Selekcja: Vi dla Muno.pl: „Ellen Allien odmieniła moje pojmowanie DJ-ingu”

Wywiad
Muno Selekcja - VI

Naszą kolejną bohaterką Selekcji jest Vi, mieszkająca we Wrocławiu rezydentka kolektywu SLAP. Zakochana w dźwiękach Evigta Mörkera, bezgranicznie oddana dźwiękom Donato Dozzy'ego i Marco Shuttle z szacunkiem traktuje utwory starsze niż ona sama. Przed Wami Victoria Żydowska i jej spowiedź, w której zawarła wszystkie ważne i mające największy wpływ na jej przygodę z muzyką elektroniczną utwory.

Z każdym tygodniem jej rola w społeczności szeroko pojętej sceny elektronicznej nabiera na znaczeniu. W niedawno opublikowanym artykule portalu Monument o 55 artystkach lubujących się w hipnotic techno, to właśnie Vi, pomimo krótkiego stażu za DJ-ką, znalazła się boku wielu znakomitych artystek pokroju Cio D’or, Lara Palmer, Dusha Rush czy swoich rodaczek, Aksamit i Mileny Glowackiej.

Vi. Czar i magia płynące z serca

Początkowo zafascynowana minimal techno i 7-godzinnym setem Richiego Hawtina z biegiem czasu swoje muzyczne fascynacje zaczęła lokować głębiej. Każde kolejno napisane zdanie opisujące wybrany numer, w pełni oddaje klimat i głębie definiujące prezentowany styl młodej artystki.

Biletomat.pl

Kup bilet na dowolny koncert lub imprezę!

Znajdź Bilety

Bezpieczne i proste zakupy

Są to utwory dla mnie bardzo ważne, a z każdym prawie wiążę się jakaś historia. To dla mnie również pierwsza okazja, odkąd gram, bardziej podzielić się muzyką i o niej opowiedzieć.
Rzadko kiedy artysta poprzez Selekcję mówi o sobie więcej, niż pierwotnie zakładałem. Dlatego pozwólcie, że nie będę zbytnio zagłębiał się w szczegółowy opis sylwetki Victorii i czym prędzej oddam jej „głos”. Kto, jak nie sama zainteresowana, najlepiej odda charakter i głębie własnych doznań, wrażeń i myśli. Zapraszam do lektury.

Vi

Vi: Fot – Przemysław Matląg

Vi – Selekcja dla Muno.pl

Ostatni utwór/album, który kupiłaś

Quiet Men – Transition EP, Space Lab, 2020

Quiet Men to inny projekt Retina.It, z którymi miałam zaszczyt dzielić scenę podczas tegorocznego Up To Date Festival. Album to zbiór ich kawałków z lat 90. Piękne analogowe brzmienie kosmicznej podróży. 

Pierwszy utwór/album, który kupiłaś:

Marc Houle – Restore LP, Minus, 2004

Moja przygoda z techno zaczęła się w 2016, kiedy pierwszy raz w życiu pojechałam do Berlina. Moja druga połowa zabrała mnie wtedy na wieczór, który (nie będzie przesadą jeśli tak stwierdzę) zupełnie odmienił moje życie. Było to secret party w Heideglühen, gdzie usłyszałam 7h set Richiego Hawtina. Od tamtego wydarzenia zakochałam się w brzmieniu minimal techno, a przede wszystkim w wytwórni Minus. Kiedy zaczęłam przygotowywać swoje pierwsze selekcje po za Magdą, Troyem Piercem czy Gaiserem najbardziej przypadł mi do gustu Marc Houle. Album Restore był pierwszym jaki kupiłam w digitalu i niedługo później na winylu w rozklejonej okładce. Kawałek Business grałam przez pewien czas prawie w każdym secie na zmianę z remixem M.A.N.D.Y.

Utwór, który nigdy nie opuszcza Twojej torby z płytami/pendrive’a 

Evigt Mörker – Högre, Evigt Mörker, 2014

Przypomina mi najpiękniejszy czas w moim życiu. Czas, w którym mentalnie i fizycznie znalazłam swój dom. Był to także jeden z pierwszych utworów, które kupiłam i mam go ze sobą po dziś dzień. Nie jest grany przeze mnie często, ale kiedy już zdarza mi się go umieścić w miksie, to świat się zatrzymuje. Nie wyobrażam sobie nie mieć go ze sobą. Evigta Mörkera usłyszałam w 2017 roku w krakowskim Zet Pe Te. To była moja pierwsza styczność z głębokim, hipnotycznym techno. Byłam tak oczarowana jego selekcją, że prawie spóźniliśmy się na pociąg do domu. Wtedy poczułam, że zdecydowanie bliżej mi do takiej stylistyki, niż do pompujących minimali. Długo jednak nie miałam odwagi zagrać takich rzeczy. 

