Trójmiasto zasługuje na więcej. Kolektyw SEZON gotów na zmiany

Fot. MARIE MAROU
Artykuł
SEZON, kolektyw, Trójmiasto

(Muzycznie) dorastali w kompletnie różnych środowiskach. Jedni na scenie są od lat, drudzy dopiero na nią wchodzą. Wspólna zajawka i cel zaprowadziły ich na tę samą drogę, którą pod sztandarem nowego projektu dumnie chcą podążać, zmieniając panujące realia. A te są takie, że w kwestii znaczenia trójmiejskich artystów na arenie ogólnopolskiej, dzieje się niewiele. SEZON jest po to, aby to zmienić.

SEZON. Czas zmian

Potocznie przyjęło się określenie Polska „A” i „B” odnoszące się do dysproporcji w gospodarczym i społecznym poziomie rozwoju naszego kraju. W podobnym tonie, o krok dalej, pójść można w stronę nazewnictwa polskiej sceny elektronicznej. Polska „C” i należące do niej Trójmiasto i artyści je reprezentujący, dokładnie tak jest przez większość sceny traktowane. Widzą to odbiorcy bardziej świadomi, otwarci na „nowe”, niehermetycznie zamknięci we własnej bańce.

Podobne odczucia być może towarzyszą promotorom z innych miast. Być może. Niemniej, symptomatycznym zjawiskiem jest fakt, że w ostatnich latach zaledwie garstka nowych, mogących pochwalić się mniejszą reputacją artystów i artystek znad morza, wypłynęło na szersze wody sceny klubowej, utrzymując się na nich dłużej niż chwilę.

Biletomat.pl

Kup bilet na dowolny koncert lub imprezę!

Znajdź Bilety

Bezpieczne i proste zakupy

Trójmiejscy gracze zdecydowanie zbyt rzadko widnieją w line-upach klubów z Wrocławia, Poznania, Krakowa czy Warszawy. Nie licząc pojedynczych przypadków i klasycznych wymian między bookowanymi stornami, Ci, będący na niższym szczeblu hierarchii, pozbawieni siły przebicia, skazani są wyłącznie na lokale występy. Pytanie: czy musi tak być? Czy nie lepiej zacząć dawać o sobie znać? Uderzyć w promocje? Fakt faktem, że nie każdy jednak umie w social media. Nie wszystkim jest po drodze z Instagramem, nie mówiąc o prowadzeniu facebookowego fanpage’a. Podobno w grupie siła, więc dlaczego by nie spróbować podziałać coś wspólnie.

Czytaj również: To jest ich moment. Trójmiejscy gracze, którzy dają o sobie znać coraz głośniej

SEZON, Kolektyw, Trójmiasto, Scena
Kuba Skowroński / Fot. MARIE MAROU

SEZON. Kolokwialny kop

Tym oto sposobem powstał SEZON. Tworzona przez Concept Of Thrilla, HENRY/JAVIER, Jana Mohra, Johaana Berga, Kubę Skowrońskiego, MARIE MAROU, M4RY JAN3, Marcina Høfmanna, Marboca, mROGL i Random Sequence’a inicjatywa, jawi się jako remedium na marazm lokalnych kolektywów i promotorów ograniczających swoje działania jedynie do imprez, mało kiedy pamiętających o clue tego, czym powinna być promotorka. W tym kontekście sporym niedopatrzeniem jest pomijany dorobek artystyczny osób tworzących projekt. Nie chodzi nawet o produkcję, bo nie każdy ma do tego smykałkę.

Poinformowanie opinii publicznej o najzwyklejszym podcaście czy występie w innym klubie dobrze działa nie tylko na danego artystę. Promotorzy i właściciele klubów z innych miast także nie gryzą. Również oni spragnieni są fajnej, nowej muzy, chętni wziąć kogoś do siebie. Nie wszyscy, ale część z pewnością. Trzeba im w tym jednak pomóc. Nie każdy musi znać przecież Random Sequence’a (choć powinien), nie mówiąc o kompletnie anonimowym w ujęciu reszty kraju Marcinie Høfmannie.

