MUNO TeleGram: SONIC TRIP (Nobis i Exwookie)

Wywiad
munotelegram sonic trip wywiad

Sonic Trip to niewątpliwie pionierzy polskiego drum&bass i formacja otoczona w Polsce swoistym kultem. Jako pierwsi na szeroką skalę tworzyli i promowali  muzykę d'n'b odwiedzając większość klubów w naszym kraju. Grając na squatach w improwizowanych miejscówkach oraz współtworząc mieszane gatunkowo eventy, rozpędzili basowy pociąg, który od 1998 mknie, zwalnia i właśnie znów przyspiesza. Formacja została założona przez Roberta Kowalskiego (Nobis) i Łukasza Rybskiego (Exwookie).

Sonic Trip to inicjatorzy konkursu producenckiego Made In Poland, autorzy wydawnictwa Re:mix, po którym  zagrali setki imprez w całej Polsce i kilka znaczących eventów poza jej granicami (Creamfields, Mayday, Nature One). Projekt Exwookiego i Nobisa skupiał w pewnym momencie energię 8 indywidualności (Akira, Infinity, Maniac, Mc I, Mikee, Mono, M.C. Freak), co na przestrzeni lat ulegało zmianom. Dziś spotykamy się właśnie z Nobisem i Exwookiem, by omówić najnowsze nagrania Sonic Trip, ujawnić ciekawostkę łączącą stary singiel Darkside z… Netfliksem i nie tylko.

Sonic Trip wywiad Muno TeleGram

Biletomat.pl

Kup bilet na dowolny koncert lub imprezę!

Znajdź Bilety

Bezpieczne i proste zakupy

Infected na nowym winylu 4 Ravers w labelu Groove Tom Records

Artur Wojtczak: Rozmawiamy z okazji premiery utworu Infected, który ukaże się niebawem na specjalnym winylu. Możesz uchylić rąbka tajemnicy, kto poza Sonic Trip znajdzie się na tej płycie i jaki label ją wyda?

Nobis / Sonic Trip: W tej chwili już tak, winylek się tłoczy, więc informacja jest pewna, 24.09.2021 ukaże się nakładem Groove Tom Records i będzie to szczególne wydawnictwo zatytułowane – 4 Ravers EP. No chyba, że świat zaatakuje jakaś ultra pandemia, która połamie wszystkie groovy w winylach (śmiech). Matush wpadł na pomysł zestawienia czterech różnych spojrzeń na fenomen rave lat ’90. Zaprosił do współpracy nas, Matta Kowalsky’ego oraz duet Karol XVII & MB Valence, młodzież lat dziewięćdziesiątych albo oryginal ravers – jak kto woli (śmiech). Wszyscy zauważyliśmy duży powrót do korzeni muzycznych wśród znajomych i przyjaciół podczas lockdownu w 2020 i 2021 roku.

Exwookie / Sonic Trip: Dokładnie! Ja będąc w jednym z najlepszych DJ shopów w Polsce, w Łodzi, usłyszałem, że poruszenie jest niesamowite…. Wiele dinozaurów sceny na nowo kupuje sprzęty różnej maści. Ruch jest nadzwyczajny! Śmiem twierdzić, że ta młodzież zeszłego wieku coś jeszcze zawojuje! (śmiech)
Niewątpliwie imprezy z muzyką graną przez DJ-ów z winyli były nazywane rave’ami i to stanowi wspólny mianownik naszej EP-ki. Tytuł jest oczywiście również grą słów gdyż 4 – for, czyli Czterech Raverów lub Dla Raverów.

Brytyjskie brzmienie i raper Frenchy na featuringu

Wasz utwór ma frapującą i nietypową jak na drum’n’bass strukturę – zaczyna się wolniejszymi, hip-hopowymi bitami, na które wjeżdża raper Frenchy. Potem pojawiają się szybkie breakbeaty. Całość – włącznie z flow rapera, brzmi szalenie brytyjsko. Skąd pomysł na taki sound?

Nobis: Dzięki bardzo, bierzemy to jako komplement (śmiech). Infected powstawało w bardzo specyficznym czasie pandemii, kiedy wszyscy bali się zarażenia, my oczywiście też, ale żeby jakkolwiek inaczej spojrzeć na rzeczywistość (bardziej pozytywnie) skojarzyliśmy, że lata temu zostaliśmy zainfekowani miłością do szeroko rozumianej muzyki rave i ponad 20 lat nic nie wskazuje na to, żebyśmy mieli wyzdrowieć. Muzycznie to oczywiście nasze subiektywne spojrzenie na genezę gatunku drum’n’bass, który w pełni oddzielił się od jungle właśnie w drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych. Jeżeli duże imprezy drum’n’bass z MC, stroboskopami, UV a czasami również laserami były jednym z rodzajów rave’ów, to tak właśnie zapamiętaliśmy muzyczny klimat tamtych czasów.

