„Występy w ogromnym namiocie Arena robiły fenomenalne wrażenie!” – relacja z Fest Festival 2022

Fot. Beata Macutkiewicz
Artykuł Festiwale
Fest Festival 2022 - relacja

W dniach 10-13 sierpnia Park Śląski zamienił się w festiwalową mekkę, do której przybyły dziesiątki tysięcy osób spragnionych muzycznych odlotów. Na Fest Festival nie mogło zabraknąć również ekipy muno.pl!

Fest Festival 2022

Zakończyła się właśnie trzecia edycja Fest Festival – eventu, który z roku na rok rośnie coraz bardziej na naszych oczach niczym pyszne czekoladowe ciasto w piekarniku. Frekwencja na imprezie w Parku Śląskim była doprawdy imponująca, a eklektyczny i arcyciekawy line-up przyciągnął publiczność z odległych do siebie muzycznych rejonów. Organizatorzy nie pożałowali także łakoci dla fanów elektroniki, dlatego też do Chorzowa jechaliśmy nastawieni bardzo pozytywnie i z otwartymi głowami.

Fest Festival 2022 - relacja
fot. Beata Macutkiewicz

Fest Festival 2022 – relacja

Kamil Downarowicz: Adamie, zasadnicze pytanie – czy Fest Festival to fajny festiwal?

Biletomat.pl

Kup bilet na dowolny koncert lub imprezę!

Znajdź Bilety

Bezpieczne i proste zakupy

Adam Dąbrowski: Oj, to zależy. Z całą pewnością to najbardziej kontrowersyjny festiwal na mapie Polski.

Kamil: Co przez to rozumiesz?

Adam: Z jednej strony FEST to przeogromne wydarzenie, które swoją unikatową propozycją łączenia tego, co modne w popie, rapie i elektronice wraz z kapitalnie zaaranżowaną scenerią Parku Śląskiego potrafi przyciągnąć dziesiątki tysięcy ludzi – prawdopodobnie zaraz po Pol’n’Rocku jest to największa publika festiwalowa w naszym kraju. Tak duże przedsięwzięcie jest super promocją dla regionu oraz daje pracę wielu ludziom.

Z drugiej strony – ogromny hałas, na który kolejny rok narzekali mieszkańcy okolicznych osiedli, w tym mojego Tauzena [Osiedle Tysiąclecia w Katowicach – przyp. red]. Jestem w stanie zrozumieć ich gniew. Mieszkam tu prawie całe życie – w parku i na Stadionie Śląskim zawsze działo się sporo wydarzeń i koncertów, ale gdy pojawił się FEST, to jeszcze nigdy nie było aż tak głośno w dzień i w nocy. Dobrze, że nie mamy prawa jak w UK, bo nie byłoby mowy o żadnym Feście.

Kamil: Dla mnie Fest Festival to przede wszystkim impreza stargetowana pod młodą publikę… bardzo młodą. Mogę śmiało postawić tezę, że polskie festiwale zbudowały wokół siebie własne społeczności podzielone m.in. metryką. I tak np. Tauron i OFF przyciągają ludzi w wieku 30+, którzy do Katowic jeżdżą od dłuższego czasu. Line-up i program tych eventów nie przekonuje do siebie osób z pokolenia Z. Oni mają własną wakacyjną megaimprezę i jest nią właśnie Fest Festival.

Czy jest w tym coś złego? Absolutnie nie! Różnica jest taka, że na OFF-ie nie znajdziesz strefy VIP obleganej przez Instagramerów, która to strefa na Fest Festivalu była nawet w liczbie dwóch.

Adam: Dokładnie! To mój pierwszy festiwal w ciągu 12 lat, gdzie zobaczyłem tylu młodszych ludzi od siebie. Na oko (owszem to tylko moje zdanie i mogę się mylić) myślę, że średnia wieku festiwalowiczów nie przekraczała 25 lat.

