Selekcja: ya.khub dla Muno.pl. Industrial i połamane stopy filologa koreańskiego

Wywiad
Selekcja ya.khub

Połamane stopy i rytmy, siarczysty industrial, cybernetyczne i futurystyczne dźwięki oraz... koreański POP. Niech złowieszcza twarz bandyty was nie zmyli. ya.khub to uosobienie anioła w najczystszej postaci. Przekonujemy się o tym nie tyle, wraz z kolejno przeczytanym zdaniem definiującym własną Selekcję, ale... po albumie z samego końca zestawienia. I trochę naszej intuicji. A to, powinno chyba w zupełności wystarczyć. Zresztą, przekonajcie się sami.

Nasz stary-młody znajomy ya.khub ponownie zawitał w nasze progi. Obecność w lipcowym zestawieniu podcastów była jak widać tylko prologiem do większych rzeczy z jego udziałem, dlatego tym bardziej cieszymy się z przyjętego przez nas zaproszenia do kolejnej odsłony Selekcji. Jako członek renomowanych polskich kolektywów, Behind The Stage oraz Polish Techno.logy, Jakub od niedawna może pochwalić się również rezydenturą poznańskiego klubu Schron. Do niego należy również audycja BTS w Radio Kapitał. Klamrą wszystko spina współtworzenie z grupą poznańskich miłośników muzyki elektronicznej kolektywu Strictly Imperfect.

IMPERFECT CAST 006 || ya.khub

Gdy światła gasną, a blichtr klubowego anturażu opada, Kuba rozwija swoje zamiłowanie do fotografii i szeroko pojętych sztuk wizualnych. Cechujący się niezwykłą słabością do bezkompromisowego industrialu oraz modernistycznego EBM, swoje muzyczne upodobania zawdzięcza fascynacji do dźwięków od takich wytwórni jak Perc Trax, RAW, 47 czy Wrongnotes. Warto w związku z tym wziąć na warsztat produkcje ya.khuba z ubiegłego roku. Trzykrotnie wydane na albumach VA przez francuską wytwórnię Heart’s Whispers utwory, znamionują zapowiedź nadchodzącej epki, bogatej w spektrum agresywnych, brudnych, metalicznych dźwięków, wszechobecnych niemalże w każdym z opisanych niżej utworów.

Biletomat.pl

Kup bilet na dowolny koncert lub imprezę!

Znajdź Bilety

Bezpieczne i proste zakupy

ya.khub

ya.khub – Fot. Olga Kropke

ya.khub – Selekcja dla Muno.pl

Ostatni utwór/album, który kupiłeś

Öspiel – Inglorious Fortune

Jest to dla mnie idealny utwór na intro, który wprowadza w cybernetyczno-utopijną estetykę, wokół której ostatnio oscyluję. Cenię produkcję Öspiel. W swojej dyskografii ma zarówno utwory budujące piękne historie za pomocą sound designu oraz bardziej parkietowe, industrialne kawałki, które porywają do tańca tym, jak bardzo są surowe, tak jak np. całe EP Only You And I Will Remain.

Pierwszy utwór/album, który kupiłeś

Ansome – Stowaway EP

 Jeśli chodzi o muzykę ogólnie będzie to, jeśli dobrze sięgam pamięcią, album Aurum od Closterkeller. Mój pierwszy elektroniczny zakup to epka Stowaway od Ansome, z której od czasu do czasu gram jeszcze utwory w trakcie setów.

Utwór, który nigdy nie opuszcza Twojej torby z płytami/pendrive’a

Tymon – Haunted Shipyard

Na ten moment jeszcze wszystko mieści się na moim pendrivie (chociaż powoli zaczyna brakować już miejsca), jednakże w momentach, w których wracam do mocniejszego stylu muzycznego, jaki prezentowałem na początku swojej kariery (140bpm+, najcięższe industrialne kawałki), sięgam często po utwór Haunted Shipyard z EP Eternal Return od Tymon wydanej w Perc Trax. Teraz jest to granie w granicach 130-136bpm, głównie industrial, futurystyczne i kinematograficzne techno, EBM i połamane rzeczy.

