Selekcja: A_TROPIC dla Muno.pl. „W muzyce klubowej ważny jest jej mniejszościowy i egalitarny rodowód”

fot. materiały prasowe
Wywiad
Selekcja: A_tropic dla Muno.pl. "W muzyce klubowej ważny jest jej mniejszościowy i egalitarny rodowód"

Bardzo często zastanawiamy się nad profilem kolejnego DJ-a zapraszanego do naszego selektorskiego Muno cyklu. Może tym razem kogoś od electro? Albo przedstawiciela breakbeat? No bo chyba nie znowu techno... Dzisiejsza odsłona należeć będzie do człowieka, którego selekcja jest nieprzyzwoicie różnorodna. Wątpliwe jest również, aby nie polecił jakościowego tytułu z dowolnie wybranego gatunku muzyki klubowej. A_TROPIC to jedna z niewielu postaci w naszym kraju potrafiąca odcisnąć piętno własnego indywidualizmu na muzyce z odmiennych elektronicznych planet. Zapraszamy na niezwykle satysfakcjonujący kolaż spod rąk wrocławskiego przedstawiciela muzyki klubowej.

A_TROPIC – awangardowe zacięcie z tanecznym pulsem

A_TROPIC, czyli Łukasz Jach jest osobą współtworzącą kolektyw Acidtropicalia, która od kilku lat misyjnie przemyca na polskie podwórko świeże, brawurowe, z potężnym potencjałem parkietowym elektroniczne skarby. Wraz z jego partnerką in crime – Prncs Error – muzycznie sytuują się gdzieś na styku muzyki technicznej i basowej. W swoich setach sięgają równie chętnie po electro i techno, jak po ghetto, UK bass czy breakbeat. Ostatnimi czasy A_TROPIC jest również mocno pod wpływem nurtu modern jungle i drum’n’bass. Fascynacja tymi brzmieniami zaowocowała powstaniem nowego cyklu imprez o nazwie RAVE/TEK.

A_TROPIC

Od klasyków IDM po nowoczesne brzmienie klubowe

Zainteresowanie muzyka elektroniczną rozpoczęło się u Łukasza około 10 lat temu. Siedząc mocno w tamtych czasach w IDM-owych klasykach pokroju Aphex Twin czy Autechre, z początku uważał muzykę klubową za gorszą siostrę muzyki elektronicznej.

Biletomat.pl

Kup bilet na dowolny koncert lub imprezę!

Znajdź Bilety

Bezpieczne i proste zakupy

Moje podejście zmieniło się, jak zacząłem więcej chodzić na imprezy klubowe oraz odkrywać jej bogatą historię. Szczególnie ważny wydaje mi się jej mniejszościowy i egalitarny rodowód. To nigdy nie była kultura „naćpanych koksów”, tylko bezpieczny azyl dla osób, które nie mogły sobie na niego pozwolić w realu. Nie możemy o nim zapominać!

O współczesnej scenie klubowej woli myśleć wyłącznie w pozytywach. Jednym z nich według A_TROPIC jest większa różnorodność muzyczna kolektywów/ekip grających oraz coraz większa reprezentacja kobiet i osób niebinarnych na scenie. DJ-em został wyłącznie z pobudek pasjonackich, nigdy nie traktując tego zajęcia jako maszynki do zarabiania, aczkolwiek docenia możliwość otrzymania wynagrodzenia za coś, co szczerze kocha.

Zapytany o najlepszą noc klubową wymienia bez chwili zastanowienia siedmiogodzinny set b2b Simo Cella i Low Jacka w berlińskim klubie Ohm. Występ w Fabric, Dimensions lub Garbicz byłby DJ-skim spełnieniem marzeń Łukasza. Na razie jednak skupia się na własnym podwórku. Po długim okresie formowania jako cykl imprez i dwuosobowy kolektyw Acidtropicalia powoli i bezciśnieniowo budują swoją markę i obecność na scenie tak, aby kolejno „zaliczać” miejsca, w których chcieliby osobno lub wspólnie zagrać. Tym czasem poznajmy świat tego ciężkiego do sklasyfikowania DJ-a, którego nie dotyczy schematyczność.

A_TROPIC – selekcja dla Muno.pl

Ostatni utwór/album, który kupiłeś

Piękny parkietowy rozczulacz od londyńczyka Johna Dunka aka Cameo Blush, który do tej pory szerzej dał się poznać jako saksofonista w koncertowej odsłonie Ross from Friends. Utwór spodoba się wszystkim kochającym lekko przegięte, spitchowane sample wokalne, inspirowane najntisowymi breakbeatami, wprzęgnięte w nienachalny electro-basowy letniaczek. Idę o zakład, że o Cameo Blush będzie jeszcze głośno.

Cameo Blush – Lucky

Pierwszy utwór/album, który kupiłeś

Była to kaseta Nevermind Nirvany. Pamiętam dobrze ten moment. Kupiłem ją za 18 złotych w sklepie muzycznym Step, mieszczącym się w kamienicy naprzeciwko dworca głównego w Opolu. Kolejnymi kasetami (płyty CD były w tamtych czasach absurdalnie drogie) w mojej kolekcji były: naprzemiennie przegrywane od starszego kuzyna składanki Members of Mayday oraz inne „klasyki” rockowej alternatywy i popularnego wtedy kalifornijskiego pop-punka.

