Bonobo trzyma formę. Nowy numer jest tego dowodem
Styczeń to już niemal tradycyjnie intensywny miesiąc w wykonaniu Simona Greena. Rok po premierze swojej ostatniej, świetnie przyjętej płyty zatytułowanej Fragments, Bonobo przedstawia światu najnowszy singiel. Fold nagrane wspólnie z Jacquesem Greene’m przywołuje wyłącznie dobre skojarzenia. Wysoka forma utrzymana.
O Fragments napisaliśmy już wszystko, nie szczędziliśmy także zachwytów występom na żywo, które Simon Green dał w ubiegłym roku w Polsce. Siódmy longplay w dorobku Bonobo wypadał znakomicie, zwłaszcza gdy weźmiemy pod uwagę fakt, iż materiał z niego wykonywał live band. Kto nie miał okazji przekonać się o tym – niech żałuje. Można także trzymać kciuki za szybki powrót Brytyjczyka do Polski. Kto wie, być może zobaczymy i usłyszymy go na jednym z tegorocznych festiwali.
Zanim jednak nadejdzie letni sezon, a wraz z nim wspomniane festiwale, możemy nacieszyć się kolejną premierą serwowaną przez Simona. Fold, bo tak został zatytułowany najnowszy utwór artysty, powstał przy udziale Jacquesa Greene’a. Efekt? Wielce zadowalający.
Jacques Greene. Nieprzypadkowy człowiek
Kanadyjski producent miał okazję współpracować m.in. z Katy B, Tinashe czy How To Dress Well. Jego autorski materiał i sety didżejskie zdobyły przychylność odbiorców, jednak największą sławę przyniosły mu remiksy. Radiohead, Maya Jane Coles, Frank Ocean, George FitzGerald, Rhye, Tove Lo, Kllo – to tylko niektóre postacie, których utwory trafiły na warsztat Greene’a, który z kolei odkrył je na nowe. Jego eklektyczny styl łączy w sobie intensywną elektronikę, raz osnutą ambientowymi pasażami, innym razem breakbeatowymi dropami. Wszechstronność Kanadyjczyka jest powszechnie znana i doceniana, zarówno przez słuchaczy, jak i innych artystów. Jeśli jeszcze się o tym nie przekonaliście, sprawdźcie koniecznie ubiegłoroczną EP-kę zatytułowaną Fantasy.
Jacques Greene – Fantasy
Połączone siły duetu Green-Greene (hehe) zaowocowały dynamiczną, lecz także bogatą produkcją. Bonobo kontynuuje tym samym kurs obrany na Defender i ATK, dwóch tanecznych utworach, które ukazały się w ubiegłym roku, już po premierze Fragments.
Bonobo – ATK
Bonobo ciągle jeszcze tańczy
Fold brzmi nie tylko jak połączenie stylu obu autorów. W kawałku rezonują przestrzenna elektronika w stylu Jona Hopkinsa, jak i dynamiczne, mocne dźwięki a la BICEP. Finalnie utwór nosi jednak wszystkie znamiona charakterystyczne dla Bonobo – zabawa samplingiem, pocięty wokal oraz powtarzalne, choć pozbawione banału sekwencje osadzone na ramię brzmienia 4/4.
Bonobo & Jacques Greene – Fold
Najnowsza produkcja to miłe zaskoczenie i potwierdzenie dobrej formy ze strony obu panów, a zwłaszcza Greena. Czy Bonobo pójdzie za ciosem i zamiast pięciu lat, które dzieliły jego dwa ostatnie longplaye, każe nam czekać nieco krócej na następne wydawnictwo? Trzymamy kciuki.
Fold, podobnie jak wcześniejsze Defender i ATK, ukazał się nakładem wytwórni OUTLIER, labelu założonego przez samego Bonobo.