Surowy i minimalistyczny Unsound Festival 2021 – relacja

Fot. Helena Majewska
Festiwale Relacja
Unsound Festival 2021 surowy i minimalistyczny - relacja

W tym roku odbyła się (nareszcie!) kolejna edycja krakowskiego Unsound Festival. Motywem przewodnim było hasło "deep authenticy". Organizatorzy postawili na skromne środki artystyczne, minimalistyczne światło. Sceny spowite w mroku (może poza wyjątkiem piątku), przypominały oddolnie organizowane, undergroundowe imprezy jak to ujęła niegdyś w jednym wywiadzie VTSS. Pytanie: czy taki był zamysł, czy jest to raczej pokłosie epidemii COVID-19 i jej destrukcyjnego wpływu na branżę eventową? A może wręcz: symbol katastrofy?

Unsound Festival 2021 – Firewall

Nie wiem, czy to skutek największej energii, jaką agreguje się pierwszego dnia, ale na czwartkowym evencie nie sposób było nie schodzić z parkietu. Zaadaptowana specjalnie na ten dzień Nowa Rezydencja buzowała od dźwięków basu i chrapliwych wokali. Scenę tego wieczoru zdecydowanie zdominowały silne kobiety. Zarówno raperka Bbmutha, jak i DJki Uniiqu3 i Chippy Nonstop posłały publiczności silnie emancypacyjny przekaz. Był to manifest odważnej seksualności. Jaka była reakcja tłumu? Więcej niż entuzjastyczna.

Uniiqu3

Biletomat.pl

Kup bilet na dowolny koncert lub imprezę!

Znajdź Bilety

Bezpieczne i proste zakupy

Uniiqu3 fot. Hubert Daniszewski

Uniiqu3, której postać prezentowaliśmy na łamach muno.pl, dała się poznać jako DJka idealna. Nie mówię tu o aspektach technicznych, bo pewne nierówności, przy tak szybkich przejściach, się wkradły (reagowała jednak momentalnie, ścinając basy). Mam na myśli główną rolę DJki w muzycznej nawigacji tańczących ludzi, kontakt z publiką, spójność selekcji. Przez swoje ciało przewodziła tempo i melodię, sama stała się przykładem snu o kraftwerkowskim Man Machine (symbiozie muzyka z technologią).

Bbymutha

Bbymutha fot. Hubert Daniszewski

Obejrzyj naszą fotorelację z Unsound Festival 2021

Z kolei duet MMM (Errorsmith i Fiedel) w swoim live act zaprezentował dźwięki, które określić by można było jako „jazdę czołgiem po piekle”. Niski bas i industrialne, niepokojące motywy przekształcały się w opowieść. Całkiem niedawno oglądałam dokument o współczesnym Detroit. Mekka techno to obecnie  miasto opustoszałe, plądrowane z tego, co pozostało po grasujących gangach. „Ghetto, ghetto” – dało się usłyszeć w występie MMM. Doszły do tego syreny policyjne. Dystopię łagodził jednak jamajski, pozytywny vibe, który niekiedy przelatywał w kompozycji. Nie wiem, czy specjalnie na ten live act wybrałam się na Nową Hutę w tak zimny wieczór, ale idealnie się on uzupełniał z bardziej energetyczną częścią show.

Errorsmith & Fiedel

Errorsmith & Fiedel fot. Hubert Daniszewski

Unsound Festival 2021 – Hold On Dear Life

Piątkowa noc miała jednego króla, a na imię mu Danny L Harle. Brytyjski producent muzyczny i DJ oraz założyciel londyńskiego kolektywu PC Music, wyprawił taki rave, że nawet najbardziej doświadczonym imprezowiczom musiała opaść szczęka. To były prawie dwie godziny muzyki na najwyższym poziomie, podczas których publiczność dosłownie oszalała. Cudownie patrzyło się na roztańczony, rozradowany tłum, który reagował na każdy gest Brytyjczyka. Oprawa wizualna była integralną częścią jego występu. Na ekranie widzieliśmy generowane na żywo wizualizacje, odwzorowujące ruchy towarzyszącego Danny’emu VJ-a. Tak, zdecydowanie wszystko się tutaj zgadzało.

