Wielka Brytania: Rząd chce wziąć pod lupę serwisy streamingowe i to, jak zarabiają na nich największe wytwórnie
Być może mamy do czynienia z wydarzeniem, które odmieni oblicze redystrybucji przychodów ze streamingowania muzyki.
Giganci streamingowi przedmiotem specjalnego dochodzenia
Działania na rzecz tego, aby platformy streamingowe bardziej sprawiedliwe dzieliły się przychodami z artystami i mniejszymi wytwórniami płytowymi, pochodzą z kampanii #BrokenRecord. To właśnie akcja brytyjskich artystów doprowadziła do tego, że rząd UK chce zbadać, czy platformy takie jak Spotify i Apple Music sprawiedliwie redystrybuują swoje przychody.
Przejrzenie się praktykom stosowanym przez gigantów streamingowych powierzono agencji CMA (Competition and Markets Authority). Rząd nalega, aby rozważyła ona nawet specjalne dochodzenie w sprawie wiodących brytyjskich wytwórni muzycznych – Sony, Warner i Universal Music. CMA ma również zbadać dominację YouTube na rynku streamingu video.
#BrokenRecord aprobuje działania rządu
Posunięcie to jest następstwem badań przeprowadzonych w ramach #BrokenRecord w sprawie ekonomii streamingu. Stwierdzono w nich, że system wymaga „całkowitego resetu”, a zysk dla artystów jest „żałosny”. Badania obejmowały miesiące składania zeznań i wywiadów z wybitnymi artystami i autorami tekstów, takimi jak m.in.: Nile Rodgers, Elbow i Radiohead.
Chociaż do tej pory rząd nie podjął żadnych działań legislacyjnych, jego zalecenia zostały przyjęte z zadowoleniem przez kampanię #BrokenRecord, której ruch jako pierwszy zwrócił uwagę CMA na powszechne problemy streamingu internetowego.
Jeśli CMA przeprowadzi dochodzenie, to będziemy czekać niecierpliwie na wyszczególnienie roli wytwórni w doładowywaniu karier brytyjskich talentów w ramach złożonego i dynamicznego ekosystemu – możemy przeczytać w oświadczeniu organizacji BPI, która reprezentuje brytyjski przemysł nagrań muzycznych.
Fot. Sara Kurfess
Zmiany na rynku streamingowym są konieczne
Wygląda na to, że w przyszłości mogą nas czekać spore zmiany na rynku streamingowym. Przypomnijmy, że w tym tygodniu SoundCloud ogłosił, że zespół Portishead zarobił 500% więcej dzięki nowemu modelowi wdrażanemu przez firmę. Model ten zakłada, że przychody z subskrypcji lub reklam trafiają bezpośrednio do artystów, których słuchano na platformie w danym okresie. Możecie przeczytać o tym tutaj. Propozycja SoundCloud zdecydowanie polepsza sytuację mniej znanych wykonawców, którzy na streamingu swojej muzyki będą mogli w końcu zarabiać godziwe kwoty.
Obecnie stawki płacone przez Spotify czy Tidal są śmieszne niskie. Za odsłuch pojedynczych utworów Spotify płaci przykładowo 0,0038 dol. Miejmy nadzieję, że sytuacja ta wkrótce ulegnie diametralnej poprawie.