Selekcja: MIFI77: „Zawsze jest set, do którego chcę wrócić najszybciej jak to możliwe”
Kolejny electro alert wybrzmiewa w Selekcji. Jego autorem jest MIFI77. Niegdyś dobry duch klubu Metro, dziś ostoja FOMO. Dzięki niemu Białystok brzmi i będzie brzmiał dumnie. Do końca świata i jeden dzień dłużej.
MIFI77. Współczesny bohater
Świat superbohaterów bogaty jest w duety mniej lub bardziej oczywiste. Jednym z niezaprzeczalnie czołowych jest ten tworzony przez Batmana i Robina. Nazywany Dynamic Duo od ponad osiemdziesięciu lat naznacza koncepcję komiksowych par walczących o dobro tego świata. To jednak świat fikcyjny naznaczony szeregiem adaptacji zmieniających się wraz z postępem cywilizacyjnym. Bohaterów na których (nie) zasługujemy, możemy spotkać także w świecie realnym. Tu i teraz. Na wyciągnięcie ręki.
Nie wszyscy wiedzą, ale dwójka z nich mieszka w Białymstoku. Że niby egzotyczny kierunek jak na siedzibę następców z DC Comics? Innego zdania są mieszkańcy Podlasia i tamtejsza scena — coraz lepsza, dzięki takim postaciom jak Dtekk i MIFI77. Współcześni bohaterowie zasługujący na poklask. Niepotrzebujący peleryn aby być super. Od lat niosą dobro i radość z uprawianego rzemiosła. DJ-e, promotorzy, managerowie, winylowcy, a przede wszystkim ludzie kochający muzykę. Na swoje miano pracowali latami. Dziś starają się przekazać swoją wiedzę innym.
MIFI77. Aż serce rośnie!
Dla… bohatera najnowszej Selekcji, Huberta Marcinkiewicza, trudno o lepsze miejsce do rozwoju niż te u boku doświadczonego Jędrzeja. Już za czasów Metro współtworzył miejscową legendę, by z czasem zamienić ją na współczesną wizytówkę klubową Białegostoku. Obecnie skupiony na okołowarsztatowych działaniach kształtuje przyszłe pokolenia pasjonatów dobrych dźwięków:
Mija rok od pierwszych warsztatów DJ-skich, które zorganizowałem w naszej ukochanej piwnicy przy ulicy Białówny. Wszystko zaczęło się od sześcioosobowej grupy młodych zajawkowiczów, których zaprosiłem na cotygodniowe spotkania za dekami. Niespełna miesiąc później, gdy wieść o warsztatach poszła pocztą pantoflową, zdecydowałem się zrobić pierwsze oficjalne nabory w celu utworzenia nowych grup. Ilość zgłoszeń przerosła moje oczekiwania. Miesiąc później, każdego dnia, w tygodniu miałem przyjemność dzielić się wiedzą i zajawką didżejską. Trwa to do dziś! Udało nam się stworzyć mini szkołę, a nasi adepci New Hope od kilku miesięcy zasilają lajnapy FOMO klub, jednocześnie rozwijają swoje umiejętności na cotygodniowych spotkaniach za dekami. Serce i zajawka rośnie!!
Lata na scenie pozwoliły Mifiemu zdefiniować swoje brzmienie wokół eksperymentalnego i acidowego electro/techno, IDM, amen czy break. Hubert zamyka wszystko w oryginalnej psychodelicznej przestrzeni przenoszącej słuchaczy w niezwykłą podróż. Z pomocą czarnych płyt tworzy wyjątkowe kompozycje, dla których coraz częściej jest miejsce poza granicami miejsca zamieszkania. Najświeższym przykładem jest niniejsza Selekcja, do której czym prędzej zapraszamy.
MIFI77 – Selekcja dla Muno.pl
Ostatni utwór/album, który kupiłeś:
Featherstone – Tunnel Vision
Featherstone – Origins
Electro acidowe wydawnictwo z Australii, które niedawno zostało wydiggowane na moich ukochanym soundcloudzie. Cztery ciepłe utwory muzyczne z ulubionymi perkami, jak i wokalem, na który się czeka – kompletna EP-ka. Numer A1 zatytułowany nazwą wydawnictwa oczywiście trafia do playlisty „sentimental breakz”.
Pierwszy utwór/album, który kupiłeś:
Aphex Twin – I Care Because You Do
Nie pamiętam, a szkoda, bo mógłbym napisać o tym cały akapit 😉 Za to… pamiętam moment turbo ekscytacji, kiedy kupiłem pierwszy winyl ulubionego producenta. A był to Aphex Twin – I Care Because You Do.
Utwór, który nigdy nie opuszcza Twojej torby z płytami/pendrive’a:
Afrika Bambaataa feat Westbam Agharta
Hymn ostatniego Metrowego baru, jak i FOMO baru. Bardzo prosty numer, dobrze rozgrzewa publiczność, piosenka również sentymentalna.
Ulubiony utwór grany na znudzenia na początku kariery: –
Utwór, który jest w stanie poderwać najbardziej oporny tłum:
Sanso – E-Motion
Numer pożyczony od Andrzejka Zielińskiego (naszego lokal hero), który pożyczył go od Dtekka…. Super house, Panowie.
Ulubiony utwór, który grasz w ciągu ostatnich 2-3 miesięcy:
Edemski – Mind Is Jungle
Edemski – Mind Is Jungle – piosenka Adama Edemskiego (Up To Date Festival), który zasługuje na rewindy przy każdym jego graniu! Oryginalna kompozycja elektro.
Utwór ulubionego producenta:
Aphex Twin (aka The Tuss) – Rushup I Bank 12
Najtrudniejsze pytanie.
Ulubiony utwór na otwarcie setu:
Wstrzymuje się, gdyż zawsze zaczynam inaczej!
Ulubiony utwór na zamknięcie setu:
W czasie closingów wolę zwalniać, niż przyśpieszać.
Reedale Rise – Eternal Return
Utwór na powrót z imprezy nad ranem:
FOMOcast 044 / 21.05.22 Shjva
Zaraz po zakończeniu imprezy (czyt. pracy) zazwyczaj odpalam nagranie z rekordera, którym rejestruje wszystkie wieczory w FOMO. Zawsze jest set, do którego chce wrócić najszybciej jak to możliwe. FOMOcast 044 w wykonaniu Shjva jest właśnie jednym z tych, do których lubię wracać, a sam DJ set (warmup) jest piękną kontrą do szybkości.
Utwór celebrujący poranek bez kaca:
Brak!
Utwór, na którego prośbę o zagranie akurat się zgodziłeś:
Pan Kleks w kosmosie – Rozmowa z Bajtkiem
Nigdy nie odmówię zagrania Akademii Pana Kleksa.
Guilty pleasure, którego nie masz oporów, by grać:
Sonique – It Feels So Good (Breakbeat Mix)
🙂
Trzy utwory, które definiują moją selekcję:
Versalife – Nova Prospekt
EOD – dog_bits
Overloper – Door een Vlies van Slaap en Tranen
µ-ziq – phi*1700 (u/v)
Album, który lubisz, a który nie ma nic wspólnego z tym, co grasz lub tworzysz:
Terry Oldfield – Spirit of the world