Wonder czy Herbie Hancock – ten drugi zabrał go nawet na… Ulicę Sezamkową, aby zademonstrować funkcjonalność samplowania w czasie rzeczywistym przed grupą zafascynowanych dzieciaków.
Herbie Hancock demonstruje Fairlight CMI w Ulicy sezamkowej, 1983
Choć instrument był niebywale przełomowy, tak nie był pozbawiony wad: oprogramowanie było dość niepraktyczne, zawiłe i toporne, nawet dla ogarniętych muzyków. Vogel rozwiązał te problemy, wprowadzając na rynek w 1982 roku serię CMI II, która oprócz poprawy ogólnej jakości dźwięku, dodania rewolucyjnej funkcji kwantyzacji, wprowadziła innowacyjny interfejs Page R, obecnie uznawany za jeden z pierwszych prawdziwych sekwencerów muzycznych ery cyfrowej. Prezentując nuty kompozycji w układzie poziomym, które biegły od lewej do prawej i przechodziły cyklicznie od taktu do taktu, Vogel zasadniczo stworzył…. DAW, jaki znamy dzisiaj!
Fairlight IIL Demonstration at Syco Systems
Jean-Michele Jarre wykorzystał CMI II w produkcji albumu Zoolock.
Jean-Michel Jarre – Zoolook
Mniej więcej w tym czasie CMI zaczęło pojawiać się w najważniejszych nagraniach z epoki. Do historii przeszedł legendarny sampel z baletu Igora Strawińskiego – Ognisty ptak. To dźwięk, który słyszał niemal każdy. Poniżej możecie zobaczyć krótki filmik na ten temat, w którym również wypowiada się Peter Vogel.
The sound that connects Stravinsky to Bruno Mars
Fairight CMI – spuścizna
Złote czasy Fairlight nie trwały długo. Sprzedaż szybko spadła z powodu pojawienia się konkurencyjnych produktów, takich jak Akai S900 i Atari ST. Te nowe produkty dostarczały praktyczne sekwencjonowanie i samplowanie MIDI przy znacznie niższych kosztach niż Fairlight. Na domiar złego brak doświadczenia biznesowego Ryrie’a i Vogela doprowadził do wielu kosztownych błędów i starć z inwestorami, a kiedy giełda załamała się w październiku 1987 roku, wyglądało na to, że firma upadnie. Wbrew wszelkim przeciwnościom Australijczycy sięgnęli do własnych kieszeni po fundusze, a dzięki wsparciu finansowemu australijskich dystrybutorów reaktywowali firmę jako Fairlight ESP w 1989 roku. Niedługo później Vogel odszedł z firmy, by kontynuować pracę jako niezależny wykonawca. Firma będzie nadal wypuszczać szereg produktów w latach 90. Chociaż innowacje technologiczne CMI z biegiem lat zostały przyćmione, nie można zaprzeczyć, że urządzenie pozostawiło po sobie zdumiewające dziedzictwo. Biorąc pod uwagę skandaliczną cenę 18 000 funtów, CMI z pewnością nie zdemokratyzowało tworzenia muzyki, co Akai MPC czy Korg Triton, ale miał przeogromny wpływ na rozwój technologii.
Fairlight CMI – Keith Emerson
Prawdopodobnie gatunki takie jak hip-hop, house i techno rozwijałyby się znacznie wolniej bez wprowadzenia CMI. W jednej chwili bycie muzykiem nie było już definiowane przez grę na instrumencie: nawet najbardziej nieudolny muzycznie programista potrafił wykorzystać moc CMI do tworzenia dźwięków, o których żaden zwykły instrumentalista nigdy by nie marzył.
Peter Vogel demonstruje Fairlight CMI 30A w telewizji śniadaniowej
Wciąż wielu artystów korzysta z dźwięków CMI na co dzień – Vogel oraz Arturia wydali wirtualne wersje instrumentu, także jeśli chcesz wprowadzić do swojej muzyki trochę lat 80., nie musisz polować na skrzynię, a jedynie ściągnąć oprogramowanie.