Najlepsze wydawnictwa miesiąca – marzec 2023

Artykuł
Muno - marzec 2023

Do Europy nadeszła wiosna, a co za tym idzie, zaczęło pojawiać się (szczególnie pod koniec miesiąca) coraz więcej wydawnictw mających przygotować nas na gorące, letnie dni. Oto czego słuchaliśmy w marcu.

ALBUMY I KOMPILACJE

Artysta: Depeche Mode
Tytuł: Memento Mori
Label: Sony Music Entertainment
Styl: alternative, synth-pop, electronic

Memento Mori to piętnasty album studyjny Depeche Mode – pierwszy w składzie Dave’a Gahana i Martina Gore’a po tragicznej śmierci współzałożyciela Andrew Fletchera w 2022 roku. Pomysł na Memento Mori zaczął rodzić się na początku pandemii, co zaowocowało piosenkami inspirowanymi bezpośrednio tym okresem. Kolekcja składa się z 12 utworów obejmujących różnorodne nastroje: od złowrogiego początku – paranoi i obsesji – do ostatecznego rozwiązania – katharsis i radości – ze wszystkimi punktami pomiędzy. Andy byłby dumny. Czekamy na europejską trasę obejmująca m.in. dwa polskie przystanki.

Biletomat.pl

Kup bilet na dowolny koncert lub imprezę!

Znajdź Bilety

Bezpieczne i proste zakupy

Depeche Mode – Memento Mori 

Artysta: Jeff Mills
Tytuł: Metropolis Metropolis
Label: AXIS Records
Styl: Muzyka elektroniczna, muzyka filmowa, soundtrack

Po ponad 20 letach jeden z pionierów techno powraca do wariacji na temat weimarskiego klasyka kina niemego – Metropolis w reżyserii Fritza Langa. W przeciwieństwie do tanecznego wydawnictwa Tresora z 2000 roku, Jeff Mills zaprezentował konkretny, alternatywny soundtrack do filmu, nie będący reinterpretacją obrazu na klubowe parkiety, a ścieżką dźwiękową, która brzmi tak jak mogłabyć pojmowana „muzyka przyszłości” dla ludzi żyjących sto lat temu.

Jeff Mills – Metropolis Metropolis

Artysta: Developer
Tytuł: Hexmode
Label: Modularz
Styl: Techno

Weteran amerykańskiej sceny techno – kalifornijski didżej i producent Adrian Sandoval, czyli Developer, prezentuje swój nowy album Hexmode. Choć mówią „nie oceniaj płyty po okładce”, choć w tym przypadku grafika doskonale koresponduje z klimatem jakiego doświadczymy – mamy tu motyw czarowania dźwiękiem, za pośrednictwem charakterystycznych cech stylu artysty: hipnotycznych egzotycznych hard groove’ów i rytmów plemiennych. Murowana propozycja dla purystów gatunku!

Developer – Freaky Signals

Artysta: Surgeon
Tytuł: Crash Recoil
Label: Tresor
Styl: Techno

Jest to pierwszy krążek Anthony’ego Childa od pięciu lat, po okresie, w którym jak sam przyznaje czuł się niepewnie w roli producenta techno, ze sporymi problemami w odnalezieniu nowych inspiracji. W najnowszym dziele brytyjczyka artysta korzysta z nowych, spontanicznych technik, mających na celu dotarcie do niezbadanych wcześniej brzmieniowych konfiguracji. Tresorowe złoto.

Surgeon – Crash Recoil

Artysta: Tzusing
Tytuł: 绿帽 Green Hat
Label: PAN
Styl: EBM, industrial, techno

To będzie jeden z najważniejszych albumów eksperymenatlnej, tanecznej elektroniki tego roku! Azjatycka scena elektroniczna od lat dostarcza nam wiele niezwykłych projektów i wyjątkowych brzmień, inspirowanych kulturami Dalekiego Wschodu. Pod koniec marca czołowy chiński reprezentant techno Tzusing wydał swój drugi longplay 绿帽 Green Hat wypełnionym niebywale skomplikowaną i wciągającą korelacją jego tożsamości osobistej, społecznej i narodowej. Dwanaście intensywnych i nieszablonowych kawałków eksplorujących koncepcję męskości, to jest to czego scena klubowa, która ostatnio opiera się na podobnych schematach, potrzebuje najbardziej.

