Plusy i minusy niemieckiego planu legalizacji marihuany

fot. Wikipedia Commons
News
Marihuana - Niemcy - Muno.pl

Wyciekły plany niemieckiego ministra zdrowia dotyczące legalizacji marihuany. Schemat reformy prawa narkotykowego, już dawno zapowiadanej przez rząd naszych zachodnich sąsiadów, spotykał się z dwuznaczną reakcją.

O tym, że Niemcy zalegalizują marihuanę, wiadomo nie od dziś. Zapowiedź reformy prawa, zaraz po objęciu rządów nad Federacją, ogłosiła Socjaldemokratyczna Partia Niemiec (SPD). Już teraz w Niemczech dozwolona jest sprzedaż marihuany w celach medycznych. Jednak podobnie jak w Polsce nielegalna jest dystrybucja w celach rekreacyjnych czy hodowla na własny użytek. Do tej pory nie znaliśmy szczegółów oraz zakresu zapowiadanej legalizacji. Wyciek z niemieckiego ministerstwa zdrowia rzuca pierwsze światło na zapowiadaną na 2024 rok reformę. Najnowsze informacje spotkały się jednak z krytyką niektórych ekspertów.

Legalizacja na niemiecką modłę

Tworzące niemiecki rząd partie SPD, Zielonych i Wolna Partia Demokratyczna (FDP) już dawno ogłosiły, że planują wprowadzić legalizację marihuany na szczeblu federalnym. Za projekt ustawy odpowiedzialny jest tamtejszy minister zdrowia, Karl Lauterbach. Ten zapowiedział, że na jesieni przedstawi kluczowe założenia ustawy, natomiast na koniec roku zaplanowano publikację gotowego aktu prawnego.

Biletomat.pl

Kup bilet na dowolny koncert lub imprezę!

Znajdź Bilety

Bezpieczne i proste zakupy

Zakazy i kryminalizacja nie zmniejszyły konsumpcji, stoją na drodze skutecznej profilaktyki uzależnień i ochrony młodzieży oraz pochłaniają ogromne środki na sądownictwo i policję

– zaznaczało w swoim programie wyborczym SPD.

Jednak zanim minister Lauterbach miał okazję podzielić się swoim pomysłem na legalizację, niemiecki portal Redaktions Netzwerk Deutschland (RND) zdołał pozyskać jego wstępne założenia. Ministerstwo wciąż nie potwierdziło jednoznacznie przedstawionych informacji, jednak już teraz dają nam one pewną perspektywę na niemiecki plan legalizacji.

Zawsze byłem przeciwny legalizacji marihuany, ale zmieniłem swoje stanowisko około roku temu

– mówił Karl Lauterbach.

Czytaj dalej: Niemcy przyśpieszają proces legalizacji marihuany

Według doniesień RND w Niemczech ma być legalne posiadanie do 20 gramów marihuany. Dotyczy to osób powyżej 18 roku życia. Nałożone zostanie również ograniczenie na stężenie THC. To nie będzie mogło przekraczać 15 proc. dla osób w wieku powyżej 21 lat. Niemcy i Niemki między 18 a 21 rokiem życia będą musieli zadowolić się marihuaną o maksymalnym stężeniu 10 proc. THC. Dozwolone będzie również hodowanie maksymalnie dwóch krzaków w domu.

Przemysł farmaceutyczny traci miliardy na legalizacji marihuany. Pozytywna rewolucja czy strata dla wszystkich?
for. Robert Nelson/Unsplash

Nałożone zostaną również ograniczenia dotyczące dystrybucji. Ta będzie mogła odbywać się jedynie w wyznaczonych, licencjonowanych placówkach, które nie będą mogły znajdować się w pobliżu szkół i innych ośrodków dla młodzieży. Niedozwolone będzie natomiast reklamowanie wyrobów z konopi, które będą musiały być sprzedawane w nieomarkowanych opakowaniach.

