O Elonie Musku, pierwszym singlu i nie tylko – Steve Aoki w wywiadzie dla Billboardu

Steve Aoki/Facebook
News
20 pytań do Steve'a Aoki'ego

Gdzie mieszka Steve Aoki, jaki album poleciłby osobie chcącej poznać muzykę elektroniczną, jak wyszedł z długów na kilkaset tysięcy złotych, kto jest jego życiowym mentorem i dlaczego chciałby współpracować z Elonem Muskiem? 

Steve Aoki to postać o ogólnoświatowej rozpoznawalności, której mainstreamowemu słuchaczowi raczej przedstawiać nie trzeba – jeden z najlepiej zarabiających DJów na świecie, założyciel wytwórni Dim Mak, odnoszący sukcesy przedsiębiorca i przedstawiciel EDM z prawdopodobnie najdłuższą i najbardziej gwiazdorską listą kolaboratorów.

Billboard – 20 pytań do Steve’a Aoki’ego

Zaledwie kilka dni po premierze swojego najnowszego singla Used To Be, na którym znaleźli się Kiiara i Wiz Khalifa, Steve Aoki spotkał się – oczywiście za pośrednictwem Zooma – z przedstawicielką Billboardu, której odpowiedział na dwadzieścia pytań, zahaczających o najróżniejsze tematy muzyczne, biznesowe i prywatne.

Biletomat.pl

Kup bilet na dowolny koncert lub imprezę!

Znajdź Bilety

Bezpieczne i proste zakupy

Autor Neon Future IV udzielił bardzo wyczerpujących odpowiedzi, a o najciekawszych z nich nie sposób nie wspomnieć, rozpoczynając od historii jego ojca.

Kim był ojciec Steve’a?

Nie każdy może zdawać sobie sprawę z tego, że nazwisko Aoki zostało rozsławione w Ameryce Północnej nie za sprawą Steve’a, a jego ojca, Hiroaki Aoki. Aby przebić rozpoznawalność słynnego Rocky’ego Aokiego, ponieważ pod takim imieniem był najbardziej znany Hiroaki, chyba jedynym wyjściem było zostanie DJ’em i producentem…

Mój tata był restauratorem i przedsiębiorcą. Założył restaurację o nazwie Benihana. Był wielkim śmiałkiem, kimś w rodzaju azjatyckiego Richarda Bransona. Był sportowcem, który osiągał ponadprzeciętne wyniki, ale również pracoholikiem. Na wiele sposobów utorował drogę wielu Azjatom do sukcesu w Ameryce, a w szczególności w tamtych czasach – w latach 60., japońskim imigrantom było bardzo trudno odnieść sukces w USA, ze względu na obozy internowania i rzeczy, które wydarzyły się kilkadziesiąt lat wcześniej. Zmagał się i walczył z rasizmem i ignorancją tamtych czasów, i pomógł wprowadzić do Ameryki kulturę, która jest teraz uwielbiana – japońskie jedzenie.

Założyciel Benihany, która aktualnie ma przeszło 120 restauracji na całym świecie, odszedł w 2008 roku widząc jedynie zalążek popularności swojego syna.

1992, rok powstania jego pierwszej produkcji

Zanim założyciel Dim Mak Records dał się poznać międzynarodowej publice, musiał przebrnąć przez lata muzycznych wzlotów i upadków, bowiem swój pierwszy utwór stworzył mając zaledwie 15 lat. Był to rok 1992.

Miałem 15 lat. Nie tylko grałem na każdym instrumencie, ale też wszystko sam nagrywałem. To był mój pierwszy test nagrywania jako producent i muzyk. Muszę się za to poklepać po plecach…

Zrobiłem wszystko sam i nagrałem czterościeżkowe demo na magnetofonie, który kupiła mi mama za jakieś 400 dolców, co w tamtym czasie było dużym wydatkiem i prezentem urodzinowym…

Daft Punk – Alive

Podczas obszernego Q&A z producentem, padło dość często powtarzające się w muzycznych wywiadach pytanie, dotyczące polecenie jednego albumu reprezentującego gatunek, w tym przypadku elektronikę.

Tutaj nie jesteśmy w żadnym stopniu zaskoczeni, ponieważ Steve wybrał Alive duetu Daft Punk.

Posłuchaj wyjątkowego „tribute mixu” poświęconego Daft Punk

Przypomnijmy, że francuski duet zakończył wspólną działalność po 28 latach kariery, żegnając się z fanami 8-minutowym wideo zatytułowanym Epilogue. Na temat zamknięcia Daft Punk, jednego z najsłynniejszych projektów w historii elektroniki, pisaliśmy więcej tutaj.

