NarkoMerytoryka. Nasz nowy cykl o używkach i zjawiskach z nimi związanych

Fot. Muno.pl
News
NarkoMerytoryka - cykl merytorycznych artykułów o narkotykach i nie tylko

Inaugurujemy nowy cykl na Muno. NarkoMerytoryka to merytoryczne, chłodne spojrzenie na zjawiska związane z szeroko pojętymi używkami. Zadajemy pytania, analizujemy temat, szukamy odpowiedzi. Dziś pytamy: to tylko nawyk czy już choroba?

Przeważająca większość Europejczyków regularnie spożywa alkohol. Ponad ćwierć z nich przyznaje się również do próbowania marihuany, a niecałe 5% do przyjmowania kokainy. Jednak jedynie u niektórych z nas stosowanie substancji psychoaktywnych przeradza się w nadużywanie, a dalej w uzależnienie. Co sprawia, że się uzależniamy? Dlaczego niektórzy z nas łatwiej wpadają w problematyczną relację z substancjami? I w końcu – czy sam nie mam problemu ze stosowaniem środków psychoaktywnych?

Nie dla każdego coś dobrego

Historia uzależnienia jest nieporównywalnie krótsza, niż historia stosowania używek. Przez długi czas, nawet skrajnych przypadków problemowego stosowania substancji nie rozpatrywaliśmy w podobnych kategoriach. Społecznie akceptowalne było codzienne spożycie alkoholu, nie mówiąc nawet o jednym z najbardziej szkodliwych środków psychoaktywnych – tytoniu.

Biletomat.pl

Kup bilet na dowolny koncert lub imprezę!

Znajdź Bilety

Bezpieczne i proste zakupy

Dopiero druga połowa ubiegłego wieku przyniosła myślenie o uzależnieniu w kategoriach choroby. Dziś wiemy, że stosowanie niektórych substancji, może prowadzić do fizycznych zmian w naszym organizmie. Wiemy również jakie receptory są odpowiedzialne za reakcje na dany środek. Co więc sprawia, że dotyka nas uzależnienie?

Według Davida Nutta, autora książki Narkotyki bez paniki, występują 3 czynniki warunkujące uzależnienie od danej substancji: indywidualne biologiczne, społeczne i związane z samym narkotykiem.

Uzależnienie
fot. The Blowup/Unsplash

Pierwsze dotyczą naszych indywidualnych predyspozycji. Do tych należy m.in. płeć, wiek, ale również przez uwarunkowania genetyczne, jak np. prędkość metabolizmu czy liczba receptorów dopaminowych w mózgu. Ta z kolei może ulec zmianie przez czynniki środowiskowe, co przenosi nas do drugiego elementu warunkującego uzależnienie.

Do czynników społecznych należą przede wszystkim dostępność substancji i społeczna akceptacja jej stosowania. Nie bez znaczenia jest również wychowanie. Doświadczenie traumy czy zaniedbania w dzieciństwie może wpłynąć na tendencję do uzależnienia w młodości i dorosłości.

Czynniki związane z samym narkotykiem również mogą determinować nasz proces uzależnienia. Wpływa na to sposób przyswajana danej substancji (palenie, połykanie, wstrzykiwanie) oraz prędkość i czas jej działania. Nie bez znaczenia jest również czas w jakim nasz organizm zyskuje tolerancję na daną substancję. Dlatego też stosowanie psychodelików wiąże się ze zdecydowanie mniejszym ryzykiem uzależnienia, ponieważ silna tolerancja na środki takie jak LSD czy psylocybina praktycznie uniemożliwia stosowanie ich w tzw. ciągu.

Czy naprawdę mam problem?

Jeżeli tyle różnych czynników może wpłynąć na moją predyspozycję do uzależnienia, to skąd mam wiedzieć czy naprawdę powinienem się martwić o własne zdrowie? Gdzie postawić granicę między rekreacyjnym stosowaniem substancji, a uzależnieniem? Odpowiedź na te pytania może wcale nie być taka prosta.