SEZON, Kolektyw, Trójmiasto, Scena
Jan Mohr / Fot. MARIE MAROU

Łącznie jest ich dziesiątka. Oddzielne projekty pragnące stworzyć coś wspólnie. Ich podobne spojrzenie na scenę i muzykę od teraz funkcjonują jako nowy projekt nad morzem. Przyświeca im wspólna idea szerzenia dobrego contentu poza Gdynią, Sopotem i Gdańskiem. A o to nie będzie wcale łatwo, choć entuzjazmu im nie brakuje, o czym wspomina założyciel projektu, nasz redakcyjny kolega, Damian:

Moim zamysłem od początku było stworzenie projektu innego niż te, które można spotkać nad morzem. Projektu skupionego na naszych ludziach, na ich twórczości. Skupienie uwagi na nich, by to oni byli najważniejsi i – co dla mnie kluczowe – w końcu zauważeni przez resztę sceny. Trójmiasto już ich zna, słuchało ich przecież wielokrotnie. Zasługują na kolejny krok naprzód. Widzę, ile zaangażowania wkładają w swoją pracę. Potrzebują tylko kolokwialnego kopa w dupę, by pójść dalej. Widzę inne projekty i dostrzegam, że większość funkcjonuje na takich właśnie zasadach. Nie jest to moja bajka, a już na pewno nie jeśli chodzi o miejscową działalność SEZONU. Moim zadaniem jest wypromować wszystkich naszych członków, gdzie tylko się da. Więcej frajdy da mi obecność Janka Mohra na imprezie w Poznaniu (w którym nie grał) niż wrzucenie go na warm-up którejś z kolei imprezy naszego cyklu. Gdybym nie miał pewności co do każdego z nich, nie brałbym się za kolektyw, tylko dalej organizował imprezy.

SEZON, Kolektyw, Trójmiasto, Scena
mROGL / Fot. MARIE MAROU

SEZON. Potrzebny powiew świeżości

Do SEZONU dołączyli bez większego zastanowienia. Znają się nie od wczoraj. Didżejkę dzielili wielokrotnie na niejednej imprezie. Ich skład od początku mocno stawia na artyzm w dosłownym tego słowa znaczeniu. Dowodem na to jest obecność w zespole grafika i VJ-a mROGL, jednego z najbardziej uzdolnionych grafików i twórców audiowizualnych w Polsce i MARIE MAROU, pani fotograf, której inicjatywom Instytut999 czy DUEL nie trzeba zbytnio przedstawiać. I to właśnie MARIE MAROU, ale i M4RY JAN3 i Marboca odpytaliśmy krótko z ich nowej przynależności klubowo-muzycznej. Zapraszamy.

Dlaczego zdecydowałeś_aś dołączyć do SEZONU? 

M4RY JAN3: Jako nowy narybek na Trójmiejskiej scenie, otrzymanie takiej propozycji jest dla mnie równoznaczne z ogromnym wyróżnieniem, szczególnie ze względu na niebanalną twórczość artystów, z którymi mam przyjemność współtworzyć ten kolektyw. Poza kwestią własnego rozwoju, z moich osobistych obserwacji również wynika, że pomorska scena w ostatnich latach nie obfituje w takie przedsięwzięcia, a zdecydowanie żaden z nich nie reprezentował ostatnio wysoce szanowanej różnorodności. Osobiście uwielbiam eventy, na których mogę usłyszeć przeróżne gatunki muzyki elektronicznej, czy to dzięki zróżnicowanemu line-upowi, czy dzięki eklektycznym setom DJ-ów. Myślę, że taki powiew świeżości pomoże też innym słuchaczom otworzyć się na nowe doświadczenia i jestem wdzięczna, że mogę do tego dołożyć swoją cegiełkę.