Tzusing – 绿帽 Green Hat

Artysta: Toktok
Tytuł: Tweng
Label: Toktok Records
Styl: Techno, Dark Wave, Electo

Jeśli miałbym opisać w skrócie twórczość Toktok to określiłbym go jako minimalistyczna, hipnotyczna, wręcz obskurna wersja Mouse on Mars. Berliński producent, który łączy w swojej twórczości niekonwencjonalne dźwięki, tekstury i brzmienia, zachwyca swoją złożonością i nieprzewidywalnością. Tweng idalnie nadaje się do czilu i na parkiet – wciąga!

Toktok – Tweng

Artysta: V/A
Tytuł: Peace Tomorrow
Label: Peace Tomorrow
Styl: Techno, breaks, electronic

Brzmieniowo przekrojowa kompilacja zainicjowana przez ukraińskiego DJ-a Yes Stanley. Sytuacja typu win-win – kupując składaka otrzymujemy 12 jakościowych utworów a nasze wpływy lądują na rzecz pomocy Ukrainie. Dużo techno i połamańców od polsko-ukraińskich producentów. High quality!

V/A Peace Tomorrow

Artysta: .Vril
Tytuł: Animist
Label: Delsin
Styl: electronic

Poważny kandydat na najlepszy elektroniczny album roku. Vril jest absolutnym mistrzem w tworzeniu wielce organicznej i uduchowionej muzyki za pomocą maszyn. Słuchając tego krążka można tańczyć, medytować lub po prostu być tu i teraz – w każdej sytuacji otaczają nas namacalnej dźwiękowe krajobrazy z innego świata. Niezależnie od tego, jak łączy dubową głębię, ambientowe powierzchnie czy pozaziemską estetykę techno – ten facet znów aktualizuje gatunek o kilka poziomów w górę.

VRIL – Animist

Artysta: The Blaze
Tytuł: Jungle
Label: Animator63
Styl: electronic

Wrzucam tu tę płytę, gdyż… daję jej jeszcze szansę. Poprzednik, a mianowicie wydany w 2018 roku album Dancehall, urzekł mnie bezkompromisowym podejściem do zachowania niemal ascetycznego balansu – myślę, że właśnie tym The Blaze najmocniej zyskali przychylność światowej publiczności. Niemal pedantycznie zachowane proporcje dźwięków – dokładnie tyle, nie więcej, nie mniej – stały się tym, co ujęło mnie w muzyce Francuzów najbardziej i co robiło największe wrażenie podczas ich występów na żywo. Na Jungle, swoim najnowszym krążku kuzynowie Guillaume i Jonathan Alric chcą nas dopieścić, sprawić, że poczujemy, że dostajemy coś więcej niż poprzednim razem. Jednak przy pierwszych odsłuchach ich ostatniego wydawnictwa, mam wrażenie, że The Blaze trochę przedobrzyli tracąc jednocześnie nieco ze swojego pierwotnego stylu, którym tak bardzo wszystkich zachwycili. Czuję jednak, że Jungle to płyta, która zyskuje z czasem, zatem zostawiam ją w tym zestawieniu.

The Blaze – Jungle

Artysta: Weval
Tytuł: Remember
Label: Technicolour
Styl: electronic

Najnowszy krążek duetu Harm Coolen-Merijn Scholte Albers dostarcza ogromu wyrafionowych wrażeń, zachowując przy tym swój nienachalny charakter. Remember to płyta, która chce sprawić, abyś poczuł się dobrze, lecz nie robi tego za wszelką cenę – wszystko możesz, nic nie musisz. Nie jest to jednak „muzyka tła” – na swoim najnowszym krążku, zespół z Amsterdamu serwuje nam mozaikę dźwięków krążących zarówno wokół ich dotychczasowego dorobku, jak i twórczości Wild Nothing, Panda Bear czy Washed Out. Feeria elektronicznych dźwięków wspaniale łączy się z alternatywno-chilloutowymi inspiracjami. Od samego słuchania Remember wokół robi się jakoś cieplej i jaśniej. Po prostu znośniej.

