Heritage

2000 and one nie rozpieszczał nas ostatnio ilością produkcji. Przyzwyczajony wcześniej do regularnego outputu nagle zauważyłem dosyć dziwną ciszę, a ponieważ zbiegło się to w czasie z warszawskim występem artysty pomyślałem – „o cholera! czyżby stracił moc?” Moje skołatane nerwy ukoił remix dla Nils Nilsona na Pocketgame. Jak się szybko okazało nie tylko moje – „Erntezeit” w wersji Holendra od tygodni zajmuje pierwsze miejsce na listach decks.de.

Bomba wybuchła w połowie stycznia kiedy to w moich dłoniach wylądował album zatytułowany „Heritage”. Po pierwszym przesłuchaniu zadałem sobie pytanie czy Dylan zwariował? Cały album to 8 parkietowych gwoździ – otwierany cholernie głębokim, opartym na banalnym samplu „Burnin’ dub”, zamykany tribalowym „Wan poku moro”. A pomiędzy nimi… Techhousowy, nagle rozpływający się w soulu  roller „Honey bush”, podkręcający „Spanish fly”.  „Egusi” i „Mejiro” są bardzo wyraźnie inspirowane tradycją Detroit – przywodzą na myśl bezpośrednie skojarzenia z wielkim hitem „Tropical melons” i nie ukrywam, że są też bliskie mojemu sercu 😉 Denerwuje mnie natomiast trywialny „State of house”, ale każda potwora znajdzie swojego amatora.

Kup bilet na dowolny koncert lub imprezę!

Znajdź Bilety

---

Bezpieczne i proste zakupy

Wszyscy, którzy lubicie albumy konceptualne i ładne melodyjki – odpuśćcie sobie tę pozycję – to album dla DJ’ów, stworzony aby rozpalać i niszczyć parkiety. Po kolejnym i kolejnym przesłuchania zdałem sobie sprawę, że nikt tak jak Dylan z prostych środków nie układa genialnego, kręcącego groove. Nikt tak jak on nie operuje też delayami sprawiającymi, że dźwięki dosłownie kapią z głośników. To muzyka bardzo efektywna, prostymi środkami prowadząca do celu, brak tu skomplikowanej syntezy, fajerwerków i wynalazków. Jest za to piękne, potężne brzmienie i morderczy groove! Artysta udawadnia, że slogan „True house music since 1989” nie jest w jego wypadku wyświechtany – ma sens i podstawę i gwarantuje Wam, że jest to jego własny house!

Ocena:

dla djow – 5/5, dla sluchaczy 3/5

autor: Michał 'bshosa’ Brzozowski