Amsterdam wypowiada wojnę chamom z… Wielkiej Brytanii?

Kultura Lifestyle News
stay away

Powstała kuriozalna kampania ”odradzająca” młodym Brytyjczykom wizyty w Amsterdamie. Tą akcją urzędu miasta konstytucyjnej stolicy Niderlandów sugeruje, że to właśnie turyści tej nacji sprawiają największe problemy.

Miarka się przebrała


Jeśli mieszkasz na terenie Zjednoczonego Królestwa i właśnie wyszukujesz w Google’u hasła na temat Amsterdamu jak: tani nocleg, wieczory panieńskie, dzielnica czerwonych latarni, to w pierwszej propozycji twym oczom ukaże się strona z krótkim komunikatem Stay Away. To nowa, kontrowersyjna kampania Urzędu Miasta Amsterdam, która ma na celu pouczenie młodych brytyjskich turystów wybierających się do najpopularniejszego miasta Niderlandów z zamiarem „odpięcia wrotek”.

Amsterdam launches stay away ad campaign targeting young British men – BBC News

Spot kampanii przedstawia młodego (prawdopodobnie pijanego, bo akcja zaczyna się od zbitej butelki) „zagubionego” mężczyznę, który wdał się w sprzeczkę (?) z lokalną policją, a następnie jest obezwładniany przez funkcjonariuszy i ląduje „na dołku”. Za taki wybryk grozi grozi grzywna 140€, czyli około 650 złotych, więc „JEŚLI WBIJASZ DO AMSTERDAMU NA SZALONĄ NOC, TRZYMAJ SIĘ Z DALEKA” (czy to Chłopaki z baraków!?)

Biletomat.pl

Kup bilet na dowolny koncert lub imprezę!

Znajdź Bilety

Bezpieczne i proste zakupy

Campagnevideo Stay Away versie 1 from Gemeente Amsterdam on Vimeo.

Oczywiście cała akcja spotkała się ze sporą dezaprobatą oraz salwą śmiechu nie tylko wśród zainteresowanych Brytyjczyków, którzy uznali ją za ksenofobiczną, co samych mieszkańców Amsterdamu. Poza żenującą jakością spotu, zwrócili oni uwagę, że tego typu wybryki jak zaśmiecanie, sikanie do kanału, zakłócanie ciszy nocnej i obsceniczne zachowania, są problemem turystyki miasta w ogóle, a nie domeną jednej nacji. Z drugiej strony pojawiają się głosy, że kampania ta jest przede wszystkim jakimś sposodem na redukcję „turystyki niskiej jakości” w mieście, choć (co by tu dużo mówić) Brytyjczycy z racji na swoje łatki, de facto stali się łatwym kozłem ofiarnym.

Britten na 'stay away’-campagne: 'We stoppen nooit met drinken!’

Goście [z Wielkiej Brytanii – przyp. red.] będą mile widziani, ale nie wtedy, gdy będą się źle zachowywać i przeszkadzać. Jako miasto mówimy: wolelibyśmy tego nie mieć, więc trzymajcie się z daleka – czytamy słowa zastępcy burmistrza Amsterdamu, Sofyan Mbarki, na portalu Sky

Jak podaje BBC News, Amsterdam odwiedza rocznie 20 milionów turystów, a 5% z nich stanowią obywatele Zjednoczonego Królestwa. Pamiętajcie kochani – chamstwo, głupota nie ma narodowości.



Polecamy również


Imprezy blisko Ciebie w Tango App →