Weval – Remember


EP-ki

Artysta: Somnolent Works
Tytuł: Elephant On Drugs
Label: POTOP Records
Styl: breakbeat, electro

Katowicki didżej i producent Józef Flakus, czyli Somnolent Works, wydał swoją drugą, czteroutworową EP-kę Elephant On Drugs, wypełnioną po brzegi brzmieniami electro, breakami, przestrzennymi teksturami, mocnym bassem oraz zsamplowanymi wokalami. Choć zamierzeniem twórcy było stworzenie czegoś odbiegającego od debiutanckiego, acidowo-ambientowego wydawnictwa inspirowanego brzmieniem wczesnego Aphex Twina, to bez problemu nowa kolekcja kawałków katowickiego producenta urozmaici zarówno sety techno, jak i te bassowe. Elephant On Drugs jest jeszcze bardziej breakową i nastawioną na klubowe parkiety EP-ką. Wielbiciele brzmienia brytyjskiego i amerykańskiego podziemia będą zachwyceni.

Somnolent Works – Elephant On Drugs

Artysta: ANGEL
Tytuł: Sous L’eau
Label: AMAS_Studio
Styl: minimal, ambient, dub techno

ANGEL nakładem stuttgarckiego AMAS_Studio wydaje swoją czteroutworową EP-kę na winylu. Sous L’eau to głęboka podróż wgłąb umysłu i duszę artystki. Oryginalne wersje Particule I i Particule II podkreślają współczesną wizję dub techno wzbogaconą o lekkie tekstury i wokale. Z kolei AMAS Remix ukazuje wizję Particule II, z pogłosami i harmonicznymi, podczas gdy wersja Estrato Aurora, odsłania głębszy i bardziej klimatyczny akcent oryginałów, poprzez hardware’owy setup.

ANGEL – Particule 1

Artysta: Non Reversible
Tytuł: Sundaze
Label: Children Of Tomorrow
Styl: Techno

Solidne, grooviaste techno od Non Reversible, niemieckiego producenta kojarzonego ze specyficznym, głębokim brzmieniem. Poznaliśmy go przede wszystkim z bezkompromisowej strony, dzisiaj przynosi nam nieco lżejszą wersję utworów stworzonych pod klubowe parkiety. Pomysłowa, warsztatowo dopieszczona, pełnokrwista EP-ka powinna znaleźć się u każdego fana technicznych brzmień.

Non Reversible – Sundaze

Artysta: Marco Bruno
Tytuł: Thread
Label: Hardgroove
Styl: Techno

Włoski producent przebojem dostał się do ekstraligi techno, wydając muzykę w takich labelach jak Truncate, Symbiolism, Machine czy Earwiggle. Nie bez przyczyny zainteresował się nim Ben Sims, który wypuścił w swoim Hardgroove jego najnowszą Ep-kę. Funkowa, intensywna radocha na czterech oryginalnych utworach rozbuja każdy parkiet.

Marco Bruno – Thread

Artysta: Cafe de la Jungle
Tytuł: Blind Forest
Label: QEONE
Styl: electronic

Wybitna propozycja od polskiego producenta Tomka Zajaca kryjącego się pod aliasem Cafe de la Jungle. To trzecia propozycja katalogowa w tym labelu, w naszej opinii najlepsza. Utwory przywołują senną, a zarazem energetyczną atmosferę, zapraszając słuchacza do własnego świata. Rytmika, nastrój, dubowe linie basowe – koniecznie sprawdźcie na dobrym soundsystemie. Jesteśmy pod wrażeniem i czekamy na więcej!