Exwookie: Robert się rozgadał, chciał po prostu powiedzieć, że mamy to we krwi i DNA sobie nie wymienimy! (śmiech)

Nobis: Dużo tłustych, nieco funkujących linii basowych, nakręcający MC, ale – jak sam podkreślasz, brytyjsko – a nie typowo hip-hopowo w stylu amerykańskim. To są te niuanse, które niesamowicie wpłynęły na różnorodność muzyki rave w Polsce. Dla Sonic Trip w latach 90-tych był to Jump Up Drum’n’Bass. W Infected niesamowitą robotę robi oczywiście flow Frenchy’ego. Poznaliśmy się wiele lat temu, świetnie grało mi się z nim w klubach house ale zawsze miałem wrażenie, że doskonale sprawdzi się również w szybkich i synkopowanych beatach drum’n’bassu. Zadzwoniłem i jak się spodziewałem, Frenchy po usłyszeniu naszego (jeszcze wtedy) instrumentalu bardzo entuzjastycznie i profesjonalnie zabrał się za wokal. Do usłyszenia efektów tej współpracy gorąco Was zachęcamy.

Klasyk Sonic Trip – Darkside w… serialu Netfliksa!

Niesamowitą ciekawostką jest fakt, że jeden z  klasyków Sonic Trip – Darkside – powrócił po 20 latach, został bowiem użyty w produkcji Netfliksa!

Nobis: Tak, to było rzeczywiście niesamowite wrażenie i – nie ukrywajmy radość – kiedy otrzymaliśmy propozycje żeby nasz Darkside zagrał w filmie (śmiech) Wyjątkowe jest to, jak twoja muzyka żyje sobie w świecie i wraca po 20 latach z takim prezentem. W  2021 na Netfliksie miała miejsce premiera filmu Prime Time w  reżyserii Jakuba Piątka, wyprodukowany przez Watch Out Studios. Oczywiście nie będziemy niczego spojlerować ani nawet uchylać rąbków tajemnicy, powiem tylko, że jesteśmy baaaardzo zadowoleni z tego, jak nasz Darkside wypadł w filmie (śmiech)

Exwookie: Jest to odświeżona wersja Darkside, którą pierwotnie mieliśmy „zobaczyć” w kinie przez wielkie K ale kino przeniosło się do domów. Trzydziestego czerwca odbyła się światowa premiera Prime Time… Po niej liczmy na kilku fanów więcej! (śmiech). W ogóle jest to niesamowite, że dzwonią do ciebie z tak zacnego domu produkcyjnego jak Watch Out (Pozdrowienia dla Kuby) i odhaczasz epizod, który jest dla ciebie samego osiągnięciem znaczącym. Kurczę myślisz… jesteśmy na Credit Line dzięki czemuś, co zrodziło się dwie dekady temu i nadal gdzieś żyło – bo wróciło.

Czy mamy się  domyślać, że twórcy serialu są / byli fanami dnb?

Nobis: Wiemy, że nasz utwór był zaplanowany przez samego reżysera, który wybrał go nieprzypadkowo i dokładnie wiedział, czym był Darkside w ’99 roku i gdzie można było go usłyszeć (poza rave’ami oczywiście). Nie zdradzając nic z fabuły powiemy tylko, że nasz utwór leci z radio, na którym widać częstotliwości 104.7.czyli Nasze Radio w Sieradzu. Gościliśmy tam kilkukrotnie, grając na żywo winylowe sety z decków, również tam prezentowaliśmy tego singla, zanim jeszcze ukazał się na winylu. Wszystko wskazuje na to, ze reżyser dobrze znał ówczesna scenę klubową okręgu łódzkiego, który miał swoistą charakterystykę. Rozmowy o udziale naszego tracka przypadły na okres pandemii, więc nie było okazji do bezpośredniego spotkania. Teraz sytuacja się zmienia i mam nadzieje porozmawiać o tym z ekipą PT, którą za Waszym pośrednictwem chcielibyśmy serdecznie pozdrowić i podziękować za pamięć!

20 lat temu – geneza Darkside i sample z Ice’a T.

Skoro mówimy o Darkside – przypomnij proszę dla tych, którzy nie wiedzą – jak wyglądała sprawa samplingu słów Ice’a T do tego numeru…

Exwookie: Oj, tu wyjdzie cała prawda na jaw… Robert dajesz…

Nobis:  Historia powstawania Darkside to faktycznie niezły worek historyjek, anegdotek i totalna galeria postaci, które w taki czy inny sposób przyczyniły się do powstania tego tracka. Pod koniec lat dziewięćdziesiątych nic nie było oczywiste w polskim świecie muzyki elektronicznej. Jeżeli chciałeś, żeby twój kawałek jakkolwiek zabrzmiał, to trzeba było zacząć od dobrej karty dźwiękowej. Nie zapominajmy, że wówczas na „normalnych” kartach szum fal brzmiał jak awaria wysokich częstotliwości w głośnikach… raczej. Dodatkowo trzeba było po nią pojechać do Berlina, żeby nie płacić za to jakiejś bajońskiej sumy. Jak już stałem się posiadaczem takiej karty (legendarna Turtle Beach), to nikt nie potrafił jej zainstalować. Tutaj z pomocą przyszedł Wookie, który znalazł mi jakiegoś magika z giełdy komputerowej, który dokonał tego cudu.