Nirvana – Nevermind

Utwór, który nigdy nie opuszcza Twojej torby z płytami/pendrive’a

DJ Stingray’a inaczej niż Jezusa Chrystusa można w pełni nazwać Królem. Kto twierdzi inaczej nie powinien nazywać się Polakiem 😉

Stingray 313 – NKKK4 2

Ulubiony utwór grany do znudzenia na początku kariery

Nie jest żadną tajemnicą, że na początku mojej obecności na scenie byłem mocno zafascynowany sceną deconstructed club. Ten dogasający obecnie nurt zawdzięcza niemalże wszystko oficynie Night Slugs, która w tamtych latach stanowiła ostoję muzycznej kreatywności. Po 8 latach od wydania utwór nadal brzmi świeżo i futurystycznie, i tak już pewnie zostanie.

Dat Oven – Icy Lake (Total Freedom Remix)

Utwór, który jest w stanie poderwać najbardziej oporny tłum

Acid techno przekonwertowane na język nowoczesnego footworku w tempie 160 bpm. Albo utwór, który zamieniłby dom starców w imprezę formatu CXEMA 😉 W ubiegłym roku na festiwalu Massif (polecam wszystkim!), który odbywał się w Pałacu Gorzanów, utwór ten grany był przynajmniej dwukrotnie na jednej scenie festiwalowej. Grałem go ja i berlińczycy z Awkwardly Social. Za każdym razem tłum reagował co najmniej euforycznie.

D’TCH – Get Closer

Ulubiony utwór, który grasz w ciągu ostatnich 2-3 miesięcy

Local Group – czyli kooperacja dwóch zdolniachów: LMajora i Corporeal Face – to za każdym razem diabelsko skuteczna parkietowa bomba, na którą składają się wyborne breaki w iście rejwowym anturażu. Klasyka w nowoczesnym wydaniu.

Local Group – Rhythmic Trip

Utwór ulubionego producenta

Objekt to dla mnie król kreatywności. Każda jego kompozycja to skończona historia, a zarazem popis muzycznej wyobraźni, która wykracza dalece poza kanon muzyki klubowej. Dzielenie z nim sceny to chyba moje największe marzenie jako DJ-a.

Objekt – Ratched

Ulubiony utwór na otwarcie setu

Atmosferyczna cudowność od dublińskiego producenta Sputnik One. Intrygująca praca perkusji, stonowany, nieco melancholijny klimat – jest to wymarzona sytuacja, aby zaatakować klubowiczów utworem o znacznie bardziej klubowym rodowodzie.

Sputnik One – Schwann

Ulubiony utwór na zamknięcie setu

Jestem psychofanem tego duetu. Uwielbiam ich zarówno w bardziej minimalistycznej – obojętnie, czy serwują ambient techno, czy stonowany UK Bass – stylistyce oraz ich junglowych korzeniach. EP-ka Terminus dla R&S to dla mnie kamień milowy w muzyce ostatnich lat. Bardziej stylowego niż Void Control zakończenia trudno mi sobie wyobrazić.

Forest Drive West – Void Control

Utwór na powrót z imprezy nad ranem

Jak wracam z imprezy, to zazwyczaj nie słucham żadnej muzyki. Po pierwsze dlatego, że wychodzę zazwyczaj na wpół głuchy z klubu 🙂 A po drugie – lubię, kiedy muzyka, której słuchałem, jeszcze przez moment wybrzmiewa w moich uszach.

Utwór celebrujący poranek bez kaca

W takich sytuacjach zazwyczaj odrabiam nieelektroniczne zaległości. Ostatnio rozwalił mnie na kawałki z albumu San Salvador – La Grand Folie. Jest to oksytański (prowansalski) folk z polifonicznymi zaśpiewami. Utwór tytułowy w tłumaczeniu oznacza „wielkie szaleństwo”. To muzyczny karnawał, namiętny i ultra ekspresyjny. Trochę wstydliwy do szerowania z szerszą publicznością ale niech będzie – niech leci w świat!

San Salvador – La grand folie

Utwór, na którego prośbę o zagranie akurat się zgodziłeś

Przepraszam, ale no request policy.

Guilty pleasure, którego nie masz oporów, by grać

To zależy od tego, co kogo krindżuje. Phatrax wysłał mi kiedyś utwór popularnego rapera Żabsona, którego pętla perkusyjna oraz wstęp służy mi czasem za toola podczas moich setów.

Trzy utwory, które definiują moją selekcję

Z tymi trzema utworami to może być ciężko. Dlatego posłużę się pięcioma. Każdy z nich pochodzi od artystki/artysty/labelu, z którymi jestem mocno emocjonalnie związany, więc może niech będzie od takiego klucza.

Avalon Emerson – Finally Some Common Ground [AD 93]

Mr. Ho + Mogwaa – Bail-E [Klasse Wrecks]

Peter Van Hoesen – L9T [Timedance]

dgoHn – Acacia Road [Astrophonica]

Tim Reaper – (I Can) Feel It [Lobster Theremin]

Album, który lubisz, a który nie ma nic wspólnego z tym, co grasz lub tworzysz

O człowieku! Musiałbyś zajrzeć na mojego RYMa. Od momentu, kiedy zakupiłem wspomnianą wcześniej Nirvanę na kasecie, nieustannie słucham, czytam, czy jak kto woli, „siedzę” w muzyce. Na przestrzeni moich trzydziestu lat miewałem fazy na black metal, jazz, post rocka, japoński noise, surf rocka, midwest emo, ambient, duby, IDM spod znaku Boards of Canada albo folk. To multidoświadczenie muzyczne było również przyczyną mojego zagubienia w początkowych momentach mojej egzystencji na klubowej scenie. To już na szczęście mam za sobą i pilnuję się, żeby za mocno nie odjechać w swoich muzycznych historiach 🙂

Sun Ra – Lanquidity

Playlista. A_tropic dla Muno.pl



Polecamy również


Imprezy blisko Ciebie w Tango App →