Żywot Ziemi dobiega końca? „Wszystko ma swój kres i koniec” – piszą właściciele

Fot. Bartosz Bańka
Ziemia

Tego końca nie przewidzieli nawet Majowie. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że gdańska Ziemia przestanie niedługo istnieć. Emocjonalny wpis właścicieli klubu z gdańskiego Wrzeszcza zawiera jednak ziarnko nadziei na lepsze jutro.

„Czy to pierwszy kwietnia? Bo chyba jakiś błąd się wkradł. To nie czas i miejsce na tego typu żarty. Prima aprilis już za nami”. Mniej więcej tak w pierwszej chwili zareagowaliśmy, widząc najnowszy post klubu Ziemia parę minut przed godziną czternastą, informujący o zaprzestaniu przyszłej działalności. Przejmujący z kilku powodów dotknął sporą część zżytych z gdańską miejscówką stałych bywalców i nie tylko. Miejsce, które w pewnym momencie znaczyło na imprezowej mapie Trójmiasta tyle, co Sfinks700, wychowało i edukowało wielu z nich. Od klubowiczów, na obecnych rezydentach kończąc.

Ziemia klub Gdańsk
Fot. MARIE MAROU

Ziemia. Koniec-niekoniec

Od początku istnienia, jako jedyny klub nad morzem, oferuje najszerszy program artystyczny wypełniony koncertami, imprezami, warsztatami, turniejami szachowymi czy kołami naukowymi. Oferuje do czasu. Dokładnie do ostatniego dnia stycznia przyszłego roku, mając w planach zakończyć „7 miesięcy działalności ukoronowanej, mamy nadzieję, najgrubszą bibą na cześć piątych i prawdopodobnie ostatnich urodzin” – brzmi fragment komunikatu. W jego dalszej części natrafiamy jednak na iskierkę nadziei w postaci otwartej furtki dla dalszego funkcjonowania lokalu:

Biletomat.pl

Kup bilet na dowolny koncert lub imprezę!

Znajdź Bilety

Bezpieczne i proste zakupy

[…] bo może znajdzie się ktoś, kto sprzedał w odpowiednim czasie bitcoiny i zechce przejąć pałeczkę, by godnie kontynuować historię miejsca. Powodów naszej decyzji jest wiele, ale skupmy się na jednym — my jako twórcy klubu się wypaliliśmy. Każdy z nas chciałby pójść, albo poszedł już w innym kierunku. Ziemia potrzebuje nowej krwi i nowej energii. Z tego miejsca chcielibyśmy podziękować wszystkim, którzy nas wspierali przez ten czas: pracownikom, DJ-om, rezydentom, zwykłym bywalcom i fanom! Bez Was nie byłoby Ziemi, jaką znamy.

Właściciele, nie chcąc utrzymywać wpisu w konwencji stypy, wspominają o zajebistym czasie, kilkuset imprezach i koncertach i wielu świetnych ludziach poznanych na przestrzeni lat. Nie obyło się bez wspomnienia o pandemii, która ostro podcięła im skrzydła, i teraźniejszości — praktycznie bezimprezowej, naznaczonej drinkami i piwem w ziemskim ogródku.

Jeśli macie szalone pomysły to walcie do nas śmiało, niech się dzieje! A na jesień? No właśnie, na jesień/zimę chcielibyśmy stworzyć program, jakiego jeszcze nie było – de best of Ziemia! Totalny eklektyzm. Wszystko, co dobre. Dlatego spieszcie się zgłaszać do nas z propozycjami zagrania, bo to last call. To jednocześnie zgłoszenie wakatu- potrzebujemy menadżera artystycznego na ostatni sezon klubowy. Peace!

Ziemia klub Gdańsk
Fot. MARIE MAROU

Ziemia. Ktoś chętny?

Treść ogłoszenia jest jednocześnie ofertą handlową. Ludzie zarządzający klubem są w stanie go odstąpić jako „funkcjonujący, prężnie działający z wszystkim odbiorami klub muzyczny/pub”. Dodają także, że w zależności od zapotrzebowań nowego właściciela, mogą oni odstąpić całą markę z nazwą, z social mediami, know-how, dokumentacjami lokalu, systemem sprzedażowym, umeblowaniem i urządzeniami gastronomicznymi, kompletnym systemem nagłośnieniowym czy systemem monitoringu itp.

Niewątpliwie smutny dzień dla Trójmiasta w dłuższej perspektywie wcale nie musi taki być. Jeśli znajdzie się śmiałek albo znajdą się śmiałkowie widzący potencjał w zasłużonym dla społeczności klubowej miejscu, wszystko da się odratować. Skoro obecni spółdzielcy definitywnie nie przekreślają Ziemi, to do ostatniego dnia należy wierzyć w powodzenia jej ratowania. Bo dlaczego by nie?



Polecamy również


Imprezy blisko Ciebie w Tango App →