Zabójcza substancja czy panaceum? Fakty i mity o marihuanie
Marihuana ponownie zagościła w debacie publicznej. Ze skrajnych argumentów „za” i „przeciw” trudno jednak wydobyć fakty. Czy marihuana faktycznie jest tak straszna, jak ją malują? Sprawdź!
Ostatnio dyskutowane projekty ustaw liberalizujących krajowe prawo narkotykowe wzbudziły skrajne emocje. Z jednej strony barykady zwracano uwagę przede wszystkim na lecznicze właściwości konopi, jak i na miejsca pracy, i pieniądze, które mogłyby wpłynąć do budżetu. Z drugiej zaś, na jej uzależniające działanie i ryzyko wypadków jakie rzekomo generują użytkownicy marihuany.
To nie chodzi o sprawy leczenia chorych, sytuację rolników i możliwość dania im dodatkowej formy zarobkowania. Chodzi o marihuanę rekreacyjną! To jest eufemizm, który ma zastąpić twardą rzeczywistość. Osoby pod wpływem marihuany powodują wypadki ze skutkiem śmiertelnym. Jest zbadany wpływ używania marihuany na zwiększone zagrożenie depresją i próby samobójcze. Czy wnioskodawcy biorą odpowiedzialność za cierpienie tych ludzi? Jest skandalem, że istnieje w Sejmie Parlamentarny Zespół ds. Legalizacji Marihuany. Ten zespół, powinien zostać zdelegalizowany!
– mówił w Sejmie poseł PiS, Zbigniew Dolata.
Sprawdźmy więc, ile jest prawdy w najczęstszych zarzutach wobec konopi, a ile w argumentach na rzecz kontrowersyjnego suszu. Czy marihuana to śmiertelne niebezpieczeństwo czy może jednak panaceum?
Marihuana uzależnia
Prawdopodobnie najczęstszym argumentem przeciw legalizacji czy dekryminalizacji marihuany są jej rzekome uzależniające właściwości. Jednak czy to prawda?
Odpowiedź na to pytanie nie jest zero-jedynkowa. Można bowiem uzależnić się od spożywania marihuany, natomiast szanse na to oraz szkodliwość zależności od substancji są zdecydowanie mniejsze, niż mogłoby się nam wydawać. W pierwszej piątce najbardziej uzależniających substancji psychoaktywnych są nieprzerwanie: heroina, alkohol, kokaina, benzodiazepiny (opioidy, przepisywane na receptę w trakcie niektórych terapii psychiatrycznych) oraz nikotyna. Choć badania wskazują często na różną kolejność na tej liście, zdają się jednak być zgodne co do tej grupy.
Należy zauważyć, że trzy z nich są legalne, co zapewne powinno dyskwalifikować argument uzależniających właściwości marihuany. Można tutaj dodać, że w USA, gdzie w 33 Stanach można dostać marihuanę na receptę, a w 11 w celach rekreacyjnych, szacuje się, że zależnych (nie uzależnionych) od marihuany jest ok. 14 mln osób.
Marihuana powoduje wypadki
To prawda, że prowadzenie samochodu pod wpływem marihuany może zwiększyć ryzyko wypadku. Susz z konopi zawiera szereg substancji psychoaktywnych z grupy kanabinoidów, które oddziałują na naszą świadomość. Stąd opóźnienie reakcji i problemy z koncentracją.
Jednak prowadzenie samochodu pod wpływem jakiejkolwiek substancji psychoaktywnej jest nielegalne. Dla porównania, za prowadzenie pod wpływem alkoholu w Polsce grozi do 5000 zł kary i nawet 30 dni aresztu. Nasz kraj ma jednak jedno z bardziej liberalnych praw drogowych w tym względzie.
Marihuana powoduje depresję
Żadne z wielu przeprowadzonych na ten temat badań nie stwierdziło, że marihuana może wywoływać depresję. Tak, użytkownicy marihuany są częściej osobami ze zdiagnozowaną depresją. Tak, nastolatkowie podejmujący próby samobójcze często próbowali w swoim życiu marihuany. Jednak w najmniejszym stopniu nie oznacza to jakoby marihuana była czynnikiem wywołującym podobne zachowania czy schorzenia.
Jednocześnie, w kwestii wywoływania lęku i poczucia niepokoju, badania wskazują na wyraźne zróżnicowanie między użytkownikami. Jedni mogą stosować marihuanę jako substancję uspokajającą, u innych może ona wywołać atak paniki. Jest to również związane z obecnością w konopiach różnych substancji psychoaktywnych, o różnym działaniu. Susz zawierający więcej THC będzie wywoływał euforię i paranoję, natomiast ten, w którym znajdziemy więcej CBD – spokój, ale i otępienie.
Nie można przedawkować marihuany
Marihuanę oczywiście można przedawkować, ale nie można od tego umrzeć. Przedawkowanie marihuany objawia się natomiast nudnościami i paranoją. THC przyspiesza również akcję serca, co może prowadzić do problemów natury kardiologicznej.
Palenie może również prowadzić do poważnych chorób układu oddechowego. Jednak w tym przypadku ryzyko jest znacznie mniejsze niż w przypadku tytoniu.
Od marihuany się zaczyna
Wiele osób twierdzi, że marihuana to jedynie furtka do przerażającego świata mocniejszych i bardziej szkodliwych substancji. Badania jednak nie potwierdzają tej teorii. Stwierdzają jedynie, że osoby, które w swoim życiu stosowały marihuanę, statystycznie mają większe szanse na spróbowanie innych substancji. Nie wskazuje to jednak na bezpośredni związek między użytkowaniem konopi a innych narkotyków.
Osoby uzależnione od twardych narkotyków nie zaczynały od marihuany. Zaczynały za to od alkoholu i nikotyny.