Bardzo dobrze wypadł też występ składu Scotch Rolex feat. MC Yallah & Lord Spikeheart. Mieliśmy tutaj całą paletę mocnych brzmień nasyconych wylewającym się z głośników srogim basem, którym wtórował wokal zjawiskowej MC Yallah. Parkiet drżał od tańca i pulsującego bitu, ludzie skakali, a nawet pogowali (!). Momentami miało się wrażenie, że gdyby Scotch Rolex tylko rozkazał publice wzniecić rewolucję, to ta przystałaby na tę propozycję bez słowa sprzeciwu.

unsound

Tygapaw fot. Helena Majewska

Natomiast nieszczególnie przekonali do siebie LSDXOXO oraz Tygapaw. Jasne, obie te postacie to mocne sceniczne osobowości, posiadające charyzmę i potrafiące robić show (LSDXOXO na scenie pojawił się w podświetlanych skrzydłach), jednak muzycznie czegoś tutaj zabrakło. Oba występy były dość nudnawe, poszczególne kawałki zlewały się ze sobą i nawet sceniczny performance nie był w stanie na dłużej przykuć uwagi.

Unsound Festival 2021 – Node

Sobotni wieczór również nieco zaskoczył. Nasi faworyci nie okazali się ostatecznie zdobywcami ludzkich serc. Artystą, który zgromadził największy fanbase był zdecydowanie Ecco2K. Miało się wrażenie, że wszyscy nastolatkowie, którzy licznie przybyli na Unsound, zrobili to tylko dla niego. Znali teksty na pamięć, płakali ze wzruszenia i przeżyli chwile uniesienia, kiedy ich idol postanowił podejść do barierek. Był żywiołowo przytulany, ale najwyraźniej mu to nie przeszkadzało. W przypadku starszych roczników — ci czekali się jednak na występ The Buga, wspieranego siłami MC Flowdana, Dis Figi i Manga Saint Hilare’a. Trzeba przyznać, że podczas tego gigu udało im się wytworzyć atmosferę spowitej mgłą londyńskiej przystani.

Czy sygnał statku nie był czasem nawiązaniem do przybycia do Anglii pokolenia Windrush? To już jest oczywiście pewna interpretacja, ale wydaje mi się sensowna, biorąc pod uwagę motyw przewodni festiwalu. The Bug zaczął od kawałka z Dis FigYou, spowitym w niebieskie kolory. Przejście z błękitów w ostrą czerwień mogło symbolizować dwa żywioły: wodę i ogień. Następnie pojawili się MCs. Grime’owy był z kolei w tej części tylko wokal, podkłady raczej oscylowały wokół horrorcore’u. Artyści mieli dobry kontakt z publicznością, ale jak się później okazało, kto inny doprowadził tłum do szaleństwa.

The Bug feat. Dis Fig — You

Sherelle i RP Boo zagrali bardzo dobrego seta. Sporo tam było clubu, łamanego na techno. W pewnym momencie na scenie zaczęli tańczyć z innymi twórcami.

Sherelle

Sherelle fot. Hubert Daniszewski

Przejdźmy jednak do zwycięzcy w kategorii „podbój parkietu”. Kierując się do drugiej sali, usłyszeliśmy, że ktoś nieźle naparza. Parkiet był gęsty od tańczących ludzi. Grał Diaki, reprezentujący Nyege Nyege. Na jego seta przyszli też artyści występujący w poprzednich dniach. Było to połączenie soca i afrobeatu, okraszone niezwykłe charyzmatyczną osobowością artysty, który nieustannie podkręcał atmosferę. Specjalnie pozdrowienia ślę do dziewczyn tańczących w pierwszym rzędzie, które postanowiły bawić się topless. Na pewno dodało to nieco szalonego vibe’u całemu wydarzeniu.

Unsound Festival 2021

Unsound Festival 2021 fot. Hubert Daniszewski

See you next year Unsound Festival

Domykający festiwal event miał miejsce w niedzielę. Muzyka grana na palącym się pianinie, cichła i wraz z instrumentem zamieniała się w coraz mniejsze cząstki energii. Jak napisali organizatorzy, w 1968 Annea Lockwood skomponowała utwór Piano Burning by następnie był on grany w kontekście wyżej opisanego performansu. 17 października to data śmierci Fryderyka Chopina, która stała się pretekstem do namysłu nad destrukcyjnym żywiołem pandemii. W jaką stronę pójdzie festiwal? Przekonamy się o tym za rok.

Tekst napisany wspólnie z Kamilem Downarowiczem.

Unsound Festival 2021

Unsound Festival 2021 fot. Hubert Daniszewski


Polecamy również


Imprezy blisko Ciebie w Tango App →