Marihuana sprzedawana w Niemczech będzie musiała pochodzić z krajowych plantacji. Nie zapowiada się również, że wraz z suszem zalegalizowane zostaną tzw. edibles czy ekstrakty. Wprowadzenie w życie ustawy zostało zaplanowane na rok 2024.

Minusy, czyli daj palec, wezmą rękę

Reforma, choć wyjątkowo progresywna, spotkała się z głosami krytyki. Niektórzy eksperci krytykują m.in. ograniczenia nałożone na stężenie THC w konopiach. Stężenie w wysokości 15 proc. (dla osób powyżej 21 roku życia) ma rzekomo wykluczyć użytkowniczki i użytkowników przyzwyczajonych do mocniejszych produktów. To mogłoby natomiast pokrzyżować plany na zamknięcie czarnego rynku sprzedaży konopi.

Osobiście trudno mi się jednak zgodzić z podobną logiką. Na przestrzeni ostatnich dekad stężenie THC w konopiach niebezpiecznie wzrosło. Od ok. 4 proc. w latach 80., do ok. 15 proc. dzisiaj. Ekstrakty i eidbles mogą zawierać od 50 do nawet 90 proc. THC. Większe stężenie środka aktywnego może powodować większe szkody dla układu nerwowego i krążenia. Zwiększa się również ryzyko uzależnienia oraz problemowego używania substancji. Trudno jest mi również uwierzyć, by osób, które nie wytrzymają bez marihuany o stężeniu powyżej 15 proc., było tak wiele, by zdołały napędzić „czarny rynek”.

Marihuana - Europejczycy przyzwyczajają się do myśli o legalizacji marihuany
Fot. CBD Medic

Czytaj dalej: Ranking najzdrowszych sposobów konsumpcji marihuany

Słuszna krytyka dotyczy natomiast braku jednoznacznej informacji na temat legalizacji produktów do jedzenia i picia, zawierających THC. Edibles są najzdrowszym sposobem konsumpcji tej substancji i powinny zostać uwzględnione w niemieckiej reformie. Pojawiają się jednak głosy, że – tak jak miało to miejsce w Kanadzie – podobne produkty zostaną zalegalizowane w kolejnych latach.

Plusy, czyli zielona obietnica

Słowa krytyki nie powinny jednak odwracać uwagi od serii pozytywnych aspektów zapowiadanej reformy. Już w 2024 roku Niemcy mogą stać się największym rynkiem konopnym w Europie. Jeżeli do tego czasu Meksyk nie zdecyduje się na legalizację, nasz zachodni sąsiad może stać się nawet największym tego typu rynkiem na świecie. Wiąże się to, rzecz jasna, z gigantycznymi przychodami do skarbu państwa, szacowanymi nawet na ok. 5 mld. euro rocznie.

Jeśli rząd nie zwleka z wydaniem projektu ustawy o zalegalizowaniu rekreacyjnej marihuany, Niemcy mogą zająć pozycję lidera branży rekreacyjnej marihuany w Europie, ponieważ inne kraje wydają się być daleko od drogi do legalizacji.

– mówił dziennikarz magazynu Forbes, Dario Sabaghi.

Te astronomiczne przychody to jednak tylko jedna z serii korzyści, jakie oferuje legalizacja. Zamknięcie cyklu produkcji i dystrybucji w rynku krajowym oznacza powstanie ogromnej ilości miejsc pracy. Użytkownicy i użytkowniczki będą mogli natomiast korzystać z atestowanych, bezpiecznych produktów. Z reformy ucieszy się również system sądowniczy i organy ścigania, które nie będą obciążane tematem konsumpcji konopi.

Niemiecka zmiana prawa może okazać się również korzystna dla Polski. Widząc jej pozytywne rezultaty u naszego najbliższego sąsiada, zdecydowanie łatwiej będzie nam sobie wyobrazić legalizację marihuany w Polsce.



Polecamy również


Imprezy blisko Ciebie w Tango App →