Cafe de la Jungle – Blind Forest

Artysta: Viels & Pyramidal Decode
Tytuł: Processo Irreversibile
Label: MORD
Styl: Techno

Viels & Pyramidal Decode – Processo Irreversibile

W ostatni dzień marca ogień z Rotterdamu zamyka najlepsze techno wydawnictwa miesiąca. Właściwie wszystko co wychodzi ze stajni MORD kupujemy w ciemno – jakość i energetyka utworów są tu na stałym, ekstremalnie wysokim poziomie. Pierwsza współpraca pomiędzy Vielsem i Pyramidal Decode przynosi owoc w postaci potężnych, złowieszczych bitów które podpalą niejeden parkiet. Moc jest z nimi!


SINGLE I REMIKSY

Artysta: Jamie Jones
Tytuł: Lose My Mind
Label: Helix Records
Styl: House

Po sukcesie ostatniego singla My Paradise uznany brytyjski producent i didżej house, Jamie Jones, postanowił pójść za ciosem i wydał kolejny miły utwór, który sprawdzi się zarówno dobrze podczas codziennego odsłuchu, jak i na parkiecie. Do lata wciąż pozostało trochę czasu – na szczęście wraz z nadejściem wiosny jest już bliżej niż dalej, a w momencie gdy odpalicie sobie najnowszy kawałek Jonesa, to powinniście poczuć klimat ciepłych i słonecznych dni na własnej skórze. Lose My Mind to tak przyjemny utwór, że spodoba się zarówno starym wyjadaczom, co niewtajemniczonemu w klubowe brzmienia słuchaczowi – duża tu zasługa dobrze dobranych inspiracji (szczególnie housem z początku lat 00.), a także wokalu Connie Constance.

Jamie Jones – Lose My Mind (Extended Mix)

Artysta: Fred Again.., Skrillex, Four Tet
Tytuł: Baby again..
Label: Atlantic Records, Warner
Styl: House

Po serii spektakularnych występów Freda Again.. oraz jego tandemu niewydany kawałek Baby again.. stał się viralem w sieci – wyczekiwana premiera miała miejsce na początku wiosny. Z pewnością usłyszymy ten numer nie jeden raz w ciągu najbliższego sezonu.

Fred Again, Srkillex, Four Tet – Baby again..

Artysta: Róisín Murphy, DJ Koze
Tytuł: CooCool
Label: Ninja Tune
Styl: House, disco

Po ostatnich, szalenie tanecznych latach jeśli chodzi o jej wydawniczy dorobek, mowa zwłaszcza o płytach Róisín Machine i Croocked Machine, Róisín Murphy zwraca się ku swoim korzeniom wydobywając z nich – razem z DJ-em Koze – coś jednocześnie świeżego i ekscytującego. Czy można wyobrazić sobie piękniejszy początek współpracy Irlandki z kultową Ninja Tune niż utwór CooCool? Więcej znajdziecie w tekście poświęconym tej premierze.

Róisín Murphy – CooCool

Artysta: Alison Goldrapp
Tytuł: So Hard So Hot
Label: BMG
Styl: House, disco

Kawałek So Hard So Hot kapitalnie wpisuje się w stylistykę zapoczątkowaną na Digging Deeper, nagranym wspólnie z Claptonem, oraz Fever, którego współautorem jest Paul Woolford. Wszystkie te kawałki nie ukrywają swoich popowo-radiowych ciągot – to klasyczne earwormy, które zapadają w pamięć od pierwszego odsłuchu. Proste w konstrukcji i bogate w treści numery utrzymują podobny poziom i oscylują wokół tych samych gatunków – słychać w nich elementy elektropopu oraz wspomnianych house’u i disco. (…) Alison Goldfrapp kolejny raz zachwyca znakomicie poprowadzoną partią wokalną, która jeszcze bardziej podkreśla taneczny charakter utworu. So Hard So Hot aż prosi się o to, by trafić na parkiet w celu podkręcenia tempa i temperatury. Więcej w tekście.