Pierwszy krok w diagnozie polega na tym, że przyjaciel, członek rodziny lub sama osoba uzależniona przyznaje, że potrzebuje leczenia.

pisze zajmujący się kwestią uzależnień Adam Felman

Terapia niewątpliwie musi rozpocząć się od przyznania się do problemu i sięgnięcia po pomoc. Ten etap może jednak dla wielu okazać się wyjątkowo problematyczny. By ułatwić ten proces, Światowa Organizacja Zdrowia sformułowała wskazówki dotyczące diagnozowania „zespołu uzależnienia od narkotyku”. By taką postawić, wystarczy, że w przeciągu ostatniego roku wystąpiły u Ciebie przynajmniej trzy z poniższych elementów:

  • Silne pragnienie albo wewnętrzny przymus przyjmowania danej substancji.
  • Niezdolność do odstawienia narkotyku i trudności z kontrolowaniem tego, w jakich ilościach i jak często się go zażywa.
  • Fizyczne objawy zespołu abstynencyjnego.
  • Oznaki tolerancji i konieczność zwiększenia dawek.
  • Zaniedbywanie innych przyjemności albo zainteresowań; poświęcanie dużej ilości czasu na odurzanie się narkotykiem albo na dochodzenie do siebie po jego zażyciu.
  • Przyjmowanie danej substancji nawet wtedy, gdy w oczywisty sposób wywołuje szkody.
Uzależnienie
fot. Simon/Unsplash

Jest to jednak dość liberalne podejście. Niektóre wskazówki składają się nawet z kilkunastu elementów, z których występowanie w przeciągu roku zaledwie dwóch, już może świadczyć o uzależnieniu. Mimo to, najważniejsze jest świadome stosowanie substancji oraz nie robienie tego w samotności. W swoim najbliższym otoczeniu powinniśmy nie tylko zwracać uwagę na spożycie danej substancji, ale również jesteśmy zobligowani do konfrontowania przyjaciół i członków rodziny z naszymi obawami.

Jeżeli tylko wystąpią u ciebie podejrzenia, że ty, albo ktoś ci bliski ma problem z daną substancją, możesz zadzwonić na bezpłatny nr. 800 199 990, który jest czynny codziennie między 16 a 21.

Więcej narkotyków dla uzależnionych?

Z problemem jak leczyć uzależnienie boryka się praktycznie każde państwo europejskie. To niewątpliwie wiąże się z dyskryminacją i stygmatyzacją osób uzależnionych. Często myślimy o nich jako o słabszych psychicznie, uboższych moralnie, głupszych czy skazanych na porażkę. Takie podejście do osób borykających się z uzależnieniem, które jest również obecne w wymiarze prawnym i administracyjnym, może prowadzić do opłakanych skutków.

Uzależnienie
fot. Michał Parzuchowski/Unsplash

Dzisiaj dopiero uczymy się, że kwestia leczenia uzależnień często może wybiegać poza nasze intuicje. Przykład stanowi tzw. eksperyment portugalski. To tam w 2001 roku wprowadzono nowe prawo narkotykowe, które miało na celu walkę z przerażającą statystyką osób trwale uzależnionych. Nowe prawo paradoksalnie sprawiło, że posiadanie narkotyków na własny użytek przestało być traktowane jako przestępstwo. Innymi słowy, jeżeli złapią cię w Lizbonie z mniej niż 10 gramami haszu, albo dwoma gramami kokainy, dostaniesz zaledwie pouczenie. Gdy jednak zdarzy się to ponownie, wyślą cię na konsultacje do ośrodka odwykowego.

W przeciwieństwie do większości krajów świata uznaliśmy, że narkoman to nie przestępca, który łamie prawo i musi być karany, ale człowiek chory, który wymaga leczenia.

mówił w 2001 pomysłodawca portugalskiej reformy, Joao Goulao.

Liberalizacja prawa nie tylko zmniejszyła liczbę uzależnionych, ale dodatkowo pozwoliła ograniczyć rozprzestrzenianie wirusa HIV, jak również zachowała grube miliony w budżecie, które do tej pory wydawano na ściganie i wpychanie do więzienia osób uzależnionych.



Polecamy również


Imprezy blisko Ciebie w Tango App →