Ex Wookie: Oczywiście nie chodziło o fizyczne umiejscowienie w slocie a skonfigurowanie systemu tak, by nagrywanie czy midi nie kończyło się blue screenem…

Nobis: Dzięki temu mogliśmy zacząć gromadzić sample, które brzmiały jak sample, a nie dźwięki z zabawek elektronicznych dla bobasów. Potężna kolekcja winyli ExWookiego dała nam pierwsze sample, z których byliśmy zadowoleni. Basy nagraliśmy sami na legendarnym Juno 106, za co ukłony dla Zbyszka – Robak Studio za to, że zawsze był kompendium wiedzy w temacie tworzenia muzyki elektronicznej i to dzięki niemu posiadałem Juno 106 (tutaj mogła by paść kolejna historyjka dla wkręconych w takie tematy). Co do głosu w Darkside, to jest to faktycznie Ice-T ale zdanie, które mówi/rapuje nigdy w takiej formie nie wyszło z jego ust (śmiech). W drugiej połowie lat 90. nasz wieloletni przyjaciel Lowee mieszkał w Londynie, gdzie regularnie słuchał bardzo popularnych wtedy pirate stations, czy oficjalnych rozgłośni radiowych z dobrą muzą. Wszyscy byliśmy fanami rapera Ice T i jego kapeli Body Count i nagle okazuje się, że Lowee nagrał audycje, gdzie Ice-T opowiada o historii czarnej muzyki, konkretnie ta audycja była o funku. Przywiózł mi to kiedyś do Łodzi, nagrane na taśmie magnetofonowej, e-mail był w jakiś totalnych powijakach.

Exwookie: Jaki e-mail?? Wtedy nikt nie wiedział, że istnieje Internet… (śmiech). Był IRC i BBSy…

Nobis: Słuchaliśmy tego maniakalnie i którejś kreatywnej nocy podłączyłem komputer (z ta kartą – śmiech) do magnetofonu i zdjąłem kilka sampli. Pociąłem w Cubasie jego wypowiedzi na poszczególne słowa i ułożyłem tak, żeby miały sens ale zupełnie inna rytmikę. Podczas kolejnej sesji Wookie mega zajarał się do tego pomysłu i powstały dalsze części flow. Jeździliśmy wtedy razem sporo na rolkach po Retkini (łamane na: wycieczki do nocnego), czasami słuchaliśmy drumów nagranych na minidisc.  Zauważyliśmy od razu , że zaj…ście się zasuwało z Darkside’em w uszach!

 

Nobis & Exwookie – SONIC TRIP na 2021

W jaki składzie aktualnie działa Sonic Trip? Czekacie na pierwsze bookingi , gdy branża na dobre się odmrozi?

Nobis: Sonic Trip założyli oraz zawsze prowadzili ExWookie i Nobis, czyli my (śmiech). Dwiema igłami w naszym logo trafnie to zobrazował DJ Mono. Na marginesie: Łukasz przez wiele lat był również w składzie Sonic Trip, a do dzisiaj współpracuje z nami graficznie. Bardzo polecamy ostatnie zarejestrowane sety (np: Clubbers Dope lub Radio Łódź Sylwester) są zagrane na 4 playery i dwa miksery oraz ręce cztery – nawet się rymuje (śmiech). Tak czujemy i rozumiemy wspólne granie, jesteśmy zadowoleni z rezultatów i oczywiście obiecujemy, że następne sety będą jeszcze lepsze. Jak się domyślasz, podczas robienia Infected z Frenchym mieliśmy mnóstwo frajdy współpracując ze sobą. Jest vibe, doskonale rozumiemy się klimatycznie. Marc‚ zaflowował dokładnie tak, jak słyszeliśmy to naszymi uszami wyobraźni. Na pewno chcemy pograć w takim właśnie składzie w najbliższym czasie, Infected na żywo to będzie coś! Mamy również w planach kolejne opcje współpracy z żywymi instrumentalistami (zawsze w końcu to robiliśmy). Na dwóch edycjach Made in Poland można było usłyszeć na gitarze Tomka Snake Kamińskiego (Golden Life, Doda, Dance Like Dynamite) Bardzo chcielibyśmy to powtórzyć, więc właściwie mamy wersje Sonic Trip Band – jesteśmy otwarci na propozycje, a ograniczeni tylko rozmiarami sceny. (śmiech)

Exwookie: Mamy wyjątkową słabość do gitarzystów, da się to chyba prosto wyjaśnić, długo przed Sonic słuchaliśmy mocniejszej muzyki gitarowej, miała ona w sobie ten czad, to uderzenie które dziś mamy spotęgowane w dnb.



Polecamy również


Imprezy blisko Ciebie w Tango App →