Bez pomocy rządu nawet 80 procent brytyjskich klubów nie przetrwa

Powoli zbliżamy się do rocznicy zamknięcia klubów w Wielkiej Brytanii spowodowanej pandemią koronawirusa. NTIA, przeprowadziła w związku z tym ankietę dla blisko 100 klubów na temat bieżących problemów, z którymi się borykają. Głównym powodem jej przeprowadzenia był brak odpowiedniego wsparcia finansowego i niejasnej strategii co do ponownego otwarcia klubów.

Ankieta i jej wyniki, które nikogo (nie)dziwią

Zdaniem dyrektora generalnego NTIA, Michaela Killa, Wielka Brytania stoi przed brutalnym upadkiem instytucji kultury. Zdaniem Killa, rząd zignorował owy sektor, nie dostrzegając jego wartości ekonomicznej i kulturowej. Spośród blisko 100 przebadanych w ankiecie klubów nocnych, NTIA ustaliło, że 88% z nich ma ponad 2 miesiące zaległości czynszowych, 86% zostało zmuszonych do zwolnień – z czego 65% z nich zwolniło ponad 60% swoich pracowników przed końcem 2020 roku. Natomiast, 43% klubów, nadal nie otrzymało żadnego wsparcia finansowego ani dotacji od rządu.

Kup bilet na dowolny koncert lub imprezę!

Znajdź Bilety

---

Bezpieczne i proste zakupy

Napotkaliśmy ekstremalne problemy podczas tej pandemii. Walczymy z finansowymi trudnościami, zwiększonymi ograniczeniami regulacyjnymi i krytycznymi zmianami planowania biznesowego. Spotykamy się z ciągłą odmową ze strony przywódców tego kraju. To nie jest zaniedbanie, to jest zamiar celowego zniszczenia naszego sektora

– skwitował Michael Kill.

Michael Kill – Fot. NTIA

Z kolei, Drew Burke, dyrektor klubu Hangar w Birmingham, dodaje:

To dotknęło nie tylko właścicieli firm, ale także pracowników zależnych od swoich zarobków. Firm dostarczających napoje do lokali, klienta, który pragnie interakcji społecznych, „uwolnienia się” od codziennej pracy. Powstał z tego ogromny efekt domina, który jest nie do naprawy. Bez lokali i klubów nocnych, grozi nam ogromna pustka społeczna, powodująca masowe zwolnienia i negatywny wpływ na zdrowie psychiczne.

NTIA działa gdzie tylko może

Co by nie było, NTIA od początku pandemii stawia się w roli jednego z przodujących głosów w walce z marginalizowanym i spychanym na boczny tor nocnym życiem na Wyspie. W mniej więcej tym samym czasie, co powstała wspomniana wcześniej ankieta, NTIA nawiązała współpracę z rządową grupą parlamentarną, All-Party Parliamentary Group (APPG). Efektem kolaboracji obu stron jest – a jakże – inna ankieta, dotycząca dzielenia się doświadczeniami i opiniami na temat problemów, z którymi boryka się obecnie branża.

Grupy biznesowe, branżowe i związki zawodowe, wzywają obecnego kanclerza Skarbu Państwa, Rishiego Sunaka, do wsparcia brytyjskiego biznesu w okresie poprzedzającym przemówienie budżetowe, które odbędzie się 3 marca. 40-letni członek Partii Konserwatywnej powiedziała nie tak dawno, że osoby pracujące w branżach zdewastowanych przez pandemię koronawirusa powinny… przekwalifikować się i znaleźć nową pracę. Znajome, prawda?

Fot. Getty Images

„Rząd nas pomija”

Przewodniczym partii jest Jeff Smith, polityk, który pracował w sektorze klubowym przez kilka lat.

Nie było ważniejszego czasu przed trzecim krajowym lockdownem, jak teraz, by rząd mógł zająć się potrzebami naszej branży. Należących do nich łańcuchów wielu firm współpracujących i tych, którzy polegają na nich w kwestii zatrudnienia. Pomimo odgrywania istotnej roli w naszych lokalnych społecznościach i gospodarce Wielkiej Brytanii, biznesy klubów nocnych były wielokrotnie pomijane przez rząd. Jesteśmy zdeterminowani, aby zapewnić podjęcie konkretnych wyzwań stojących przed sektorem.

– powiedział poseł Jeff Smith

Podczas, gdy rząd mówi dookoła o oferowanym „wsparciu”, wszyscy jednogłośnie mówią, że potrzebnych jest więcej pieniędzy i ukierunkowane wsparcie. Już pod koniec grudnia zeszłego roku, NTIA opublikowało wyniki jednego ze swoich raportów, z których wynikało, że ponad 75% brytyjskim biznesom nocnym grozi bankructwo. Minęły 2 miesiące, a poprawy jak nie było, tak nie ma.

Zdjęcie główne – Fot. David Mirzoeff