Ulubiony utwór grany na znudzenia na początku kariery

Makornik – Guilty Fiend

Była to moja pierwsza styczność, a zarazem i romans z twórczością Makornika, który trwa do dzisiaj. Przyjemnie obserwuje mi się rozwój tego producenta i cieszy mi się mordka, kiedy widzę w jakich labelach wychodzą jego najnowsze produkcje. Praktycznie w każdym secie klubowym na początku swojego grania, można było usłyszeć ten utwór. Podoba mi się w tym kawałku to, jak się rozpędza, to jak jest brudny oraz użycie w odpowiednich miejscach sampla wokalnego.

Utwór, który jest w stanie poderwać najbardziej oporny tłum

Scalameriya – Spire.Warden.Arcane.Gate…

Za każdym razem gdy słyszę ten utwór nogi same rwą mi się do tańca. Nie ma bata, że nie poruszy on publiki skoro porusza on DJ-a, który za DJ-ką rzadko kiedy się porusza. Pamiętam, kiedy wraz z moją przyjaciółką Olgą graliśmy b2b podczas poznańskiej Techno Blokady i puściłem ten utwór, tłum, który protestował i walczył o prawa kobiet stał się jeszcze bardziej żwawy. Z tego miejsca chciałbym podziękować wszystkim zaangażowanym w tamto ważne wydarzenie, które pokazało, że mimo podziałów scena klubowa jest w stanie się zjednoczyć i walczyć w szczytnym celu przeciwko opresyjnemu państwu, w jakim niestety na ten moment żyjemy. Walka trwa dalej i nie możemy odpuścić.

Ulubiony utwór, który grasz w ciągu ostatnich 2-3 miesięcy

NN – Don’t Fall Into Their Holy Dogma

NN jest w ostatnim czasie jednym z moich ulubionych producentów, który zaczyna odnosić coraz większe sukcesy i zaznaczać swoją obecność na scenie międzynarodowej. Kinematograficzność w jego twórczości wyróżnia go dla mnie na tle sceny. Użycie etnicznych wokali, ludowych bębnów i przeróżnych dźwięków w tle, które wypełniają jego kawałki jest niebywałe. W Don’t Fall Into Their Holdy Dogma uwielbiam mocny industrialny kick, niesamowite bębny oraz breakdown, w którym możemy usłyszeć damski eteryczny wokal. Miód dla moich uszu. Śmiało mogę stwierdzić, że nie ma kawałka spod jego ręki w przeciągu ostatnich dwóch lat, który by mi się nie podobał. Polecam sprawdzić również 2 utwory, które stworzył jako Primary Objective wraz z Soundness Properties.

Utwór ulubionego producenta

Znzl – R Is For Renegad

Ciężko było mi wybrać pomiędzy Znzl a NN jako ulubionego producenta. Obaj są dla mnie na równi, jednak ostatnio podczas ćwiczeń gram bardzo dużo kawałków Znzl. W tym właśnie R Is For Renegade. Wizja techno Znzl jest mi bardzo bliska. Dużo futurystycznych i cybernetycznych dźwięków. Zamykam oczy i przenoszę się w świat cyborgów słuchając jego produkcji. Polecam całym sercem całą dyskografię od tego Pana. Jest jedną z moich największych inspiracji do tworzenia muzyki. Jestem właśnie w trakcie pracy nad swoim EP, które mam nadzieję wydać do końca roku.

Ulubiony utwór na otwarcie setu

Fractions & Zanias – Uroboros

Nie mam konkretnego utworu, którym lubię otwierać sety. Zazwyczaj każdy set otwieram innym kawałkiem, jednak ostatnio podczas ćwiczeń w zaciszu w studio z ekipą Strictly Imperfect utwór od Fractions i Zanias to mój faworyt. Wokal Zanias powoli wprowadza w klimat, którym operuje w swoich ostatnich poczynaniach muzycznych.

