Wizja, w której muzyka mówi sama za siebie. Przemiana Inhalt Der Nacht, którą należy poznać

Fot. Lenaigchtl
Artykuł
Inhalt der Nacht, Christoph Faust

Inhalt Der Nacht kończy przygodę z muzyką. Trochę fakt, trochę clickbait. Powodem takiego stanu rzeczy jest stojący za aliasem Christoph Heinze, który w ostatnich miesiącach przeszedł wewnętrzną, bardzo osobistą przemianę, której skutków nie da się nie zauważyć. Jaka jest jej geneza i kim jest Christoph Faust, nowy alias niemieckiego artysty? Zapraszam.

Inhalt Der Nacht. Poznać prawdę

Żyje po swojemu, z dnia na dzień. Kładzie się spać, kiedy chce. Wstaje, kiedy uzna, że się wyspał. Uprawia sport, biega, jeździ na rowerze. Sto przejechanych kilometrów oczyszcza mu głowę. Dzięki temu nabiera sił. Przyjaciele ponownie są najważniejsi. Spotyka się z nimi przy każdej możliwej okazji. Otrzymuje dużo wsparcia, codziennie rozmawia z siostrą i mamą, która przeprowadziła się do Brandenburgii. Nazywa się Christoph Heinze i do niedawna znany był głównie jako Inhalt Der Nacht.

Pandemiczne wydarzenia sprawiły, że słuch o następcy Escape To Mars przepadł wraz ze zmianą muzycznego stylu. Proces przemiany nie nastał jednak nagle – wszystko trwało kilka miesięcy. Zaczęło się od mniejszej ilość bookingów. Z czasem pojawiły się wywiady, osobiste wpisy na social mediach, inne niż dotychczas występy. Christoph tylko czekał na odpowiedni moment z ogłoszeniem światu prawdy na swój temat. Gdy już do tego doszło, każdy zrozumiał powagę sytuacji.

Biletomat.pl

Kup bilet na dowolny koncert lub imprezę!

Znajdź Bilety

Bezpieczne i proste zakupy

Wizja, w której muzyka mówi sama za siebie. Przemiana Inhalt Der Nacht, którą należy poznać
Fot. Christoph Heinze

Inhalt Der Nacht. Trudne początki

Dorastał w berlińskiej dzielnicy Pankow. W przeciwieństwie do swoich rówieśników mieszkał w pięknym domu z ogrodem. Wolny czas spędzał z przyjaciółmi, plądrując pobliskie tereny. Za sprawą rodziców dużo słuchał muzyki rockowej, którą w wieku 15/16 lat zamienił na elektronikę i rap. Po jednej z przeprowadzek do innej części Berlina jego sąsiadem został Repressed Mind. Obaj artyści przez długi czas wspólnie grywali w zaciszu domowym, diggując po godzinach w pobliskich sklepach winylowych. Ukończywszy 17 lat i mając już własne mieszkanie, po raz pierwszy odwiedził Tresor, który zmienił jego życie:

Tej nocy podjąłem decyzję o zostaniu DJ-em. To było niesamowite widzieć wszystkich ludzi szalejących i tańczących w kierunku artysty. To był dla mnie naprawdę magiczny moment. Z czasem wszystko potoczyło się dalej. Dostałem swoje pierwsze odtwarzacze winylowe, grałem pierwsze sety w domu, robiłem imprezy w każdy pieprzony weekend. 

W wieku 18 lat zachorował na raka. Pomimo chemioterapii pragnął doskonalić swój warsztat, rozwijać nową pasję. Leżąc w szpitalu, kontynuował produkcję. Dzięki niej mógł chociaż przez chwilę czerpać radość, przypomnieć sobie, czym jest uśmiech. Po wygranej walce i powrocie do zdrowia zdał sobie sprawę, że zawsze będzie tworzył, że będzie producentem. Muzyka dała mu pozytywnego kopa i energię potrzebną do dalszego działania. Motywowała go każdego dnia.

Wizja, w której muzyka mówi sama za siebie. Przemiana Inhalt Der Nacht, którą należy poznać
Fot. Christoph Heinze

Inhalt Der Nacht. Rozkwit kariery

Zawsze lubił działać po swojemu, tworzyć własne rzeczy. Chętnie dzielił się nimi z ludźmi o podobnych poglądach. Pierwszy label, Modul, założył w 2013 roku. Mając 20 lat, nie miał pojęcia o prowadzeniu wytwórni, dlatego leciał na żywioł, kierował się wyłącznie intuicją. Po upływie roku miał już na koncie pięć wydawnictw – w tym od swojego przyjaciela Parallxa. Wraz z rosnącym sukcesem projektu rosła nie tylko renoma, ale i obowiązki, z którymi, przez drobne problemy prywatne, nie był w stanie sobie poradzić.

Niestety nie do końca rozumiałem, co się działo dookoła mnie. Podjąłem bardzo dużo złych decyzji. Skrzywdziłem wielu ważnych ludzi wokół mnie. Bardzo tego żałuję. Nie mogłem już dłużej żyć w ten sposób. Zdałem sobie sprawę, że kiedy czegoś za bardzo chcesz, to zostajesz z niczym. Skupiasz się na tym tak bardzo, że ignorujesz błędy, które popełniasz. Za bardzo skupiałem się na karierze i całkowicie zapomniałem o byciu szczęśliwym. Ale jestem też wojownikiem, wziąłem na siebie te problemy i poukładałem swoje życie na nowo.

