The Prodigy z fragmentem nowego utworu. Tak brzmi kultowy zespół bez Keitha Flinta
Jeden z najważniejszych zespołów w historii muzyki, The Prodigy, wraca do gry i prezentuje swój premierowy kawałek.
The Prodigy znów nadaje
Podnieść się po śmierci frontmana i jednej z najbardziej kultowych osobistości muzyki naszych czasów. To musi być niezwykle trudne. Przeszło dwa lata po tragicznej śmierci Keitha Flinta, The Prodigy wrzucili do sieci krótki fragment nowego utworu. Możecie go sprawdzić poniżej:
New Prodigy studio session beats are rollin 💪 #theprodigy #keepitraw #weliveforthebeats pic.twitter.com/bO5wXIJoxZ
— The Prodigy (@the_prodigy) May 18, 2021
Nowe sesyjne rytmy Prodigy nabierają tempa – możemy przeczytać w opisie nagrania.
The Prodigy bez Keitha Flinta
Przypomnijmy, że Keith Flint odszedł od nas 4 marca 2019 roku. W chwili śmierci miał 49 lat. The Prodigy podjęli, dla wielu kontrowersyjną decyzję, o kontynuowaniu działalności i tworzeniu nowego materiału. Teraz grupa zaprezentowała rezultaty swojej pracy.
Już wcześniej w serwisach muzycznych mogliśmy znaleźć informacje, ze nowa płyta The Prodigy może ukazać się jeszcze w 2021 roku. Póki co nie zostało to jednak potwierdzone. Ostatni album The Prodigy ukazał się w 2018 roku pod tytułem No Tourists.
Brytyjski zespół pracuje też wraz z wieloletnim współpracownikiem Paulem Dugdalem nad nowym filmem dokumentalnym poświęconym The Prodigy. Za jego współrealizację odpowiadają sami muzycy wraz z managerem, Johnem Fairsem. Paul Dugdale obiecuje, że dokument będzie tak ostry i dziki, jak sama muzyka The Prodigy. Data premiery filmu wciąż pozostaje nieznana.
The Prodigy – taki zespół jest tylko jeden
Zespół tworzy muzykę od wczesnych lat 90. Nie sposób mówić tu o gatunku, który reprezentują, wpychać ich twórczość w zamknięte i określone ramy. Energetyczna muzyka zespołu ociera się o techno i rave, czerpie z hardcore’u i industrialu, a na dodatek oprószono ją szczyptą czysto punkowej ekspresji. Od trzydziestu lat skrzętnie wymykają się wszelkiej kategoryzacji.