Krakowski klub Święta Krowa przestaje istnieć

fot. Cinebarman / Paweł Garycki
News Wydarzenie Wywiad
Krowa

Kultowy, malutki lokal mieszczący się w podziemiach przy ulicy Floriańskiej 16 w Krakowie zostanie zamknięty w czerwcu. Organizatorzy zapowiedzieli pożegnalną serię eventów, które odbędą się w najbliższych dniach. Sprawdźcie szczegóły!

Święta Krowa – pożegnanie

31 maja za pośrednictwem mediów społecznościowych przedstawiciele krakowskiego klubu Święta Krowa podzielili się z fanami bardzo smutną nowiną – czerwiec będzie ostatnim miesiącem funkcjonowania popularnej miejscówki. W tym tygodniu, między 15 a 19 czerwca, odbędą się ostatnie, pożegnalne imprezy słynnej miejscówki, w których to wystąpią artyści związani z „Krową”, jak popularnie była nazywana.

Święta Krowa – wspominki z ciasnej czeluści

Koniec legendarnego klubiku wywołał duże poruszenie wśród lokalnej społeczności klubowej. O komentarz poprosiłem swojego dawnego wspólnika w dziennikarstwie muzycznym, krakowskiego didżeja i producenta trip-hopowego, członka kolejtywu OVERSEERSWitka Bartulę:

Biletomat.pl

Kup bilet na dowolny koncert lub imprezę!

Znajdź Bilety

Bezpieczne i proste zakupy

Święta Krowa miała różne etapy. Ja sam swój pierwszy set zagrałem właśnie w „Krowie” po imprezie z Is It Tommorow, znanego teraz jako JUTRØ. Tam poznałem swój przyszły kolektyw OVERSEERS, z którym potem działałem w Krakowie. Wtedy program był bardzo różnorodny – nie tylko techno, ale też sporo showcase’ów i basowych rzeczy jak trapy czy footworki. Wiadomo techno było najmocniej promowane, ale istniał też taki cykl jak Basowa Krowa, poświęcony drum’n’bassowi. Warto wspomnieć, że to tam narodziła się Czeluść, którą tworzy wspomniany JUTRØ oraz Kosa. W czeluściach „Krowy”, bardzo małego klubiku wyrośli do dużej marki – tego czym są teraz

– opowiada.

JUTRØ – TRAVVA (voc. LINDA)

„Krowa” była kultowym miejscem ze względu na to że była mała i urocza. Była zajebistą knajpką na bifory i aftery. W tamtym okresie mieli też zajebiste nagłośnienie – może nie najlepsze, ale ja bardzo lubiłem na nim grać. „Krowa” była też afterownią na przykład po Unsoundzie i innych większych imprezach w Krakowie. Jeśli coś się dużego kończyło na mieście np. o 3, 4 w nocy to ludzie przychodzili zobaczyć co dzieje się w „Krowie”. Oczywiście były też takie imprezy, które przyciągały ludzi samoistnie jak np. release party krakowskiego netlabelu NAWIA czy pierwsza edycja RUSKIEGO POPU, czyli alterego CZELUŚCI, gdzie grali hardbass i hardstyle. Pamiętam tą edycję – było tak dużo ludzi, że nie dało się wejść. Wszędzie zapchane ludźmi – na schodach, przy wyjściu. Z 200 osób tam wtedy było, a jest to lokum, które mieści o wiele mniej.

-kontynuuje.

RUSKI POP #1 w Świętej Krowie

Wydaje mi się, że złote czasy dla „Krowy” jak i w ogóle dla Krakowa to okres 2013-2016. Potem mniej więcej 2016-2019 „Krowa”, tak jak inne krakowskie miejscówki, zaczęła się trochę zamykać na inicjatywy z zewnątrz – była otwarta tylko na swoich didżejów, tych którzy byli najbardziej z nią związani. Tak działo się z większością krakowskich klubów – Szpitalną 1, Prozakiem 2.0. To w zasadzie zostało trochę do dzisiaj, ale wtedy było to bardzo widoczne – ciężko było się przebić z czymkolwiek nowym, bo wszystkie kluby były zamknięte tylko na swoje idee. Gdzieś od 2019 „Krowa” ponownie zaczęła się otwierać na bardziej undergroundowe i eksperymentalne brzmienia, przykładowo wspomniana wytwórnia NAWIA, która zorganizowała koncert mojej przyjaciółce Katarinie Gryvul. Też coraz częściej można było zauważyć, że organizowane są imprezy dubowe, ale głównie wciąż przoduje techno.

– podsumował.

Katarina Gryvul – Tysha



Polecamy również


Imprezy blisko Ciebie w Tango App →