Selekcja: ABĒDI dla Muno.pl. Szamańsko, rytualnie, tajemniczo

Wywiad
abedi, selekcja

Fan minimalnego brzmienia, mający słabość do wszystkiego, co rytualne. Najbardziej znany trójmiejski szaman, którego każdy szanujący się sympatyk elektroniki w Polsce, musi conajmniej kojarzyć. 

Trójmiejska scena w cyklu Selekcja reprezentowana była przez wielu. Z reguły, przez przedstawicieli techno, których – jak wszędzie zresztą – nie brakuje. Niewiedząc jak i dlaczego, moim oczom uchował się rodzynek wśród rodzynków. Znam go przecież osobiście. Nieraz nie, dwa dwa, dzieliłem z nim parkiet. Gdy mowa o polskich przedstawicielach slowtech, wymieniany jest jednym tchem. Kurator znanej nie tylko w Trójmieście serii imprez SOUNDS OF 1001 NIGHTS, opartej na – a jakże – muzyce minimal, downtempo i ritual. Ubrany cały na kolorowo, przyczesany lekko do tyłu – ABĒDI i jego muzyczna Selekcja. Zapraszam.

Biletomat.pl

Kup bilet na dowolny koncert lub imprezę!

Znajdź Bilety

Bezpieczne i proste zakupy

ABĒDI – Selekcja dla Muno.pl

Ostatni utwór/album, który kupiłeś:

Redrago – Redrago

ABĒDI – Selekcja dla Muno.pl

Ostatni utwór/album, który kupiłeś:

Redrago – Redrago

Co trzy głowy, to nie jedna. Superancki longplay projektu stworzonego przez DJ Tennisa i Red Axes. Ciężkie do zaszufladkowania około house’owe i psychodeliczne brzmienia.

Pierwszy utwór/album, który kupiłeś:

Luke Chable – Eat Static / After The Storm

Hm…pierwsze płyty z elektroniką znajdowałem na lumpeksach by uczyć się grać. Ciężko jednoznacznie stwierdzić, co to było, ale z tym tytułem wiąże się moje najsilniejsze wspomnienie. Za równo półtora złocisza, upolowane na lumpach w Starogardzie Gdańskim. Progresywnie brejkowo z lekko dubowym sznytem. Do dziś uważam to za mój najlepszy dig.

Utwór, który nigdy nie opuszcza Twojej torby z płytami/pendrive’a:

Desert Sound Colony – Lose My Rhythm (Original Mix)

Zajebisty post punkowy gitarowy vibe.

Ulubiony utwór grany na znudzenia na początku kariery:

Fabio Alampi – Confiara (original mix)

Kocham go za dobry groove i psychodelicznego dropa. Jak zaczynałem, nie było okazji grać go przed większą publiką i kiedy pewnego razu usłyszałem i zobaczyłem co ten numer zrobił na parkiecie w Suicide Circus w Berlinie stwierdziłem, że będę go wałkować tak długo, aż wywołam podobną reakcję. Udało się.

Utwór, który jest w stanie poderwać najbardziej oporny tłum:

Noir & Haze – Around [Solomun Vox Mix]

Explosion? xD Nie nooo…dla mnie za grubo, wolę Solomuna. Dobry wokal, bardzo catchy, nie za szybko, deep-housowo.

Ulubiony utwór, który grasz w ciągu ostatnich 2-3 miesięcy:

Token – Wo Ist Das Salz?

To jest perełka. Minimal grany przeze mnie na 110- 115 bpm. Dużo basu i ciekawostka w postaci wokalu w 3:01, gdzie wyraźnie można usłyszeć „Abedi”.

Utwór ulubionego producenta:

Red Axes – Hue (feat. Music Acadamy Students)

Piękny instrumentalny utwór z Epki Trips #2: Vietnam. EP zrealizowany ze studentami z Wietnamskiej akademii muzycznej.

Ulubiony utwór na otwarcie setu:

Liquid Bloom – Whispers Of Our Ancestors [Ancestral Elephants Remix]

Lubie kopać w psytrance’owych klimatach. Bardzo odprężający i szamański vibe.

Ulubiony utwór na zamknięcie setu:

Walker & Royce – Best Track Ever

Ostatnio często kończę tym sety. Tech-housowy wałek o mega ciekawej energii o wdzięcznej nazwie Best Track Ever. Ambientowe breakdowny sygnalizują zbliżający się koniec, a szalone electro synthy, nie pozwalają opaść emocjom. Również ten jest zwalniany przeze mnie o 10-15 bpmów. Pięknie siada. Aaaa jak jesteśmy już przy tech-housie to napomknę, że to bardzo niedoceniany gatunek. Tak się jakoś utarło, że ludzie robią sobie z niego żarty, a chowają się tam parkietowe bomby.

Utwór na powrót z imprezy nad ranem:

Orbital – Belfast HQ

Film Human Traffic obejrzałem niedawno, podczas pandemii. Genialny swoją drogą. Jedna z ostatnich scen, gdzie bohaterowie wracają z cudownego melanżu, zawierała ten klasyk. Ciężko mi wyobrazić sobie coś lepiej fitującego pod tę sytuację.

Utwór celebrujący poranek bez kaca:

Can – Flow Motion

Tutaj z innej beczki. Lata 70. i mój totalnie ulubiony zespół. Jestem fanem krautrocka i polecam się zagłebić w temat. Hipnotyczny i psychodeliczny mega chill od Can. Niesamowicie płynące gitarowe flow.

Utwór, na którego prośbę o zagranie akurat się zgodziłeś:

Soulwax – Close to Paradise

Zdarzyło mi się parę razy zagrać w cheezy miejscówkach i za każdym razem rozkminam kupno koszulki z jebitnym napisem „NO REQUESTS” haha. Generalnie chyba tylko raz mi się coś takiego przytrafiło i był to mój ziomek. Zapytał o Soulwaxa i akuart miałem go na playliście na ten wieczór. Mosze, pozdrawiam.

Guilty pleasure, którego nie masz oporów, by grać:

Niels van Gogh – Pulverturm (Original)

To będzie trance, ten mnie wyjątkowo rusza.

Trzy utwory, które definiują moją selekcję:

Smith & Mudd – Hvala

Smyczki i wszelkiej maści skrzypce w elektronice wyjątkowo działają mi na nerwy. Coś jak rockowe klasyki symfonicznie. Oj zdecydowane nie. A tu majstersztyk, mega mix i harmonia. Basowo, powolnie i soczyście, ale jednocześnie lekko. Jeden z moich ulubionych downtempo kawałków.

Rodion – Days Like This (Markus Gibb Remix)

Tu jest tyle interesujących barw, że chyba mi się on nigdy nie znudzi. Każda partia w tym wałku miażdży. Rytmika, bas, synty i oszczędny wokal, rozwala mnie na łopatki.

Shrumate – Murucumba Deli (Original Mix)

Tu jest tyle interesujących barw, że chyba mi się on nigdy nie znudzi. Każda partia w tym wałku miażdży. Rytmika, bas, synty i oszczędny wokal, rozwala mnie na łopatki.

Shrumate – Murucumba Deli (Original Mix)

Szamańsko, rytualnie i tajemniczo – tak jak lubię.

Album, który lubisz, a który nie ma nic wspólnego z tym, co grasz lub tworzysz:

Praise Space Electric – Musshroom Jazz

Tak totalnie nic to ciężko, bo zawsze się czymś inspiruję. A tu proszę, grzybowy jazz, przy którym nie raz tripowałem.

ABĒDI – playlista dla Muno.pl



Polecamy również


Imprezy blisko Ciebie w Tango App →