Ulubiony utwór na zamknięcie setu

Under Black Helmet – Running Barefoot

Ostatnio lubię kończyć swoje sety utworami, w których nie ma stopy. Running Barefoot od Under Black Helmet niesie dla mnie bardzo duży ładunek emocjonalny przez wokal, który występuje w utworze. Jest też dla mnie idealnym zakończeniem po dużej ilości połamanych i ciężkich kicków. Pozwala słuchaczowi wyciszyć się, zagłębić się w muzyce i dźwiękach.

Utwór na powrót z imprezy nad ranem

Draugr – Talos

W drodze powrotnej z imprezy lubię „pokatować” swoje uszy szybkim i mocnym techno. Zazwyczaj pada na Draugra. Cała EPka dla RAW to złoto.

Utwór celebrujący poranek bez kaca

Siouxsie and the Banshees – Cities In Dust

Na całe szczęście kac rzadko mnie dotyczy, nie jestem dużym fanem alkoholu. Po przebudzeniu się z imprezy lubię posłuchać muzyki granej przez ludzi na żywych instrumentach. Kocham głos Siouxsie i post-punkowe brzmienia.

Utwór, na którego prośbę o zagranie akurat się zgodziłeś

Nie zdarzyło mi się jeszcze, żeby ktoś poprosił mnie o request muzyczny w trakcie imprezy. Rzadko zdarza się, żeby ktokolwiek podszedł do mnie po graniu, może to kwestia mojej mało przyjaznej aparycji. Zachęcam do rozmowy ze mną, bardzo lubię konwersować ze swoimi słuchaczami/odbiorcami o tym, co usłyszeli. Twarz bandyty, usposobienie anioła.

Guilty pleasure, którego nie masz oporów, by grać

Ghost in the Machine – Combo Breaker

Ten kawałek nigdy mi się nie znudzi (tak jak cała twórczość tego duetu). Olga, pozdrawiam, wiem jak bardzo lubimy katować ten utwór! Podoba mi się to, jak po pierwszym dropie, stopa zmienia swój rytm na bardziej połamany. Jest to utwór, który przeszywa na wskroś.

Trzy utwory, które definiują moją selekcję

NN – Blood Of A White Monark

Uważam, że utwór ten jest na swój sposób kwintesencją mojego stylu. Ciężka stopa, rozmarzony wokal chórowy w tle podczas breaku oraz EBM-ową linia basowa, która pojawia się po dropie. Wszystko, co lubię skondensowane w jeden kawałek.

Znzl – Vacuum Inner Self

>

Duża ilość cybernetycznych dźwięków, tłuste bębny, które po dropie wprawiają w czyste szaleństwo. Niesamowita rytmiczność. Czego tu nie kochać.

Oleka – Terraforming

Twórczość Oleka jest niesamowicie bliska mojemu sercu. Połamane rytmy, metaliczne i cybernetyczne dźwięki. Biłem się z myślami czy umieścić tutaj Oleka czy Razbibriga, ponieważ ci wykonawcy prezentują nurt, który niesamowicie mnie pociąga w muzyce elektronicznej. Także wszystkim, którym twórczość Razibriga nie jest znana, polecam wpisać w jakąkolwiek wyszukiwarkę jego nazwę.

Album, który lubisz, a który nie ma nic wspólnego z tym, co grasz lub tworzysz

LOONA – 12:00

Ci, którzy mnie nie znają nie mają pojęcia, że na co dzień w ramach odpoczynku od ciężkiej elektroniki, uwielbiam słuchać koreańskiej muzyki popularnej (kłania się wam dyplomowany filolog koreański). LOONA, jako zespół, ujął mnie różnorodnością w swojej dyskografii (ilość gatunków, które zaprezentował w ciągu ostatnich 3 lat jest ogromna). Sam proces powstawania tego girlsbandu był również niesamowity, ponieważ każda z dwunastu członkiń miała swoją solową piosenkę. Były one również łączone w subunity przed debiutem całego zespołu. Całość ich muzyki jest połączona również historią i różnymi teoriami, które mają miejsce w ich LOONAVERSE.

ya.khub – Playlista dla Muno.pl



Polecamy również


Imprezy blisko Ciebie w Tango App →