Pod koniec funkcjonowania jako Escape To Mars Heinze wciąż odbierany był jako artysta wszechstronny, warty uwagi. Grywał, organizował imprezy, coraz prężniej rozwijał muzyczny potencjał. W produkcjach skupiał się na połączeniu surowych i kosmicznych dźwięków. Sprawując piecze nad Modul jednocześnie, spoglądał w kierunku jednej ze swoich ulubionych wytwórni Vault Series. Jednak im dalej w las, tym brzmienie Heinze nabierało przyśpieszenia, przesiąkało berlińskimi piwnicami. Chciał więcej, szybciej. Swoje problemy miała również wytwórnia, która chwilę po wydaniu Vault Series 21.0 zniknęła z rynku. Nową drogę odnalazł rockowych korzeniach, których twarzą został Inhalt Der Nacht.

Motywacja w nowym projekcie była zupełnie inna niż na początku. Pochodziła z wnętrza, z rozterek, z potrzeby powrotu do przeszłości. Heinze na nowo chciał robić cięższe rzeczy, gdzie prym wiodłyby ukochane EBM i wave. Z potrzeby działania i chwili stworzył kawałek Rausch, a 3-4 miesiące później nowy label – Lebendig, jeden z ważniejszych projektów dotychczasowej kariery. W tym samym czasie poznał Echoes Of October, który z miejsca okazał się muzyczną drugą połówką. Nadawali na tych samych falach, podzielali pomysły na wspólne wydawnictwa. Wydali wspólnie dwie EP-ki oraz utwory na kompilacjach RAW, Emerald czy The Third Room.

Inhalt Der Nacht. Początek końca

Kolejnym etapem było skupienie się na sobie, na rozwoju nowej wytwórni. Tak zrodziły się przyjaźnie z Perylem i Thamem, rezydencja w Griessmuehle, pojawiły się bookingi na innych kontynentach. Odwiedził Kubę, Kolumbię, Zjednoczone Emiraty Arabskie. Kluby w krajach Europy stały się codziennością. Mógł rozdawać karty, przebierać w bookingach. Nic nie wskazywało końca pięknie rozwijającej się kariery. Na kilka tygodni przed wybuchem pandemii ponownie przypomniał o swojej harmonii, wewnętrznym spokoju utrzymującym go przy właściwym podejmowaniu decyzji:

Ważne jest dla mnie, aby nie zatracać się w zabawie sam ze sobą. Myślę, że ma to związek z moją przeszłością i epizodem z moją chorobą. Myślę, że jeśli skupisz się na graniu wyłącznie dla samego siebie, uzyskasz unikalny styl w obrębie tego, co tworzysz. Dziś znaczy to dla mnie tak wiele. Za każdym razem, gdy gram techno w klubie przypominam sobie o zagraniu najlepszego seta dla siebie, dla moich partnerów z wytwórni.

Miesiące wyciszenia „skazały” Christopha na ponowne przewartościowanie priorytetów. Miał dużo czasu na przemyślenia, spojrzenie na wszystko trzeźwym okiem. Bez grania, w zaciszu domowym, obserwował pędzący w ślepy zaułek, nastawiony na szybsze tempo i zysk świat techno. Coraz trudniej przychodziło mu utożsamianie się ze swoim stylem i rozwojem sceny. Nie pasowało to do Inhalt Der Nacht, dlatego zdecydował się na tworzenie muzyki jako Christoph Faust. Ponadczasowy, wolny od zaszufladkowania, mający gdzieś wyścig po sławę, dylematy dnia codziennego. Pandemia okazała się dla niego lekiem na zło. Podjął się pracy w kawiarni, udzielał się jako wolontariusz, poznał ludzi dających mu poczucie zrozumienia tego, co w życiu jest najważniejsze.

Wizja, w której muzyka mówi sama za siebie. Przemiana Inhalt Der Nacht, którą należy poznać
Fot. Christoph Heinze

Nowe źródła inspiracji widzi w artystach pokroju Regisa i Surgeona. Pozostała część sceny, w której wciąż dostrzega potencjał, wywołuje u niego głównie najwyższy poziom frustracji:

Instagram zniszczył tak wiele. To, co istotne, jest całkowicie odkładane na dalszy plan. Scena zalana jest DJ-ami, którzy pracują na pełen etat jako influencerzy. Jest wielu, którzy nie potrafią poprawnie miksować, a mimo to są wszędzie zapraszani. Dlaczego? Ponieważ mają ogromną rzeszę fanów.

Wizją Christopha Fausta jest pozwolić muzyce mówić w pełni samej za siebie. Nie kryje wzruszenia i okazuje wdzięczność wszystkim, którzy przez ostatnie lata wspierali go w najtrudniejszych chwilach. Nowe rozdanie ma być pozbawione twardego, ziarnistego brzmienia. Ma być znowu spokojnie, samoistnie. Niczym nowo założona wytwórnia Solidaritat Aus Berlin (pieniądze z pierwszej kompilacji zasiliły organizacje wspierające bezdomnych) nastawiona na niesienie pomocy i pewnych wartości. Tych samych, o których parę lat temu Heinze zapomniał, i które przypomniał sobie w odpowiednim dla siebie momencie.



Polecamy również


Imprezy blisko Ciebie w Tango App →