Ulubiony utwór grany na znudzenia na początku kariery

Ellen Allien – Your Body is my Body (Troy Pierce Remix), Bpitch, 2005

Do dziś bardzo lubię ten kawałek. Dobry minimal i szczypta kosmosu. Ten remix to połączenie idealne. Troy Pierce z Minusa poza Marc’iem Houlem był moją drugą obsesją. Ellen Allien to dla mnie legenda. Ucieleśnienie Berlina i niesamowita osobowość. Zagranie po niej closingu w Prozaku 2.0 było dla mnie ogromnym wyróżnieniem i wielkim przeżyciem. To dzięki Ellen Allien wiem, że mogę zagrać wszystko. Odmieniła moje pojmowanie DJ-ingu.

Utwór, który jest w stanie poderwać najbardziej oporny tłum

Selección Natural – MG0039, Polegroup, 2020

Ten rok ciężko przeanalizować muzycznie z pandemicznych względów… ale od lipca do ponownego zamknięcia klubów bez wątpienia ten kawałek potrafił pobudzić parkiet. Jego rozbudowanie i zachowana przestrzeń… Totalny absolut. Dzieje się. Wspaniałe 9 min.

Ulubiony utwór, który grasz w ciągu ostatnich 2-3 miesięcy

Vertical Spectrum – Oko bez Sowy, INNSIGNN, 2020

Vertical Spectrum to bez dwóch zdań jeden z najlepszych polskich producentów. Jego wydawnictwa to zawsze petarda. Ten kawałek jest tak wiercący, wciągający i narastający… że za każdym razem gdy go gram ubolewam, że trwa tylko 4 min. i 50 sek. Narasta, narasta i trzyma w napięciu. I te kosmiczne dźwięki, które co jakiś czas dopełniają intrygującą wielowarstwowość całości. To jak nocna podróż przez las – pełna adrenaliny i tajemnicy. 

Utwór ulubionego producenta

Anxur – Volo 2, Eerie, 2014

Ten track to kompromis. Anxur to alias moich dwóch ulubionych producentów, czyli Donato Dozzy i Marco Shuttle. Hipnotyczny acid, pulsująca stopa, opóźnione werble, piękne pogłosy. Jest w tym coś przestrzennego i ezoterycznego zarazem. Świetnym doświadczeniem było usłyszeć ich obu na Instytucie w Garnizonie Modlin w 2019. Marco zamykał po Dozzym. Te dwa sety były jak jedna całość. Marzy mi się usłyszeć kiedyś ich b2b najlepiej w klubie Goa w Rzymie. 

Dyskografia Donato Dozzy to inny wymiar. Takiej wrażliwości w muzyce elektronicznej nie ma nikt inny. Jego produkcje powodują, że unosisz się nad ziemią. Każdy kolejny projekt zaskakuje i jest jak odkrycie kolejnych tajemnicy ludzkiej duszy. Trochę jak czytanie Boskiej Komedii Dantego…

Muzyka Marco Shuttle jest jak podróż pełna poetyckiej hipnozy, przez krainę marzeń sennych –  tych najmilszych i tych najbardziej mrocznych. Potrafi zbudować dźwiękami niesamowite poczucie abstrakcji i zmysłowości. Ogromnie szanuje również jego selekcje i DJ sety. Wychodzi totalnie poza standardowe deepowe „włoskie techno”, balansując pomiędzy tribalami, a szalonym ghetto house’m, po psychodeliczne tracki powyżej 150 BPM. Całonocny b2b Marco z Efdeminem w grudniu ubiegłego roku w klubie Ankali w Pradze był jedną z najciekawszych rzeczy jakie usłyszałam w życiu. 

