Folkness z oficjalnym remiksem klasyka Groove Armada

Fot. @alfik_w_mediach / facebook.com/folkness

Ich twórczość spotkała się z aprobatą takich postaci jak Jamie Jones, Claptone, Low Steppa czy Olivier Heldens, a oni sami wydali już m.in. w Simma Black czy Nervous Records. Choć zdecydowanie nie należą do nowicjuszy to ich obecna marka dopiero nabiera rozmachu. Kilkanaście lat doświadczeń, funkcjonowanie w różnych obszarach gatunkowych muzyki elektronicznej, a przede wszystkim konsekwentna praca u podstaw dają znakomite efekty, które póki co są bardziej doceniane poza granicami Polski niż w samej ojczyźnie. Najlepszym tego dowodem niech będzie fakt, iż remiks autorstwa duetu Folkness - remiks nie byle jakiego utworu, bo kultowego Superstylin’ od Groove Armada - spotkał się z zachwytem ze strony samych autorów, którzy postanowili umieścić go na oficjalnym wydawnictwie ukazującym się z okazji 25-lecia powstania tej produkcji.

Dziś, w dniu, w którym remiks ma swoją światową premierę, postanowiliśmy przyjrzeć się temu, co jest największym atutem Folkness i przy okazji zamieniliśmy z nimi parę zdań.

Jak sami przyznają, główną osią ich twórczości jest house odmieniany przez różne przypadki, zwłaszcza ten klasyczny, disco czy jackin. O tym, że to, co robią, robią to dobrze, niech świadczy fakt, że regularnie lądują w topowych zestawieniach portali Traxsource i Beatport.

Fot. facebook.com/folkness

Folkness. House zawsze blisko serca

Jednak przed tym, gdy nadeszły aktualne sukcesy, a przede wszystkim zanim ukształtował się obecny charakter producenckiej odsłony ich artystycznej działalności, Norbert Trofimiuk i Mateusz Kuźnicki przyjmowali różne aliasy i krążyli wokół nieco innych inspiracji. EBM-owy Total Sound czy oscylująca wokół klimatów deep house/UK garage Nuyorica to tylko niekóre ich projekty, które do dziś tkwią w pamięci wielu osób. Oni sami są już jednak gdzieś indziej na ścieżce swojej muzycznej kariery.

Biletomat.pl

Kup bilet na dowolny koncert lub imprezę!

Znajdź Bilety

Bezpieczne i proste zakupy

Rozpoczynając w 2019 roku nowy etap wspólnej przygody, tym razem pod nazwą Folkness, Norbert i Mateusz dali upust największej osobistej fascynacji, jaką jest szeroko rozumiany house, głównie ten leżący możliwie najbliżej swoich gatunkowych korzeni.

Folkness – Fot. @alfik_w_mediach / facebook.com/folkness

Jako Folkness, Trofimiuk i Kuźnicki działają przede wszystkim na płaszczyźnie producenckiej i w tym obszarze mogą pochwalić się już kilkoma naprawdę nośnymi tytułami. Wspomiane we wstępie Simma Black czy Nervous Records to tylko niektóre zagraniczne wytwórnie, które wydawały ich utwory. Do grona labelów, w których porfolio znajdują się produkcje Folkness, należy dodać m.in. włoskie Bunny Clan, Downtown Underground i SJS Records, hiszpański Too Many Rules, należący do Hatirasa kanadyjski Spacedisco Records oraz założony przez przed Midnight City brytyjski All Night Long Records.

Folkness – The Way To Shine

Folkness. Papiery na sukces

O sile rażenia numerów Norberta i Mateusza niech najlepiej świadczy fakt, iż znalazły się one w selekcjach takich postaci sceny house’owej jak Jamie Jones, Claptone i Low Steppa. A to wciąż nie koniec listy sukcesów. Obecność w BBC Radio 1 czy oficjalnym broadcaście Defected to kolejne dowody na to, że Folkness doskonale wiedzą co robią, a inni – głównie zagraniczni odbiorcy – potrafią to docenić.

Folkness – Copacabana

Jak sami przyznawali już w kilku wywiadach, w Polsce dopiero zaczyna być o nich głośno – Folkness zaliczaja coraz więcej imprez, pojawiają się w klubach czy na festiwalach, a także nagrywają sety publikowane w sieci przez rozmaitej maści kanały z muzyką elektroniczną. Nieustannie jednak pracują nad kolejnymi produkcjami, w tym nie tylko tymi autorskimi.

Panowie lubią chwytać się cudzych utworów i przepuszczać je przez filtr własnych upodobań. Podobnie było z pewnym legendarnym już bangerem, który dla wielu jest kawałkiem tak ikonicznym, że nie należy go ruszać. Tymczasem nie dość, że Folkness zdecydowali się zinterpretować numer po swojemu, to na dodatek spotkali się z aprobatą autorów pierwowzoru. Podkreślmy – aprobatą tak wielką, że sami zainteresowani – Andy Cato i Tom Findlay, znani światu jako Groove Armada – postanowili umieścić remiks Polaków na oficjalnym wydawnictwie przygotowany z okazji 25-lecia premiery Superstylin’, bo o tym kawałku mowa.

Groove Armada – Superstylin’

Folkness – wywiad

Dziś, w dniu, w którym wspomniane wydawnictwo, a tym samym remiks Folkness, mają swoją premierę, porozmawialiśmy z Norbertem i Mateuszem o kulisach powstania rzeczonego editu, o tym, jak dotarli do Andy’ego i Toma oraz co zadecydowało o tym, że finalnie ich interpretacja została umieszczona na jubileuszowej pozycji Groove Armada.

