Irlandzkie kluby nie przetrwają bez wsparcia rządu

Artykuł
Irlandzkie kluby nie przetrwają bez wsparcia rządu

Branża rozrywkowa wkracza w kolejny trudny rok. Wzrost zachorowań wariantem Omikron stawia przyszłość nocnego życia pod znakiem zapytania. Szczególnie narażone są kluby w Irlandii Północnej, które pozostają zamknięte praktycznie od początku pandemii. Nowa inicjatywa ma jednak stanąć w ich obronie.

Inicjatywa zapoczątkowana w Irlandii Północnej idzie na wojnę z restrykcjami ograniczającymi nocne życie. Nie chodzi jednak jedynie o restrykcje pandemiczne. Organizacja Free The Night zwraca uwagę na ograniczenia, jakimi prawnie poddane są nocne kluby. Według inicjatorów grupy, nie tylko uniemożliwiają one konkurencję z rynkiem europejskim. Konserwatywne zasady funkcjonowania klubów stanowią gwóźdź do trumny branży rozrywkowej, która tragicznie przeszła okres pandemii. Obecnie właściciele lokali łączą siły z Free The Night, w celu zdobycia dotacji rządowych.

Irlandzkie kluby nie przetrwają bez wsparcia rządu
fot. Alexander Popov/Unsplash

Irlandzkie kluby w czasie pandemii

Nocne życie w Wielkiej Brytanii cierpi na bardzo poważny przebieg pandemii koronawirusa. Tamtejsze kluby wielokrotnie prosiły o rządowe wsparcie. To ograniczało się jednak do symbolicznych gestów i drobnych rekompensat. Choć pakiet o wartości 1 mld funtów może nie brzmieć „symbolicznie”, obejmował jednak cały tzw. hospitality sector, w który włączane są nie tylko nocne kluby, ale również restauracje czy nawet hotele. W efekcie niektórzy właściciele klubów otrzymali zaledwie 6 tys. funtów dotacji.

Biletomat.pl

Kup bilet na dowolny koncert lub imprezę!

Znajdź Bilety

Bezpieczne i proste zakupy

Wyrządzono już nieodwracalne szkody i jeżeli pakiet nie zostanie natychmiast zmieniony tak, by zapewnił adekwatne wsparcie, będziemy świadkami kolejnych przedsiębiorstw zamykających drzwi na dobre. Nie możemy sobie pozwolić, żeby rząd znowu się od nas odwrócił.

komentuje jedna z organizatorek wsparcia dla nocnych klubów w Mencesterze.

W konsekwencji nocne kluby na Wyspach już niedługo mogą stać się rzadkością. Już teraz jest ich prawie o połowę mniej niż przed dekadą.

Jednak najbardziej poszkodowana w regionie pozostaje Irlandia Północna. Tamtejszy sektor życia nocnego jedynie cudem przetrwał okres pandemii, w trakcie którego kluby były praktycznie cały czas zamknięte. Nocne lokale w Irlandii nie mogły organizować imprez od marca 2020 roku, aż do października zeszłego roku. Wtedy jednak otworzyły się jedynie na chwilę, by znowu zamknąć się w okresie świątecznym. To ze względu na ogromny wzrost zakażeń wariantem Omikron.

Pamiętam czasy, kiedy potrafiłem zagrać cztery sety w ciągu jednej nocy. Teraz zagrałem cztery w przeciągu dwóch lat.

mówi Robbie Nelson, z duetu Agnelli & Nelson

W tym miesiącu padł bowiem nowy rekord zakażeń w Północnej Irlandii. 4 stycznia odnotowano tam ponad 30 tys. nowych przypadków, co stanowi rekord od samego początku pandemii. Choć tamtejsze kluby otrzymały w tym trudnym okresie pojedyncze zapomogi, według organizacji Free The Night w najmniejszym stopniu nie są one adekwatne do potrzeb branży.

Uwolnić Noc

Kampania Free The Night zapoczątkowana została w kwietniu ubiegłego roku. Początkowo miała stanowić odpowiedź na wprowadzenie Ustawy o Licencjach i Rejestracji Klubów. Ta, mimo że oficjalnie miała stanowić liberalizacje praw ograniczających nocne życie w Irlandii, według właścicieli klubów utrzymała konserwatywne restrykcje. Nowe prawo było pierwszą podobną reformą od 25 lat i stanowiło pakiet zmian dotyczących godzin, w których mogą działać lokale rozrywkowe. Według jego zapisów, nocne kluby w Irlandii mają zamknąć się do godziny 3 w nocy.

Irlandzkie kluby nie przetrwają bez wsparcia rządu
Alexander Popov/Unsplash

Jest to najbardziej restrykcyjne prawo zarówno na Wyspach, jak i w całej Europie. Według Free The Night, uniemożliwia ono jakąkolwiek konkurencję irlandzkiej branży na rynku europejskim, ale również stanowi ograniczenie dla już chylącego się ku upadkowi rynku nocnej rozrywki. Równocześnie organizatorzy ruchu zarzucają rządowi brak bezpośredniego wsparcia finansowego dla właścicieli lokalów, artystów, techników i wszystkich zaangażowanych w rozwój branży.

Obecne działania grupy wyraźnie nabrały tempa, ze względu na zbliżające się w Irlandii wybory. Te odbywają się już pod koniec marca. Jeżeli do tego czasu postulaty Free The Night nie wejdą w życie, branża rozrywkowa będzie miała przed sobą kolejne trudne miesiące.

Jesteśmy niezmiernie rozczarowani brakiem zaangażowania rządu w tę kwestię. Dotyka ona wiele osób z reprezentowanego przez nas nocnego sektora kreatywnego.

komentuje współzałożycielka Free The Night Holly Lester.

Do głównych postulatów organizacji należy między innymi zapomoga dla sektora kreatywnego, ukierunkowana na wsparcie po zatrważająco długim okresie zamknięcia. Do tego oczekują zmian w prawie regulującym godziny otwarcia nocnych klubów. Wymagają również reformy w zakresie ograniczeń licencyjnych, które utrudniają lokalom rozwój.

Ich oczekiwania wychodzą jednak dalej. Free The Night chce, by rząd zwrócił uwagę na irlandzkie nocne życie i jego uczestników. Wśród ich postulatów znajdziecie również lepszą infrastrukturę dla tych, którzy pracują i wychodzą na miasto nocą oraz stworzenie bezpiecznych, integracyjnych i wielofunkcyjnych przestrzeni dla społeczności.



Polecamy również


Imprezy blisko Ciebie w Tango App →