The Prodigy powróciło do tworzenia muzyki

Pierwszy raz po stracie Keitha Flinta, legendarnego Firestartera, The Prodigy wczoraj zaskoczyło swoich fanów.
4 marca tego roku wstrząsnął światem muzyki elektronicznej. Tego dnia życie odebrał sobie Keith Flint z kultowej grupy The Prodigy. Legendarny frontman był jednym z głównych powodów wyniesienia na szczyty popularności zespołu. Przez jego rodzinne Redbridge przeszedł wielki kondukt pogrzebowy. Fani zaczęli zbierać podpisy pod petycją, aby w mieście wznieść pomnik na jego cześć.
The Prodigy – zawieszenie działalności
Grupa The Prodigy pod koniec 2018 roku wydała swój ostatni album No Tourists. Na krążku nie brakowało oldschoolowych brzmień z najlepszych czasów zespołu. Fani byli zachwyceni, artyści koncertowali po całym świecie. Niestety, trasa została przerwana, a The Prodigy postanowiło zawiesić działalność.
The Prodigy – znów w studio nagraniowym
Wczoraj na fanpage’u The Prodigy pojawiła się fotografia z wielkim ogłoszeniem. Liam Howlett znów hałasuje w studio! Co wyniknie z tego dalej? Trzeba poczekać na kolejne ogłoszenia od zespołu The Prodigy.
The Prodigy – pożar Firestartera nadal płonie
Jeśli byłeś nastolatkiem w latach 90-tych, a sielankowy spokój „skakania po kanałach” telewizyjnych od czasu do czasu przerywał istny szaleniec z niezliczoną ilością złomu w twarzy, podwójnym irokezem i bluzą we flagę USA. O co tu chodzi? Cały jego look, wicie się w „pajęczynie”, niepokojąca ekipa gdzieś za jego plecami nie pozwalała oderwać się od telewizora czy zapomnieć o tym, co się zobaczyło. Jeżeli poszedłeś dalej, wsłuchałeś się w tekst, to było jeszcze gorzej.
Jestem dziwką, której nienawidzisz, zakochaną w brudzie.
Firestarter odcisnął piętno na wielu młodych (może zbyt młodych) ludziach i zaraził miłością do brudu sączącego się z Fat Of The Land – jednej z najlepszych płyt muzyki elektronicznej ever. – sprawdźcie nasz tribute napisany dla Keitha Flintha po jego śmierci.