Muno TeleGram: FESS

Wywiad
Muno TeleGram FESS

O duecie FESS pisaliśmy sporo jesienią 2019, podczas premier singli z ich debiutu na Luzztro Records Trip. W najnowszym Muno TeleGram opowiadają nam o pracach nad tymże studiem, kreatywnym spędzaniu kwarantanny oraz... projekcie związanym z konferencją architektoniczną.

Przypomnijmy: Damian Szkatulski i Maciek Kosmalski spotkali się w 2008 roku na mistrzostwach DJ-ów, gdzie jako jedyni nie grali hip-hopu, tylko techno i house. Wtedy zawiązała się ich przyjaźń i wspólna zajawka muzyczna, zwieńczona wspólnym projektem producenckim. Od ukazania się albumu minęło już trochę czasu, który chłopaki poświęcali na granie na imprezach, animację trójmiejskiej sceny i… budowanie studia nagraniowego.

FESS – reminiscencje 2020

Artur Wojtczak: Rozmawiamy na początku roku, więc zapytam przekornie, jak spędziliście Sylwestra?

Biletomat.pl

Kup bilet na dowolny koncert lub imprezę!

Znajdź Bilety

Bezpieczne i proste zakupy

FESS: Pewnie jak większość, czyli w gronie przyjaciół i bliższych znajomych. Co prawda oddzielnie, ale zaliczyliśmy w to miejsce (po 12 latach) pierwsze wspólne święta. W obu przypadkach „było grane”. No dobra, udało się nawet odpalić mocniejsze  nagłośnienie! (śmiech)

Za nami specyficzny rok 2020 – brak imprez, marazm, kryzysowe postrzeganie świata. Czy jednak latem udało się Wam załapać na jakieś outdoorowe granie jako DJ-e bądź raverzy?

FESS: Nic oficjalnego nam się nie przytrafiło, ale mamy taką swoją miejscówkę w Gdyni wyposażoną w klubowe nagłośnienie, parę gramofonów i Xona 92.  Kilka naprawdę mocnych imprez w ograniczonym gronie udało nam się strzelić. Być może dlatego nie czujemy jakiegoś deficytu imprezowego. Ta opcja okazała się nie mniej atrakcyjna jak posiadanie balkonu w czasie kwarantanny. (śmiech)

FESS – Unnecessary Problems

FESS – ambientowy set na architektonicznej konferencji eCAADe w Berlinie

Jesienią mieliście okazję uczestniczyć w bardzo ciekawym projekcie – w ramach berlińskiej konferencji eCAADe2020 zagraliście ambientowy set. Jak doszło do tego wydarzenia?

FESS: Jeszcze w normalnych czasach mieliśmy okazję zawrzeć ciekawą znajomość z Pawłem Ungerem, który wpadł na nasze dwa wydarzenia. Jedno z nich rozpoczynało się właśnie setem ambientowym. Szybko okazało się, że dzielimy te same zajawki. Od produkcji muzyki po chęć organizacji wydarzeń w nietypowych miejscach. O wspólny język nie było trudno.  Jakiś czas później mieszkający w Berlinie Paweł uwikłał się w pomoc przy organizacji eCAADe.  Pojawiła się potrzeba stworzenia okołoambientowego tła dla części wydarzenia. Zgodziliśmy się bez namysłu!

W konferencji można było brać udział interaktywnie i online, ale odwiedziło ją masę osób – z różnych rejonów świata. Wystawa poruszała też kontekst połączenia ludzi i technologii. Myślę, że fakt, że musiała się odbyć pośród pandemicznych obostrzeń, tylko dodał drugiego dna do jej wymiaru. Czuliście się jakoś specjalnie, grając muzykę dla zupełnie innej, niż zwykle, publiczności?

FESS: Dobre pytanie. Wiesz co już samo granie ambientowych miksów to przeżycie samo w sobie. Pełne zadumy i takiej trudnej do opisania energii. Zwłaszcza jeśli jest to okraszone mocniejszym soundsystemem. Faktycznie sytuacja z pandemią oraz niekonwencjonalne przedsięwzięcie  dodatkowo podbiły te emocje.

Ktoś powiedział kiedyś, że „pisać o muzyce, to jak tańczyć o architekturze”. Duet FESS zagrał tymczasem dla fascynatów architektury, a w najnowszym numerze magazynu RZUT – również dla architektów – znajduje się materiał poświęcony książce „30 Lat Polskiej Sceny Techno”. Co sądzicie o zazębianiu się różnych dziedzin kultury i sztuki?

FESS: Uważamy, że to bardzo dobry kierunek, który nierzadko tworzy nowe formy. Z powodzeniem można łączyć ze sobą na pozór odległe światy. Przykładem może być, chociażby mariaż sztuk audiowizualnych wykorzystujących elementy architektury oraz muzyki.

FESS – mija 1 rok od LP Trip

Od premiery Waszego długogrającego materiału Trip minął ponad rok. Zebraliście sporo dobrych recenzji, również za granicą. Czy jest szansa, że ta znakomita płyta pojawi się też na winylu?

FESS: Mocno się nad tym zastanawialiśmy, ale na ten moment priorytety poukładały się zgoła inaczej.

FESS – Travels

Oczko w głowie FESS: budowa studia nagraniowego

W pandemii pieczołowicie budowaliście swoje studio nagraniowe. Na jakim jesteście etapie i kiedy usłyszymy nową muzykę od FESS?

FESS: Jesteśmy na etapie budowania ustrojów akustycznych i montowania falowodów, czyli wszystko, co związane z akustyką pomieszczenia. Następny etap to wykończenie wnętrza i zaopatrzenie w sprzęt. Jeżeli chodzi o muzykę, to studio będzie pełniło dwie funkcje. Będzie służyć w procesie twórczym i jako studio masteringowe ogólnodostępne. Może zabrzmi to niefortunnie, ale brak imprez przyczynił się do większych postępów w pracach nad budową.  Tworzenie w pełni profesjonalnej przestrzeni do nagrywania to w zasadzie praca na oddzielny etat albo nawet dwa. Kosztuje to naprawdę sporo energii i czasu, ale jak się powiedziało A… Wierzymy, że projekt uda się zamknąć jeszcze w tym roku i to jest teraz priorytetem. Ja (Maciek) tylko chciałem dodać, że tym większym świrem jest Damian i bez jego zajawki i zaangażowania to marzenie o studiu by się nie ziściło! (śmiech).

FESS

FESS – Mornings

FESS – plany na 2021 i klasyki z przeszłości

Czy macie jeszcze jakieś plany, marzenia na najbliższe miesiące?

FESS: Przede wszystkim skończyć studio, wrócić do produkcji i odpalić zaległe projekty eventowe.

Trzy ulubione klasyki klubowe, jakie Waszym zdaniem wciąż działają na parkiecie, to…

Digital PrinceZZ – Press The Button 1

Phon.O – Slavemode

Patrice Baumel – Mike Tyson



Polecamy również


Imprezy blisko Ciebie w Tango App →