Gdy słyszę Alive cofam się do 2007 i oglądania ich na Coachelli. To był game-changer dla mnie. Jeśli jest jakiś pojedynczy moment, który zmienił moją karierę jako artysta, zmusił do przemyślenia wszystkiego na nowo i naprawdę zainspirował, że jest to coś na całe życie, to jest to ten godzinny występ Daft Punk, który oglądałem na Coachelli – wspomina Steve Aoki

Steve Aoki we współpracy z Elonem Muskiem?

Elon Musk to już marka sama w sobie. Przedsiębiorca odpowiadający za stworzenie PayPala, Tesli i SpaceX uchodzi za jednego z trzech najbogatszych żyjących ludzi na świecie, a w 2020 roku spróbował swoich sił nawet jako… producent!

Czytaj więcej: Elon Musk właśnie został… producentem

Okazuje się, że 49-latek to wymarzony kolaborator Steve’a, który stawia uczucia i inspirację ponad umiejętności gry na klawiaturze. Mieszkający aktualnie w Las Vegas przedstawiciel mainstreamowego EDM’u, odpowiedział na pytanie Z kim jeszcze nie współpracowałeś, a bardzo byś chciał? następującymi słowami:

Elon Musk. Nie żartuję, on jest moim numerem jeden. Wiadomo, że mam na myśli The Weeknd, Drake’a, Post Malone i Eminema. Ale lubię myśleć o tym, kto zmienia kulturę i z kim chciałbym stopić umysły, ponieważ Musk nie musi grać na klawiaturze. Jeśli możemy zamknąć się w studiu na kilka godzin i pogadać o kosmosie i innych rzeczach, a potem mogę zacząć tworzyć muzykę kiedy ze sobą vibe’ujemy to jest to dla mnie współpraca. Chodzi o uczucia i inspirację.

Zrobiłem płytę z J.J. Abramsem. Zrobiłem też z Yuval Harari, który napisał moje ulubione książki wszech czasów, Sapiens i Homo Deus. Nagrałem płytę z Rayem Kurzweilem, który ukuł termin 'singularity’ i całą ideę, że dojdziemy do punktu, w którym A.I. i technologia uzurpują sobie prawo do człowieczeństwa. Uwielbiam takie myślenie. Przyleciałem do Bay Area żeby się spotkać z Kurzweilem w jego mieszkaniu tylko po to, żeby porozmawiać. Przyleciałem do Cambridge żeby spotkać się z Richardem Dawkinsem i porozmawiać z nim. Zadaję sobie pytanie kto mnie najbardziej inspiruje, a nie kto napisze najlepszy tekst. Wszystko jest współpracą, jeśli istnieje połączenie.

Kid Cudi i Dim Mak Tuesdays

W latach 2003 – 2014, w każdy wtorek w kalifornijskim Cinespace odbywały się imprezy spod szyldu wytwórni Aoki’ego, Dim Mak Tuesdays. Na wymienię pełnej listy sław, które przynajmniej raz pojawiły się wtorkowej nocy w Hollywood, nie starczyłoby nam godzin w dobie.

Justice, Lady Gaga, Black Eyed Peas, Kid Cudi, czy cała czołówka przedstawicieli EDM’u. Podczas Dim Mak Tuesdays naprawdę można było podobno spotkać dosłownie każdego, nawet tych najmniej spodziewanych.

Najbardziej szalona historia jaka wydarzyła się we wtorek w Cinespace?

Kid Cudi rozdający swoją biżuterię przed 50 osobami. Myślę, że właśnie wtedy skończyłem swój remix do Pursuit Of Happiness dla niego i przyjechał, żeby go ze mną zagrać. To było około 2009 roku, zaraz po tym jak byliśmy we wspólnej trasie. Byliśmy ziomkami, a on zawsze przychodził i był w mega nastroju. Nie mogłem w to uwierzyć. Śpiewał Pursuit i po prostu wspiął się na budkę i zaczął rozdawać swoją biżuterię. Był w takim nastroju czystego szczęścia. Po prostu chciał dawać. Co za uczucie czuć się tak wolnym.

Rada dla młodszego siebie?

Niezależnie od osiągniętego sukcesu, ilości przeżytych pięknych chwil, wzlotów i upadków, zawsze znajdzie się coś, co mogliśmy w przeszłości zrobić lepiej lub sytuacja, w której mogliśmy postąpić inaczej. Tyczy się to każdego, w tym Steve’a Aokiego.

Współautor Turbulence, No Beef i Boneless dałby młodszemu sobie jedną prostą radę – większego zaangażowania w kontakt z ludźmi.

To naprawdę ważne, ponieważ wszyscy jesteśmy podobni, jesteśmy gatunkiem społecznym i chcemy się ze sobą nawzajem łączyć.

Rozmowa 20 Questions With Steve Aoki ukazała się na łamach tygodnia Billboard.



Polecamy również


Imprezy blisko Ciebie w Tango App →