Po pierwsze – ogromne gratulacje! Oficjalny remiks dla tak renomowanej marki, jaką jest duet Groove Armada, to niemała nobilitacja, ale też swego rodzaju potwierdzenie Waszego statusu jako zdolnych, już doświadczonych producentów. Gdy skończyliście nagrywać remiks to mieliście poczucie, że udało się zrobić coś naprawdę solidnego, czy może jednak trochę brakowało wiary i potrzeba było takiego stempla jakim jest aprobata Andy’ego i Toma?

Dziękujemy za gratulacje! Generalnie od zawsze chcieliśmy zremiksować ten numer od Groove Armada. Jest on wyjątkowy i niepowtarzalny, ale brakowało nam wersji stricte pasującej pod nasz repertuar i nasze sety. Pewnego dnia spotkaliśmy się w studio z naszymi przyjaciółmi Damianem i Mateuszem (Soban & Nate Soon) i stwierdziliśmy, że to odpowiedni moment aby zabrać się za naszą wspólną wersję tego numeru. Po jego ukończeniu mieliśmy świadomość, że wyszło nam to całkiem całkiem ale nigdy byśmy nie przypuszczali, że skończy się to oficjalnym wydawnictwem. Dostęp do tego typu postaci jest niezwykle trudny. Ale widocznie muzyka jednak broni się sama…

Folkness – Wanna Be

Jak w ogóle pracuje się nad editem takiego klasyka jak Superstylin’? To utwór-ikona, który dla wielu jest niczym świętość, której nie należy w ogóle ruszać. Był stres czy bardziej ekscytacja?

Pierwszy zarys powstał praktycznie w 24h, następnie przez kolejne dwa tygodnie każdy z osobna pracował nad projektem aż finalnie utwór został skończony. Następnie stwierdziliśmy, że remix jest na tyle dobry wg naszej opinii iż warto go wysłać do managera chłopaków. Po dwa dniach od momentu wysłania, otrzymaliśmy wiadomość od Nathana (manager Groove Armady), że bardzo podoba im się nasz remiks i że chcieliby go oficjalnie wydać z okazji 25 lecia chłopaków. Cały proces zaczął się na przełomie stycznia/lutego 2022 roku aż finalnie z lekkim poślizgiem nasz remix oraz Mochakka ukaże się 10 marca na wszystkich sklepach i stronach streamingowych z muzyką nakładem BMG UK. Do dnia dzisiejszego ciężko nam uwierzyć, że udało nam się tego dokonać. Radość i ekscytacja jaka temu towarzyszy jest ogromna. Dla takich chwil warto żyć i robić to co się kocha!

Folkness – That Thing Called Spoken

Folkness: Scena techno w Polsce jest bardziej rozwinięta od house’owej

To nie pierwszy Wasz sukces wydawniczo-producencki. Myślę, że niewiele jest współczesnych polskich projektów z okolic muzyki house, które mogą pochwalić się m.in. premierami swoich utworów w tak renomowanych wytwórniach jak Simma Black. Czy doszliście już do takiego momentu, że bardziej spoglądacie w kierunku zagranicznej sceny niż polskiej? Zdaje się, że jesteście bardziej znani i doceniani poza ojczyzną, która dopiero co zaczyna Was poznawać jako Folkness.

Oczywiście naszym marzeniem i celem, do którego dążymy, jest być rozpoznawalnym i cenionym zagranicą. Krok po kroku, budujemy swoją markę poza granicami naszego kraju. Jest to też po części spowodowane również tym, iż muzyka house w Polsce nie jest dominującym gatunkiem w muzyce elektronicznej. Nie będziemy się czarować – techno wiedzie prym w naszym kraju i scena techniczna jest bardziej rozwinięta niż ta housowa. Marzy nam się, aby kiedyś te proporcje przynajmniej się wyrównały, jednak każdy booking w fajnym miejscu lub każde pochlebne słowo od polskich słuchaczy i klubowiczów jest dla nas bardzo cenne i budujące. Dzięki m.in też chłopakom z Taste The Music w ostatnim roku nasza rozpoznawalność w Polsce na pewno wzrosła. Co nas ogromnie cieszy i bardzo im za to dziękujemy!

Folkness – Feeling Dizzy

Wasze tracki pojawiły się w BBC Radio 1, Low Steppa zagrał Wasz numer podczas swojego broadcastu dla Defected, zostaliście docenieni przez Oliviera Heldensa… Apetyt rośnie w miarę jedzenia, a zatem co dalej? Czy szykują się kolejne duże rzeczy od Folkness w najbliższym czasie?

Tak rzeczywiście. Lista supportów jest już dosyć szeroka co nas ogromnie cieszy. Nic tak nie utwierdza Cię w tym, że coś dobrze robisz jak feedback od sceny i ludzi związanych z tą branżą. Co do przyszłości wydawniczej to z pewnością nie odpuścimy w tym momencie (Śmiech)! Skończyliśmy niedawno remix dla wspomnianego w pytaniu Low Steppy, który zaproponował nam zremiksowanie jego ostatniego singla – The Feeling. Czekamy na informacje od teamu odnośnie daty tego wydawnictwa, które z pewnością ukaże jeszcze się w tym roku w Simma Black.

Ponadto 31 marca wychodzi nasz singiel – Soulbreaker, który wyjdzie nakładem House Head Records należącym do naszych węgierskich przyjaciół Earth N Days. A co dalej? Kolejne wydawnictwa w Spacedisco Hatirasa i singiel w Taste The Music. Będzie na pewno tego sporo!

Groove Armada – Superstylin’ (Folkness, Soban & Nate Soon Remix)



Polecamy również


Imprezy blisko Ciebie w Tango App →