Kamil: Z kolei sama przestrzeń festiwalu –  po prostu wow! Jak to wszystko fantastycznie wyglądało – fluoryzujące instalacje grzybów, buchające z latarni ognie, sceny rozmieszczone na tyle blisko siebie, ze nie trzeba pokonywać kilometrów, jak na pewnym gdyńskim festiwalu… No i sam klimat Parku Śląskiego. Ta intensywna zieleń, bliskość natury w samym środku miasta, coś pięknego.

Adam: Jako przysłowiowy locals też jestem pod bardzo dużym wrażeniem zaaranżowania przestrzeni Parku Śląskiego. W ostatnich tygodniach otwarto zmodernizowane Kręgi Taneczne, na których mieściły się sceny Smolnej, Possession oraz Astral, a vis a vis Edenu odnowiono Świątynie Petrycha. Owszem, na tej ogromnej przestrzeni były miejsca na tyle schowane i poboczne (zupełnie nie po drodze), że tam po prostu nie trafiłem – mam na myśli np. Magic Forest.

Jedynie irytujące były poboczne sceny przy gastro jak np. Red Bull koło nieistniejącej restauracji Kamienny Kasztel. Ja rozumiem koncept i nie mam za złe didżejom, bo wykonali dobrą robotę, przyciągając ludzi swoimi setami, ale te sceny grały zbyt głośno – bass często zakłócał odbiór koncertów na innych scenach. To właśnie bassy z tych scen najwyraźniej słyszałem nad ranem ze swojego osiedla – dźwięk jeszcze odbijał się od bloków. Gdy wróciłem do mieszkania, to tak wyraźnie było je słychać, że czułem się jak na afterze.

Fest Festival 2022 - relacja
fot. Beata Macutkiewicz

Kamil: Pośrodku tego wszystkiego intymny, cichy i emocjonalny koncert Son Lux. To chyba najbardziej zapamiętam z tegorocznej edycji Fest Festivalu. No i może występ Scootera, którego fanem byłem w podstawówce! Co to był za dzika impreza – wszyscy jednym chórem śpiewali teksty piosenek i tańczyli bez opamiętania. Szkoda jedynie, że nie dowiedzieliśmy się, po ile jest ta cholerna ryba… a Ty co najbardziej zapamiętasz z chorzowskiego eventu?

Adam: Nie chcę być złośliwy, ale pierwsze, o czym sobie pomyślę to TRA-GICZ-NY ZASIĘG sieci telefonii komórkowej. Nawet w press roomie dało się to boleśnie odczuć. Jeśli udało Ci się złapać go na chwilę, to miałeś farta. To skutecznie uniemożliwiało nam tworzenie contentu na bieżąco w social mediach oraz kontaktowanie się. Jeśli byłeś ze znajomymi i się rozdzieliliście, no to przerąbane.

Dobra już dość tych złych wspomnień! Spodobało mi się naprawdę sporo koncertów – Woodkid (te iluminacje!!) i niebywały bis Run Boy Run, złoci Jungle, Caribou i szalona wixa na Scooterze. No i oczywiście wytańczyłem się na Vitalicu. Faktycznie występy w ogromnym namiocie Arena robiły fenomenalne wrażenie – nie byłem na wszystkich, bo sporo dobrego się działo na Kręgach!

Fest Festival 2022 - relacja
fot. Beata Macutkiewicz

Kamil: No właśnie, kiedy ja skupiałem się na artystach z głównej sceny czy z Arena Stage, Ty uderzałeś na Kręgi Taneczne. No to opowiedz mi o nich trochę.

