Helena Hauff – Discreet Desires
Recenzje
Info
Znana z zamiłowania do chropowatych brzmień oraz hardware, związana z eklektycznym, hamburskim klubem Golden Pudel, zrobiła swoim miłośnikom małego psikusa wyłącznie kasetowym wydawnictwem „A Tape”, który uznano za jej debiutancki album. Okazuje się jednak, że kaseta stanowiła jedynie przedbiegi.
„Discreet Desires”, wydany pod szyldem sublabelu Ninja Tune – Werkdiscs, to psychodeliczna wycieczka po elektro, jednak bardziej wygładzona w porównaniu do surowizny z „A Tape”. Nie bez znaczenia jest fakt, że na kasecie znalazły się przypadkowe numery, które Helena trzymała w domowym archiwum, a pełnoprawny longplay jest zdecydowanie bardziej przemyślany.
Na uwagę zasługuje z pewnością „L’Homme Mort” czy otwierający płytę „Tripartite Pact” pełny blaszanych brzmień. Słuchając tego albumu czułam jednak ogromny niedosyt acidu, którego spodziewałam się raczej w ilościach hurtowych.
To co urzekło mnie w Hauff to niepohamowana energia i dynamizm, który choć nie bije z postawy artystki, to wręcz krzyczy w produkcjach i dj setach. Na „Discreet Desires”, mimo niezaprzeczalnej spójności, w moim odczuciu tego właśnie zabrakło.
Tracklista
01. Tripartite Pact
02. Spur
03. Sworn To Secrecy Part I
04. L’Homme Mort
05. Funereal Morality
06. Piece Of Pleasure
07. Tryst
08. Sworn To Secrecy Part II
09. Silver Sand & Boxes Of Mould
10. Dreams In Colour