Selekcja: Labyrinthine dla Muno.pl: „Nieszczególnie przepadam za transowym trendem w techno”
Złowieszcze rytmy, kosmiczne aury, subtelne melodie. Jakkolwiek nie nazwać muzyki naszego kolejnego gościa cyklu Selekcja, nie można nie dostrzec w niej pierwiastka czegoś magicznego. Prosto z nie mniej deszczowego niż Polska Londynu Labyrinthine i jego kącik hipnotycznego techno.
Pochodzi z Puław, lecz na co dzień rezyduje w Londynie. Szymon Trocki jako Labyrinthine od 2020 roku regularnie dostarcza głębokie i hipnotyczne techno. Czy to za sprawą własnych utworów, czy założonej przez siebie Crescent London. Wytwórnia płytowa i cykl imprez promuje spokojniejszą odmianę techno charakterystyczną dla ambientowych tekstur i elementów dubu. Innymi słowy – deep techno w najczystszym możliwym wydaniu.
Labyrinthine jako włodarz CL ma na koncie sześć wydawnictw, a na bieżący rok zaplanowane następne – łącznie z pierwszymi wydaniami fizycznymi. Kolejnym ważnym etapem w karierze Szymona było postawienie pierwszego kroku jako organizator imprez na Wyspach wraz z Crescent Launch Party na czele. Zaplanowana na 18 lutego pierwsza odsłona cyklu gościć będzie francuskiego wirtuoza Arnaud Le Texie. W najbliższych miesiącach spodziewana jest debiutancka EP-ka polskiego artysty, która – zdaniem autora – zawierać będzie pięć utworów: trzy w oryginalnym wydaniu i dwa remiksy. Dwa zorientowane na klubowe parkiety numery będą okraszone utworem ambientowym, w którym wykorzystane zostaną własnoręcznie nagrane dźwięki z „terenu”.
On The 5th Day Podcast #145 – Labyrinthine
Labyrinthine – Selekcja dla Muno.pl
Ostatni utwór/album, który kupiłeś:
Polygonia – Abbilder einer vergessenen Welt [HNL012]
Polygonia przeżywa ostatnio prawdziwy renesans swojej twórczości. Album wydany na Huinali Recordings to hołd złożony naturze. Na co dzień mieszkająca w Monachium artystka w niebanalny sposób przedstawiła różnorodność ekosystemów europejskich lasów za pomocą języka muzyki elektronicznej.
Pierwszy utwór/album, który kupiłeś:
Joachim Spieth – Dispersion
Dwupłytowy album wydany przez AFFIN na białych winylach. Zakup inspirowany występem Etap Kyle’a w Boiler Room, gdzie w kulminacyjnym momencie seta Kyle w perfekcyjny sposób nakłada na siebie elementy utworów, dodając Dispersion wyjątkowego, tanecznego charakteru.
Utwór, który nigdy nie opuszcza Twojej torby z płytami/pendrive’a:
Svarog – FF4 [EDITSELECT79D]
Jednym z takich utworów będzie na pewno FF4. Pochodzący ze Lwowa Svarog to obecnie jeden z najlepszych producentów sceny deep techno, posiada swój niepowtarzalny styl, w którym inspiruje się elementami mitologii słowiańskiej. Utwór FF4 jest tak uniwersalny, ze potrafi wyciągnąć z niemal każdej opresji. Doskonale brzmi zarówno na początku, jak i na końcu seta, przy wolniejszych i szybszych BPM, łatwo go zmiksować i jest przyjemny dla ucha. Czego chcieć więcej?
Ulubiony utwór grany na znudzenia na początku kariery:
Luigi Tozzi – Chemosynthesis (Claudio PRC Remix) [HYPNUS005]
Początki zafascynowania deep techno, to słuchanie do znudzenia utworów takich marek jak Luigi Tozzi czy Claudio PRC. Prezentowany kawałek to współpraca pomiędzy tymi dwoma panami.
Utwór, który jest w stanie poderwać najbardziej oporny tłum:
Amandra – Tour Karin (Edit Select Remix) [AFFT007]
W tym kawałku drzemie niesamowita energia. Rozpędza się powoli, by po chwili wprowadzić w trans tancerzy – jego wciągający groove na parkiecie podoba się wszystkim.
Ulubiony utwór, który grasz w ciągu ostatnich 2-3 miesięcy:
Knay – A Window To The Mountains [CRSCNT04]
Knay – A Window To The Mountains (Arnaud le Texier Remix) [CRSCNT04]
W zestawieniu nie mogło zabraknąć utworu z własnej wytworni. Jest nim A Window To The Mountains w oryginale i jego remix popełniony przez wytrawnego gracza londyńskiej sceny – Arnaud Le Texier – który wystąpi na naszej premierowej imprezie w roli headlinera już 18 lutego. Obie wersje utworu doskonale sprawdzają się w warunkach klubowych.