Adam: Jeśli chodzi o Kręgi Taneczne – bardzo, bardzo dużo się działo! Wypełniony po brzegi Eden Wisłoujścia w środę na secie Lulu Maliny – tego dnia to był jedyny otwarty Krąg i myślę, że to było super wprowadzenie do FESTa i zajebista promocja Wisłoujścia. Sceptycy melodyjnych brzmień mogli naprawdę się przekonać do tego. W kolejnych dniach główna część nocnego programu skupiała się na największym kręgu Smolnej. To było widać po ogromnym zainteresowaniem występem Partiboy69 w pierwszych godzinach. Gdy dołączyły do tego jeszcze mniejsze Kręgi Astral i Possession, to wieczory stawały się jeszcze ciekawsze.

Na secie ØTTA na Possession bawiłem się tak dobrze, że nie chciało mi się iść na Charlotte de Witte, a gdy w końcu zdecydowaliśmy ze znajomymi iść w stronę Areny, to zatrzymał nas spokojny klimat Smolnej: najpierw lekki live Recondite, a następnie prawdopodobnie najlepszy melodyjny set tej edycji od Joorisa Voorna. Jeśli chodzi o Possession – no niestety trochę się zawiodłem. Owszem, nagłośnienie było świetne (pozdrowienia dla Karola Spectribe’a ze SLAPa), natomiast sety głównych artystów, jak SHLØMO, Randomer czy Parfait, były mocno przeciętne, na jedno kopyto… podobnie jak z bezbarwnym Enrico Sangiuliano na Kręgu Smolnej. Trzeba niebawem poruszyć temat, dlaczego niektórzy zagraniczni didżeje, przyjeżdżający do Polski jako headlinerzy festiwali, grają gorzej niż np. na Boiler Roomie. Na duży plus – Vanille oraz ØTTA.

Fest Festival 2022 - relacja
fot. Beata Macutkiewicz

Tak jak pisałem w swojej relacji – w weekend, gdy na festiwal przybyło jeszcze więcej ludzi, to mam wrażenie, że muzyka prezentowana na Possession i psytrance’owym Astralu nie odbiegała znacząco od siebie. Ale to absolutnie nie jest nic złego – po prostu było więcej chodzenia i tańczenia. Też bardzo się cieszę, że miałem przyjemność usłyszeć i chwilę pogadać z Samą Abdulhadi oraz Nastią. Z palestyńską didżejką wspominaliśmy jej występ z OFF Festivalu, na którym grała 3 lata temu. Obydwoje byliśmy pod ogromnym wrażeniem wielkości FESTa. Artystka przyznała nawet, że ten festiwal jest większy niż… serbski EXIT, co już samo w sobie jest ogromnym wyróżnieniem!

Kamil: Ja z kolei trafiłem na Charlotte de Witte i niczego nie żałuję! Choć byłem nastawiony sceptycznie do jej występu, to muszę przyznać, że Belgijka bardzo miło mnie zaskoczyła. Zagrała mocne, szorstkie techno napędzane agresywnym beatem, od którego miałem ciary na całym ciele.

Czyli co, Adamie, widzimy się w Chorzowie za rok?

Adam: Miejmy nadzieję, że tak!

Fest Festival 2022 - relacja
fot. Beata Macutkiewicz

Organizujesz wydarzenie i potrzebujesz bileterii lub wypromowania swojego wydarzenia?

Biletomat.pl znamy się na tym, co robimy – dostarczamy emocje uczestnikom wydarzeń, a ich organizatorom zapewniamy 20-letnie doświadczenie w branży rozrywkowej, niezawodność i skuteczność. Chcesz się o tym przekonać? Sprawdź warunki współpracy z bileterią Biletomat.pl, która wraz z Muno.plRytmy.pl i FTB.pl tworzy rodzinę marek grupy mediowej Time For Friends. Naszym celem jest Twój sukces, a dzięki kompleksowej obsłudze przy sprzedaży biletów i promocji wydarzeń jest on w zasięgu Twojej ręki. Dołącz do stale wydłużającej się listy naszych partnerów, z najbardziej znanymi klubami w Polsce i organizatorami największych imprez, koncertów i festiwali.



Polecamy również


Imprezy blisko Ciebie w Tango App →