Deas się rozkręca. Premiery, plany i bycie studyjnym nerdem – wywiad

Wywiad
Deas

Rok pełen znakomitych premier, na dodatek zakończony zaskakującym wydawnictwem dla uznanej wytwórni. A to wszystko wciąż przedbiegi. Deas bierze rozbieg i opowiada nam jaki rzeczywiście był dla niego miniony rok i czego możemy spodziewać się w 2021. A możemy naprawdę sporo!

Deas. Zasłużenie zdobyte uznanie

Niewiele jest postaci na rodzimej scenie, które mogą liczyć na sympatię i szacunek niemal z każdej strony. Deas zasłużył sobie na to nie poklepywaniem po plecach, a ciężką, szczerą pracą, pokorą i przede wszystkim pozytywną energią, jaką wokół siebie roztacza. Karol Mozgawa to jedna z najjaśniejszych postaci polskiego techno i nie mowa tu jedynie o jego twórczości. Każdy kto miał okazję zamienić z Deasem parę zdań lub zobaczyć go za didżejką, ten wie, iż w tych słowach nie ma przesady czy zbędnego lukrowania.

Deas. Pod lawiną komplementów

Ostatnie lata do dla Deasa czas niesamowicie intensywnej pracy nad własną muzyką. Pracy, która – podkreślmy to – spotyka się ze znakomitym odbiorem zarówno wśród słuchaczy, jak i w środowisku. Polscy didżeje i didżejki nie szczędzą mu komplementów. Gdy dodamy do tej puli słowa pochwały od takich postaci jak Marcel Dettmann, Amelie Lens, Marco Bailey czy Ben Klock, to nie trzeba nikogo przekonywać, że jest coś na rzeczy. Mozgawa to chłopak, który na każdy swój sukces zapracował zaangażowaniem i sercem włożonym w muzykę, nie zaś koneksjami i zdjęciami na Instagramie.

Choć ubiegły rok pozbawił Deasa możliwości grania na żywo (a w tym zakresie plany były naprawdę spektakularne), to polski producent i didżej nie zamierzał spoczywać na laurach. Sumiennie pracował w studiu nad kolejnymi wydawnictwami, które raz za razem spotykały się z aprobatą klubowej społeczności. Nie brakowało też zaskoczeń. Wystarczy wspomnieć słynną już sytuację z EPką 1997, powszechnie docenioną jeszcze w chwili, gdy Deas nie ujawnił się jako jej autor. Przykład ten dowodzi, że za sukcesem Mozgawy stoi tylko i wyłącznie jego muzyka.

Deas. Rok pełen zaskoczeń

1997 to nie jedyna niespodzianka ze strony Deasa. Pod koniec grudnia nakładem Dynamic Reflection ukazała się EPka zatytułowana Perception. Materiał różnił się od pozostałych wydawnictw Mozgawy zwrotem ku nieco spokojniejszej i bardziej melodyjnej stylistyki. Niezależnie od obranego kierunku, także w tym przypadku na Deasa spadła lawina komplementów, zarówno ze strony słuchaczy, jak i uznanych nazwisk świata muzyki elektronicznej.

To oczywiście nie koniec nowości. W przygotowaniu są już kolejne wydawnictwa. Na początku roku wypada zapytać „czy to dopiero rozgrzewka?”. Deas zdaje się nie zatrzymywać i szykować kolejne premiery, obok których trudno będzie przejść obojętnie. Postanowiłem zapytać go o to, jaki naprawdę był dla niego miniony rok i na co mamy przygotować się w 2021.

Deas – wywiad

Deas

Deas

Hubert Grupa: Za Tobą intensywny i udany wydawniczo rok. Co dokładnie udało się zrealizować?

Deas: Zdaję się, że wydałem 25 nagrań i 1 remix. W końcu dotarło do mnie, że jestem studyjnym nerdem. 😀

Szczególnie zadowolony jestem z tego, jak udała się epka 1997. W największej dystrybucji w Europie, Triple Vision, okazała się najlepiej sprzedająca się płytą tych wakacji. „Zrobiłem” podwójny sold-out winyla, a płyta była dostępna we wszystkich ważnych sklepach takich jak Hardwax, Clone, Phonica czy Deejay.de. Były też inne fajne wydawnictwa.