SEZON | Podcast #001 | Random Sequence

MARIE MAROU: Od pierwszych moich poważniejszych kroków ku skupieniu się jedynie na fotograficznej działalności na scenie, Damian był zawsze dla mnie dużym wsparciem. Doceniał to, co robię i jak się rozwijam, co dawało mi zawsze potwierdzenie, żeby się nie poddawać, nawet kiedy się wątpi w swój proces kreatywny. Pomimo tego, że działałam wcześniej jako promotor i doskonale zdaje sobie sprawę z pracy, jaką trzeba włożyć w swoją obecność online, to jednak nie zawsze napędza stałe bookingi. Nie oszukujmy się, każdy wybiera do konkretnych zadań osoby, które zna i za które może ręczyć w pierwszej kolejności, a Damian jak tylko zyskał pozycje, gdzie mógł wykorzystać moje umiejętności, bez wahania dawał mi nowe opcje rozwoju. W momencie, w którym mnie zapytał o przystąpienie do SEZONU, po prostu nie mogłam odmówić. Nie tylko dlatego, że zawdzięczam mu lwią cześć pracy zeszłych wakacji, ale też dlatego, że teraz to ja chce coś zrobić dla jego pomysłu twórczego. 

Marboc: Decyzja nie była trudna. Damiana znam od bardzo długiego czasu i śledzę jego wszystkie projekty. Bardzo profesjonalnie podchodzi do swoich obowiązków i mam do niego pełne zaufanie. Dzięki temu ja mogę w 100% skupić się na muzyce.

SEZON, Kolektyw, Trójmiasto, Scena
M4RY JAN3 – Fot. Fot. MARIE MAROU

SEZON. Kluczowa jest atmosfera

Czym jest/co znaczy dla Ciebie przynależność do SEZONU?

M4RY JAN3: Biorąc pod uwagę, że moje pierwsze poważne starcie z deckami miałam w październiku zeszłego roku, nie śmiałam nawet marzyć o członkostwie w kolektywie. Jest to dla mnie piekielnie ogromna dawka motywacji i motor do działania, aby przypadkiem nie osiąść na laurach. Jako absolwentka szkoły muzycznej na gitarze klasycznej, związana z muzyką od dziewiątego roku życia, cieszę się, że po kilkuletniej przerwie wróciłam do gry w nowej odsłonie. Nawiązując do wyżej wspomnianej różnorodności, chciałabym wykorzystać szansę na przybliżenie gatunków muzycznych typu electro, breakbeat czy ghetto bardzo często zmieszanych z techno, acid czy nawet trance i pokazać słuchaczom, że granice są tylko tam, gdzie je sobie postawimy.

MARIE MAROU: W tym co robię, czuje się już na tyle stabilnie, że przynależność do SEZONU nie tyle co traktuje jak swoją ścieżkę rozwoju, a w pierwszej kolejności jak projekt, w którym mogę dołożyć cegiełkę do czyjegoś progresu. To grupa ludzi, z których cześć znam dłużej, a cześć dopiero co poznałam na naszym pierwszym spotkaniu, ale wszyscy są utalentowani i zasługują na swoje przysłowiowe pięć minut. Ta ekipa po prostu zaskoczyła od pierwszego momentu, więc jeśli moje zdjęcia są w stanie pomóc im w dalszej promocji i osiągnięciu tego celu, moja robota jest zrobiona prawidłowo. Oczywiście przynależność do SEZONU to również więcej okazji do pracy dla mnie, ale nie to jest dla mnie największym atutem w tym przedsięwzięciu.

Marboc: Kolektyw tworzą ludzie. Atmosfera jest bardzo istotna przy takim procesie i łączy nas jedno – pasja do muzyki. Kiedy mieliśmy okazję wszyscy poznać się bliżej, po prostu zaiskrzyło.

Fot. mROGL

SEZON. Pierwszy i jedyny wspólny showcase

Pierwszą i zarazem jedyną okazją do spotkania (prawie) wszystkich rezydentów SEZONU w jednym miejscu będzie przyszłopiątkowe wydarzenie w gdańskim klubie Ziemia. Jak dobrze wiemy imprezy typu showcase rządzą się swoimi prawami i nie inaczej będzie 22 kwietnia w Gdańsku. Na okoliczność wspólnej imprezy premierowe back to backi stworzyli Concept Oh Thrill i Random Sequence oraz Marboc i Johaan Berg. Tego wieczoru swój birthday set zagra Marysia Haase, a całości dopełnią solowe występy pozostałych artystów zawartych w składzie wydarzenia. STAY TUNED FOR MORE.



Polecamy również


Imprezy blisko Ciebie w Tango App →