Selekcja: PLAL dla Muno.pl. „Marzy mi się stworzenie małego, przekrojowego festiwalu”

fot. materiały prasowe
Wywiad
Selekcja: PLAL dla Muno.pl. "Marzy mi się stworzenie małego, przekrojowego festiwalu"

Dzielenie się muzyką definiujemy jako przekaz subiektywnych odczuć. Tym bardziej doceniamy możliwość zapoznania się z muzycznym DNA zaproszonych postaci, których skrajne gusta świadczą o sile własnych, indywidualnych przekonań. W naszym kąciku selekcjonerskim gościmy różnych DJ-ów - artystów, rzemieślników, pasjonatów. Dzisiejsze zaproszenie powędrowało w stronę człowieka, którego nie da się w żaden sposób zaszufladkować. Witamy na pokładzie PLALa.

PLAL – Regimowy wojownik

PLAL, czyli Jakub Walczak, to muzyczny aktywista związany ze środowiskiem wrocławskim. Ciężko wymienić wszystkie działalności, w które zaangażowany jest Kuba. Dziennikarz radiowy, DJ, promotor, współzałożyciel stowarzyszenia Regime. We wszystkim, co robi, daje z siebie maxa, bo jak sam twierdzi, aktywne podejście wobec swojego otoczenia potrafi inspirować i dawać energię. Od kilku lat co poniedziałek punkt 20:00 można usłyszeć PLALa na falach Radia Luz, które uważa za jedno z cenniejszych życiowych doświadczeń. W przeszłości zajmował się dziennikarstwem muzycznym i zwiedzaniem różnych wydarzeń, dzisiaj sam je kreuje, dzieląc się przy okazji swoją niesamowicie eklektyczną selekcją.

PLAL
PLAL / fot. Julia Bartosz

PLAL – wychowany na niemieckich składankach

PLAL początek swojej zajawki na muzykę elektroniczną zawdzięcza starszemu bratu. To on przywoził niemieckie składanki z techno i trance, które mocno namieszały w dopiero co rodzącym się guście PLALa. Zaszczepiony od młodego elektroniką na przestrzeni lat sam się rozwijał, szukając nowej i ekscytującej muzyki. Progres ten zawdzięcza głównie swojej ekipie, z którą zorganizował setki różnych wydarzeń – Regime.

Biletomat.pl

Kup bilet na dowolny koncert lub imprezę!

Znajdź Bilety

Bezpieczne i proste zakupy

Przez ostatnie 8 lat zbieraliśmy doświadczenia w ogromie tematów. Od kwestii publishingowych, przez dziennikarskie, kuratorskie, promotorskie, produkcyjne, animacyjne, techniczne. Zrobiliśmy w sumie dziesiątki (może setki?) wydarzeń, biorąc pod uwagę nasze regimowe eventy, jak i wydarzenia pod znakiem Uczulenia. Przestrzeni muzycznej, którą stworzyliśmy parę lat temu dzięki uprzejmości dziewczyn z lokalu Czuła jest noc. Nie zliczę wszystkich naszych przedsięwzięć. Jestem natomiast pewien, że czego byśmy nie robili, to każda osoba dawała od siebie wiele i czerpała równie dużo inspiracji od innych w grupie. Po drodze założyliśmy stowarzyszenie. Na pewnym etapie zdaliśmy sobie sprawę, że nie jesteśmy i nie chcemy być tylko ludźmi „od imprez”. To po prostu było dla nas za mało.

Z wypiekami na twarzy wspomina dwa występy. Dzielenie sceny z DJ Lagiem podczas festiwalu Nowe Horyzonty było kompletnie szalone, tym bardziej, że rok wcześniej wariował na jego secie podczas Unsound. Krakowski festiwal jest zresztą jednym z highlightów PLALa, który w formule b2b z Young Majli otwierał w 2018 roku.

PLAL
PLAL / fot. Andrzej Sieńkowski

Marzenie o małym festiwalu

Jednym z największych marzeń Kuby jest stworzenie festiwalu – nie musi być duży, ważne, żeby był przekrojowy brzmieniowo. W rozmowie na żywo, słuchając setów lub odpalając jego audycje, od razu czujemy, że mamy po drugiej stronie osobę z otwartą głową. Jako wieloletni kreator sceny ma mocno wyprofilowane poglądy na to, co dzieje się w branży, której sam jest częścią.

Podoba mi się, że coraz więcej osób chce w niej aktywnie uczestniczyć, oddolnie działać i samoorganizować się na miarę swoich możliwości. Multum inicjatyw, kolektywów i grup nieformalnych pokazuje, ile potencjału ma nasza scena. Wiadomo, za popularnością „kultury” idzie często brak świadomości i empatii nowatorów. To z kolei przekłada się na różne zachowania, które ostatecznie często tą scenę psują. Wraz z rosnącą ilością odbiorców uważam, że na bardziej doświadczonych osobach leży odpowiedzialność za szerzenie odpowiednich wartości . Może zabrzmię jak niepoprawny optymista, ale ostatecznie dla mnie to właśnie jedna z motywacji, dla których nie można odpuszczać. Trzeba działać – rozmawiać, w miarę możliwości edukować i dzielić się tym, co istotne i wartościowe. Licząc, że to dobro będzie krążyć, nie zapominając o tym, że świat idzie do przodu i trzeba ciągle mieć otwartą głowę.

