Selekcja: Kamil Kosik: „Lubię wywoływać w ludziach niepokój, by chwilę później mogli się rozpływać”
Techno, dub, noize, ambient, trap – w które muzyczne rejony nie uderzy Kamil Kosik, w każdym czuje się doskonale. I tak od dobrych kilku lat. Jako DJ, producent i promotor. Siła napędowa trójmiejskiej sceny.
Kamil Kosik. Ręce pełne roboty
Imię i nazwisko będące aliasem artystów sceny elektronicznej to rzadko stosowana praktyka. Polskie podwórko może pochwalić się kilkoma takimi przypadkami, wśród których prym wiedzie męska reprezentacja: Błażej Malinowski, Michał Wolski, Kuba Sojka, Jurek Przezdziecki, czy Michał Jabłoński. Nieco z boku wszystkiemu przypatruje się stacjonujący w Gdańsku Kamil Kosik. Muzycznie związany z Vlad Rat Makes Noize, stowarzyszeniem u Sówki i duetem Mutant, skupiającym się na muzyce tworzonej przez maszyny analogowe, która zanurzona jest w eksperymentalnych, mrocznych zakątkach techno.
Dzięki umiejętności zgrabnego poruszania się między gatunkami nie jest nastawiony wyłącznie na elektronikę. Produkuje na syntezatorach i modularach. Plany względem wydania płyty instrumentalnej i hip-hopowej łączy z pracą nad materiałem dla swojego electro-post-punkowego zespołu. Członek kolektywu Nocturn odpowiedzialnego za organizację bookingów w całej Polsce. Muzyka i sety Kamila Kosika kształtują się w zależności od miejsca i czasu. Raz hipnotycznie, innym razem ze wciśniętym pedałem gazu. Jego selekcja idealnie to obrazuje.
Kamil Kosik – Selekcja dla Muno.pl
Ostatni utwór/album, który kupiłeś:
Terra4beat & Marco Kallas & Puncher – Made in Ukraine (Van Dexter Remix)
Odkąd gram w kapeli, sporo jest w mojej twórczości gitarowego brzmienia. Staram się te inspiracje przekładać na moje występy.
Pierwszy utwór/album, który kupiłeś:
Surgeon – Force+Form
Moja przygoda z techno zaczęła się od Surgeona, więc wybór był prosty.
Utwór, który nigdy nie opuszcza Twojej torby z płytami/pendrive’a:
Equality feat. Caiva – Sophia
Jest stosunkowo nowy, ale już ma u mnie specjalne miejsce.
Ulubiony utwór grany na znudzenia na początku kariery:
Nie mam takiego. To się cały czas zmienia. Miałem i mam specyficzne podejście do selekcji muzyki. Staram się grać mniej znane utwory. Jednym z moich kryteriów jest YouTube – jeśli jakiś numer ma tam więcej niż 10 000 wyświetleń, żebym go zagrał, musi u mnie wywoływać minimum dreszcze.
Utwór, który jest w stanie poderwać najbardziej oporny tłum:
To zdecydowanie ten utwór pod spodem.
Ulubiony utwór, który grasz w ciągu ostatnich 2-3 miesięcy:
Ten numer to jest absolutny hit.
Utwór ulubionego producenta:
Terence Fixmer & Claudio PRC – Lunar Forest
Jeden numer dwóch producentów, których lubię.
Ulubiony utwór na otwarcie setu:
Elykua – The World Is Mad & People Are Sad [DSTM005]
Ulubiony utwór na zamknięcie setu:
Lubie wywoływać w ludziach niepokój, by chwile później mogli się rozpływać.
Utwór na powrót z imprezy nad ranem:
Na rano najlepsze dub techno!
Utwór celebrujący poranek bez kaca:
Durtysoxxx & Night Movers – What (Bulaklak Remix)
Iksde.
Utwór, na którego prośbę o zagranie akurat się zgodziłeś:
Nigdy w trakcie występu nie zagrałem numeru na życzenie 🙁
Guilty pleasure, którego nie masz oporów, by grać:
Vladimir Dubyshkin – Belissimo
Trzy utwory, które definiują moją selekcję:
Chyba się tak nie da, bo u mnie to się szybko zmienia.
Album, który lubisz, a który nie ma nic wspólnego z tym, co grasz lub tworzysz:
Burial – Untrue
Ostatnio wróciłem do tej płyty, cały dzień jej słuchałem! W nocy zdarzył się cud i jeszcze bardziej się rozkochałem. Pozdrawiam Rysia!