Thomas Edison byłby dumny. Stworzono odtwarzacz płyt generujący muzykę z plastikowych odpadów
Zainspirowany dokumentem o antropocenie prowizoryczny odtwarzacz wykorzystuje podejście Thomasa Edisona do "fonografu z folii aluminiowej".
Odtwarzacz inny niż wszystkie
Południowokoreańscy projektanci stworzyli Song From Plastic – urządzenie zdolne do odtwarzania prowizorycznych płyt zapisanych na kawałkach plastiku, które trafiły na śmieci. W filmiku promocyjnym pokazano nagrania dźwięków dziecięcych głosów, śpiewu i odgłosów z codziennego życia.
Para projektantów wykonała swoje dzieło po obejrzeniu filmu dokumentalnego o antropocenie (koncepcja pokazująca, że Ziemia weszła w nową epokę geologiczną charakteryzującą się dominacją człowieka w systemie planetarnym). Postanowili oni zabawić się i pokazać, jak mogły brzmieć w przyszłości dźwięki pozostawione przez rasę ludzką, która już wyginęła.
Song From Plastic
Dźwięki wymarłej cywilizacji
W opisie urządzenia czytamy, że mamy do czynienia z „dźwiękami wymarłych już istot emanujących z plastikowej skamieliny odkrytej przez inteligentną formę życia z przyszłości odległej o dziesiątki tysięcy lat. Dźwięki zostały wtopione w powierzchnie wyrzuconych opakowań po żywności, telefonów bezprzewodowych, obudów urządzeń elektronicznych i innych. Prezentacja kończy się mocnym pytaniem: „Jakiego rodzaju ślady powinni zostawiać po sobie ludzie? Jeśli mamy zostawić zapis naszego 'człowieczeństwa’, czy nie powinno to być coś innego niż plastikowe śmieci?”.
Pojawienie się „piosenek z plastiku” następuje kilka miesięcy po ujawnieniu, że sprzedaż winyli w USA wzrosła o 22% w pierwszej połowie 2022 roku.