PLAL – selekcja dla Muno.pl

Ostatni utwór/album, który kupiłeś

Dosyć często przebieram w numerach, która przez swoje tempo są tak samo funkcjonalne przy szybszym, jak i wolniejszym graniu. W temacie tego drugiego zauważyłem, że sporo ciekawej muzyki jest wypuszczanej ostatnimi czasy w przedziale 80-110 bpm i totalnie uważam, że super byłoby móc częściej usłyszeć ją na klubowych systemach.

Borderlandstate_The Best Kisser – 2 become 1

Pierwszy utwór/album, który kupiłeś

Jak sięgam pamięcią, to jedna z pierwszych płyt, które kupiłem na winylu w wieku nastoletnim… Po tym zakupie już wiedziałem, że najwyższy czas w końcu kupić gramofon!

The Police – Contact

Utwór, który nigdy nie opuszcza Twojej torby z płytami/pendrive’a

Bambounou śledzę od czasów, kiedy robił stricte basową muzykę, jednak od tamtych wydawnictw przeszedł niesamowity rozwój i nadal jaram się każdym jego releasem. Debiut w 50WEAPONS to był moment wyraźnego rozwoju stylu i przełomu w jego karierze.

Bambounou – Mass

Ulubiony utwór grany do znudzenia na początku kariery

Tribalowe, tudzież jak niektórzy określają, “tropikalne” rytmy od zawsze były mi bliskie, dlatego ten all time classic od Fiedela i Errorsmitha już po pierwszym odsłuchu przypadł mi do gustu.

MMM (Errorsmith & Fiedel) – RIO

Utwór, który jest w stanie poderwać najbardziej oporny tłum

Co prawda rozpiętość brzmieniowa, w jakiej się obracam, nie daje mi łatwego wyboru przy tym pytaniu, ale ten track nigdy mnie nie zawiódł i przede wszystkim, nigdy mi się nie znudził.

DJ Lilocox – La Party

Ulubiony utwór, który grasz w ciągu ostatnich 2-3 miesięcy

Hybryda Baile Funku i breakbeatu od francuskiego producenta Amor Satyra, który mimo tego, że chyba produkował już każdy gatunek, to tym połączeniem zrobił na mnie piorunujące wrażenie.

Amor Satyr – Kika Uma Vez

Utwór ulubionego producenta

Jest ich co prawda paru, ale tylko Joy Orbison kojarzy mi się z katalogiem bez tracka, który mógłby mi nie przypaść do gustu. Mój wybór jest na tyle nostalgiczny i mocno zapisany w mojej pamięci, że nie musiałem długo szukać. Pomimo że wydał od czasu premiery Sicko Cell masę innych sztosów.

Joy Orbison- Sicko Cell

Ulubiony utwór na otwarcie setu

Nie mam ulubionego, bo każdy wieczór ma inną atmosferę. Czynnik ten zawsze biorę pod uwagę, ale ostatnio przypomniał mi się ten numer i podejrzewam, że w końcu go zagram.

J-Zbel – Nik Molina 

Ulubiony utwór na zamknięcie setu

Już kilka razy idealnym strzałem okazał się ten TUUUUUUNEEEE!!!!

AK1200 – Junior’s Tune

Utwór na powrót z imprezy nad ranem

Kojarzy mi się z dogasającą euforią kończącej się nocy. Zresztą może to mylne przekonanie, jednak wydaje mi się, że dzisiaj utwory rzadko kończą się wyciszeniem. A tu oprócz tego, że mamy całkiem oniryczny klimat, to dodatkowo cały efekt „odpływania w dal” właśnie wzmacnia pod koniec delikatny fade out.

Daniel Avery – Slow Fade

Utwór celebrujący poranek bez kaca

Wzniosły i żywy aranż sprawia, że od razu polepsza się humor. Na dobry początek dnia taki zastrzyk energii jest w sam raz. Zresztą disco i house nadal bardzo często poprawiają mój humor.

Amant – If There’s Love

Utwór, na którego prośbę o zagranie akurat się zgodziłeś

AFTER HOURS VIBES. O ile dobrze pamiętam, to był też chyba numer zamknięcia, więc coś w sam raz na pożegnanie, niezależnie od tego, czy ktoś się wybierał do spania po tej imprezie.

Jamie xx – Sleep Sound

Guilty pleasure, którego nie masz oporów, by grać

Nie jestem muzycznym purystą i ogólnie możecie mnie uznać za winnego zarzucanych mi czynów. Często tyczy się to numerów z wokalem, ale niczego nie żałuję i zapraszam do odsłuchu :))))

T2 feat. Jodie Aysha – Heartbroken 

Trzy utwory, które definiują moją selekcję

Ha, dla mnie to totalnie za mało, ale spróbuję.

Techno Dread – 2562

Szare – Kodiak

Unruly – Nazar

Album, który lubisz, a który nie ma nic wspólnego z tym, co grasz lub tworzysz

Jak mawia klasyk „Dzięki wszystkim za towar, który nigdy się nie nudzi”. A w przypadku tego albumu na pewno nie ma nudy. Co więcej, mój lokalny patriotyzm jest cementowany z każdym takim wydawnictwem. Choć trochę pokazuje, że warto łamać schematy i wyglądać w przyszłość, czerpiąc zarazem inspiracje z różnych stron.

Młyn – Folwark

Playlista. PLAL dla Muno.pl



Polecamy również


Imprezy blisko Ciebie w Tango App →