Alison Goldfrapp – So Hard So Hot

Artysta: The Chemical Brothers
Tytuł: No Reason
Label: Universal
Styl: Electronica

Najnowsza produkcja The Chemical Brothers to nieznośnie taneczny banger, który aż kipi energią. Gigantyczna moc ukryta w kawałku zdaje się eksplodować raz po raz, by przypadkiem nikt nie próbował nawet się zatrzymać by złapać oddech. Numer aż prosi się o to, by wybrzmiewać na wielkich soundsystemach skierowanych w stronę wielotysięcznej publiczności. Wizja tego, że to m.in. No Reason usłyszmy podczas występu The Chemical Brothers w Polsce przyprawia o ciarki ekscytacji na plecach. W samych utworze mieszają się elektronika rodem z okolic przełomu lat 00./10., elementy EDMu cy acidu. To dźwiękowa mieszanka wybuchowa doprawiona w stylu Rowlandsa i Simonsa – kawałek mknie naprzód z całym impetem, zaskakując raz po raz stylistycznymi zwrotami. The Chemical Brothers w pigułce i w znakomitej formie. Więcej w tekście.

The Chemical Brothers – No Reason

Artysta: Sofia Kourtesis
Tytuł: Madres
Label: Ninja Tune
Styl: House

Niesamowitą drogę pokonuje Sofia Kourtesis. Producentka ewoluuje w sposób absolutnie zachwycający, a jej ostatnie wydawnictwa zdają się kształtować własny styl, w którym na quasi-house’owej ramie osadzone zostały wpływy muzyki latynowskiej, Afro-house’u i arcyprzyjemnej, około downtempowej elektroniki. To, co jednak od początku wyróżnia Sofię to gigantyczny ładunek emocjonalny, który umieszcza ona w swoich utworach, czego dowodem była wspaniała EP-ka Fresia Magdalena z 2021 roku. Mozaika etnicznych dźwięków, echa twórczości Four Teta, Tourista czy Flying Lotusa, a do tego ten niesamowity, ciepły anturaż, który spowija twórczość Kourtesis – to wszystko zawarte zostało w Madres, utworze, który niech będzie dobrym zwiastunem kolejnych nowości ze strony producentki o peruwiańsko-greckim pochodzeniu.

Sofia Kourtesis – Madres

Artysta: Jeszcze
Tytuł: Szept
Label: Seszele Records
Styl: Techno

Każda premiera ze strony zespołu Jeszcze zwiastuje coś zaskakującego, co jest najlepszym dowodem, iż to formacja wciąż poszukująca własnego stylu i eksplorująca rozmaite obszary muzyki elektronicznej. Chwilę temu rodzeństwu Zackiewicz bliżej było do stylistyki HVOB – melodyjnego, choć na swój sposób mrocznego brzmienia, transowego i jednocześnie chłodnego. Nad surowymi, lecz dopieszczonymi dźwiękami Patryka unosi się ciepły, matowy głos Klaudii, który dodaje całości głębi i romantyzmu. Jednak „im dalej w las…”, tym robi się ciekawiej – duet zmierza ku coraz mocniejszemu, lecz na swój sposób nostalgiczno-romantycznemu techno.

Szept, najnowszy numer duetu Jeszcze, to zwrot ku współczesnemu techno, w którym jednak nie ma miejsca na banał. Z jednej strony pomrukujące w tle drony, z drugiej syntezatorowy, ciut jakby groteskowy motyw przewodni, który nieznośnie wkręca się do głowy i do tego wszystkiego rozpływająca się gdzieś nad wszystkim zwiewna i arcyprzyjemna partia wokalna.

Jeszcze są zjawiskiem, wobec którego nie sposób przejść obojętnie – ich muzyka zasysa ciekawość i pozostawia z poczuciem zdrowego niedosytu: otrzymaliśmy całkiem sporo, choć to, co najlepsze jest ciągle przed nami.

13 czerwca ukaże się debiutancki album zespołu zatytułowany Z tb na mieście.

Jeszcze – Szept



Polecamy również


Imprezy blisko Ciebie w Tango App →