Utwór ulubionego producenta:
Feral – Ultraviolet Radiation [HYPNUS026]
Popis włoskiego producenta – niezwykle wciągający utwór, pełen świeżości oraz – co charakterystyczne dla Ferala – analogowych dźwięków. Ciężko zdefiniować styl muzyczny tego kawałka, choć jeśli chodzi o budowę utworu zapewne najbliżej mu do rodziny Psy.
Ulubiony utwór na otwarcie setu:
Javier Marimon – Tangente Eo [CRSCNT02]
Najwięcej radości na początku podroży, którą chcę zaserwować słuchaczom, dają mi utwory ambientowe. Bardzo rzadko rozpoczynam miks tym samym utworem z prostej przyczyny – uważam to za nudne. Pierwszy kawałek zawsze daje przedsmak tego, co pojawi się w dalszej części seta. Dla przykładu, motywem przewodnim ostatniej imprezy, której byłem organizatorem (Amphibia), była woda i stworzenia w niej żyjące. Zawierający wiele odniesień do natury set rozpocząłem od kawałka z kompilacji Meanders (CRSCTN2 – Crescent London). Do uzyskania unikalnego brzmienia Javier postanowił wykorzystać płynący nieopodal górski strumień. Technika, jaką zastosował, doskonale obrazuje autorskie wideo pochodzącego z hiszpańskiej Galicji producenta.
Ulubiony utwór na zamknięcie setu:
Primal Code – Purpure [HYPNUS019]
Nthng – Hypnotherapy [LT066]
Jest tysiąc różnych sposobów, w jaki można zakończyć set, zależne jest to oczywiście od okoliczności, w jakich przychodzi nam grać. Chciałbym podzielić się dwoma utworami pełnymi skrajnych emocji. Nieoczywisty rytm Purpure to wyzwanie dla tancerzy, zaś Hypnotherapy zabiera nas w krainę melancholii.
Utwór na powrót z imprezy nad ranem:
Eric Cloutier – Hadal [IMF10]
Kto nie zna twórczości Erica, powinien natychmiast nadrobić zaległości.
Utwór celebrujący poranek bez kaca:
Shlømo – Poison River [DSRC7]
Każdy poranek – nie tylko ten bez kaca – powinno zaczynać się od pozytywnego impulsu, a takim właśnie jest wysłuchanie tego utworu.
Utwór, na którego prośbę o zagranie akurat się zgodziłeś:
Subjected – Nastes [PP040]
Chyba każdy DJ ma w swojej kolekcji utwory, które darzy sentymentem, ale z jakiegoś powodu nigdy ich nie gra. Często są odmienne stylowo, brzmią zupełnie inaczej ze względu na inne trendy w masteringu na przestrzeni lat i ciężko je dobrze zmiksować. Oto jeden z nich, o którego zagranie zostałem poproszony, a sprawił mi wiele radości przy graniu, choć jego brzmienie znacząco odbiega od tego, co mi się podoba i co gram na co dzień.
Guilty pleasure, którego nie masz oporów, by grać:
Massa – Binocular Disparity (Blazej Malinowski Remix) [HT004]
Nieszczególnie przepadam za transowym trendem w techno, ale ten utwór zapadł mi w pamięci jako ten, który grałem na swoim pierwszym występie w Londynie.
Trzy utwory, które definiują moją selekcję:
Nie sposób wybrać tylko trzy utwory, dlatego zdecydowałem zaprezentować „klubową wersję Labyrinthine”.
Altinbas – Anaphora (Original Mix) [VOLT005]
Potężne dubowe uderzenie, ten utwór zapowiada mocne granie w dalszej części seta, wyjątkowy, wciągający klimat.
Sciahri – Broken Promises [SEMANTICA130.3]
Co za groove, przy tym numerze nie podpiera się ściany!
Foreign Material – Of Flesh And Duty (A Sacred Geometry Remix) [NORLTD003]
Niesamowity klimat, trochę mroczny, na pozór bardzo prosta konstrukcja utworu, jednak z jakiegoś powodu ten zaloopowany rytm potrafi zahipnotyzować i się nie nudzi.
Album, który lubisz, a który nie ma nic wspólnego z tym, co grasz lub tworzysz:
Jean-Michel Jarre – Oxygène
Utwory Jean-Michel Jarre’a po raz pierwszy usłyszałem w domu rodzinnym jeszcze jako dziecko. Rodzice mieli magnetofon szpulowy i kolekcje ciekawych taśm. Jedna z nich była Oxygène Jean-Michel Jarre’a z takimi hitami jak Oxygen IV czy Oxygene II. To właśnie w tym wydarzeniu upatruje początek swojej fascynacji muzyką elektroniczną. Interesujące analogowe brzmienie, bardzo szeroki, krystalicznie czysty dźwięk stereo to było w tamtym czasie zupełnie nowe dla mnie doznanie. Długie pady, dużo reverbu, syntezatory i otaczająca muzykę kosmiczna aura. Nie dziwię się, że na jego koncerty przychodziły wtedy takie tłumy.