W ostatnich miesiącach wydarzyło się kilka rzeczy, o których dopiero będę informować, a na które pracowałem przez ostatnie lata. Jestem bardzo szczęśliwy ponieważ mimo pandemii, zebrany za podejmowane przeze mnie działania feedback daje mi nadzieję na lepsze jutro.

Poza nagrywaniem swoich rzeczy, z racji na większą ilość czasu, mogłem też więcej pracować nad innymi projektami. W ten sposób skończyłem jeszcze m.in. sound-design do gry This Is Speaking Zodiac, wykonałem mastering kilkudziesięciu nagrań i zmiksowałem dwie płyty.

Deas. Wspomnienie lata

Choć pandemia uniemożliwiła występy na żywo, to wierzę, że w 2020 roku nie brakowało Ci pozytywnych chwil, które zapadły w pamięć. Masz jakiegoś szczególnego faworyta?

Na początku 2020 jeszcze odwiedziłem Szwajcarię, Gruzję i Niemcy. Potem mieliśmy open-airowe lato w Polsce. Właśnie okres letni, który w Polsce był momentem rozluźnienia, wspominam dobrze. Zbiegło się to z wydaniem 1997.

W ostatnim czasie najwięcej zamieszania zrobiło Twoje wydawnictwo Perception, wydane przez Dynamic Reflection. Komplementów nie szczędzili Ci Marco Bailey, Amelie Lens, Ben Klock czy Marcel Dettmann. Wspomniana EPka dość spora zmiana stylistyczna, jeśli chodzi o Twoją twórczość – to materiał niesamowicie melodyjny, wręcz hipnotyzujący, jednak momentami brzmiący bardzo klasycznie. Skąd pomysł na wydawnictwo o takim charakterze? Efekt powrotu do inspiracji sprzed lat czy może niedawnych odkryć?

Każde moje wydawnictwo to jakiś koncept. Nie wydaję ( a przynajmniej tak myślę) takich samych EPek. Chciałbym aby moja muzyka miała dość szeroki zasięg. Po prostu w tamtej chwili eksplorowałem akurat takie a nie inne dźwiękowe rejony.

Wtedy kupiłem też nowy instrument i testowałem nowy routing w studio. To wydawnictwo to uchwycenie właśnie tamtej chwili. Kiedy napisali do mnie Abstract Division z zapytaniem, czy nie chciał bym wydać czegoś na Dynamic Reflection, materiał był już gotowy. Spodobał im się, no i zrobiliśmy wydanie.

Deas. Nowości w drodze

Z paru dobrze poinformowanych źródeł wiem, że nie zamierzasz spocząć na laurach i w gotowości są już kolejne wydawnictwa. Czego możemy spodziewać się w najbliższym czasie od Deasa?

Na pewno w 2021 wydam kilka dwunastocalowych wydawnictw. Prawie każde wydawnictwo ukaże się w formie winylowej, jak i digitalowej. Uruchomię jeszcze jeden projekt z Triple Vision, którego forma w końcu obrała w miarę finalny kształt.

Czy prócz kolejnych wydawnictw, masz jakieś cele na rok 2021? Oczywiście prócz powrotu do grania na żywo, czego Tobie, sobie i wszystkim pozostałym życzę.

Poza wydawnictwami jest jeszcze jedna ważna dla mnie informacja, z której bardzo się cieszę i już niedługo będę mógł się nią podzielić .

Oczywiście moim ogromnym życzeniem jest powrót do występów, jednak na to nie mam w 100 proc. sam wpływu. Na pewno postaram się być jeszcze bardziej skupionym nad rozwojem osobistym.

Deas. Highlighty 2020

Na koniec wróćmy jeszcze do minionego roku. Jakie wydawnictwo lub utwór cudzego artysty zaliczyłbyś do swoich ulubionych? Masz jakiegoś bohatera lub bohaterkę roku 2020? Kogoś kto zrobił na Tobie szczególne wrażenie lub kogo twórczość miałeś okazję zgłębić bardziej?

Zdecydowanie mam faworyta. Mój ukochany Robert Hood wydał longplaya na Rekids, labelu należącym do Radio Slave’a. Jestem jego psychofanem, więc dla mnie to wydawnictwo to highlight 2020.

A jeżeli chodzi o „nieelektronikę” to Marilyn Manson wydał ciekawy album We Are Chaos. Dla mnie to album ciekawy muzycznie, ale tez inżynieryjnie.

Deas – Perception EP



Polecamy również


Imprezy blisko Ciebie w Tango App →