Ulubiony utwór na otwarcie setu

Drafted – Mulholland Drive, Suburban Avenue, 2018

Mulholland Drive potrafi idealnie tajemniczo rozpocząć opowieść. Kawałek sam w sobie ma bardzo ładne intro, a od środkowej frazy rozbudowuje się o bardziej nałożone hi-haty. Urzeka mnie w tym numerze nokturnowo-melanholijny klimat i wzajemne przenikanie „przestrzennych” dźwięków. To właśnie ten track wybrałam na otwarcie setu w berlińskim HÖR. 

Ulubiony utwór na zamknięcie setu

Jodey Kendrick – Sister Ruth III, Clone, 2019

Ten track to dla mnie wspomnień czar z czasu rezydentury w Prozaku 2.0. Wiele closingów kończyłam właśnie nim. To były piękne emocje i magiczne chwile. Bardzo wzruszający numer dla mnie. 

Utwór na powrót z imprezy nad ranem

Ryan Eliott – Paul’s Horizon, OSTGUT TON, 2019

Przez ostatni rok ten numer jest tym, który zawsze mam w głowie w powrotach do domu nad ranem. Pady prowadzące w tym kawałku są jak pastelowe niebo o wschodzie słońca, na tle szarej codzienności budzącej się do życia. Jest w tym kawałku coś z uniesienia i tęsknoty.

Utwór celebrujący poranek bez kaca

Nobusawa – Raspberry, TOKEN, 2019

Raspberry jest lepszy od wszelkiej kofeiny. Co za połączenie – DJ Nobu i Katsunori Sawa. Kosmos i torpeda. God bless Japan!

Utwór, na którego prośbę o zagranie akurat się zgodziłaś

Stephan Bodzin & Marc Romboy – Phobos, Systematic, 2006

Phobos mocno przypomina mi tarnowską scenę skąd pochodzę, gdzie progressive był bardzo lubiany swego czasu. To było dawno temu i jeden, jedyny raz, kiedy zgodziłam się spełnić takową prośbę i to dla wyjątkowej osoby… Generalnie gardzę questami o piosenkę. DJ to nie szafa grająca. 

Guilty pleasure, którego nie masz oporów, by grać

Julia Govor – Broken Pencil, Jujuka, 2020

W tym roku to był Złamany Ołówek.

Trzy utwory, które definiują moją selekcję

Mike Parker – Shakuhachi Two, Geophone, 1998

Choice – Acid Eiffel, Fnac Music Dance Division, 1993

Pieces Of A Pensive State Of Mind – Crossin’ The Madmoon, 1996

Te trzy utwory są „Świętym Graalem” mojej selekcji. Zawsze mam je ze sobą. I po za tym, że kocham je grać w odpowiednich momentach, to są one dla mnie kwintesencją muzyki techno i tego, co chce oddać w setach. Myślę, że 80% swojej obecnej selekcji opieram na brzmieniu i stylistyce tych numerów. Wywarły one na mnie ogromny wpływ. Shakuachi Two to niepowtarzalny trip. To co dzieje się w tym numerze jest nieprawdopodobne. Za każdym razem, gdy go odpalam mam ciarki. To prawdziwa ekstaza. Produkcje Mike’a Parkera są po prostu genialne. Crossin’ The Madmoon – czyste szaleństwo. Tak odlatuje się w kosmos będąc na Ziemi.

Acid Eiffel to 13 min, które mogłoby się nie kończyć. Jeden z najpiękniejszych kawałków jaki powstał na tej planecie. Zawsze przypomina mi, żeby w secie opowiedzieć jakąś historię i czasem wyjść poza pewien schemat. Jest bardzo emocjonalny. Tutaj pozwolę sobie dedykować go pewnemu niegrającemu już DJ-owi o aliasie Joshua. To on przybliżył mi postać Laurent Garnier, jak również nauczył mnie wiele o muzyce elektronicznej czy clubbingu. Shakuachi Two ma dokładnie tyle samo lat co ja, pozostałe tracki są starsze ode mnie. Są ponadczasowe i wciąż futurystyczne. 

Mam ogromny szacunek do kawałków sprzed 20 lat.

Album, który lubisz, a który nie ma nic wspólnego z tym, co grasz lub tworzysz

The Doors –  L. A. Woman, Elektra, 1971

Kiedyś chciałam być dziewczyną Jima Morrisona. 

Vi – Playlista dla Muno.pl



Polecamy również


Imprezy blisko Ciebie w Tango App →