Rodzice polskiej elektroniki: Marek Biliński

Marek Biliński to kultowa postać polskiej sceny muzycznej. Obok Władysława Komendarka i Józefa Skrzeka uznawany jest za jednego z pionierów rodzimej elektroniki. Przyglądamy się bliżej tej niezwykle ciekawej postaci. Bierzemy pod lupę najważniejsze wydawnictwa, wyjazd do Kuwejtu, nagrody ale i opinie na temat współczesnych technik produkcji muzyki.
Marek Biliński. Elektroniczne dobro narodowe
Każdy naród ma ojca własnej muzyki elektronicznej elektroniki. Niemcy mają Kraftwerk, amerykanie czarnych braci z Detroit, francuzi Jean Michel Jerre’a, grecy Vangelisa. Naszym pionierem jest Marek Biliński, absolwent Akademii Muzycznej w Poznaniu. Popularność solową na rodzimym rynku muzycznym zdobył bestsellerowym albumem Ogród Króla Świtu oraz wideoklipem Ucieczka z Tropiku. Ten drugi został przez telewidzów uznany za najlepszy klip 1984 roku. W tym czasie miał już na swoim koncie kolejną „złotą płytę” oraz szereg koncertów w kraju i za granicą. Marek Biliński regularnie koncertował m.in. w Berlinie, Hamburgu, Bremie, Pradze, Moskwie czy Kuwejcie. Pierwsze miejsca w plebiscytach na najpopularniejszego instrumentalistę w latach 1981–1985 przyniosły mu większą świadomość istnienia u polskiego odbiorcy muzyki bez podziału na kategorie.

Marek Biliński pochodzi z rodziny o tradycjach muzycznych. Szkołę muzyczną rozpoczął w klasie skrzypiec. Z powodzeniem grał na fortepianie, klarnecie, kontrabasie, perkusji i gitarze basowej. Na uczelni studiował w klasie kontrabasu i ukończył ją z wynikiem bardzo dobrym. Podczas studiów zaczął uprawiać muzykę jazzową i rockową. Biliński już wtedy zainteresował się wykorzystaniem instrumentów elektronicznych w muzyce, powołując do życia zespół Heam.
Muzyka towarzyszyła mi od początku życia. Jako dziecko myślałem, że wszyscy grają na jakimś instrumencie, tak było w moim rodzinnym domu. To poszło jakby z automatu. Uprawianie muzyki w czasach mojej młodości dawało poczucie wolności, pochodzę z rodziny, gdzie wolność jest wysoko ceniona
Marek Bilinski – Escape from the Tropics
W muzyce elektronicznej urzekła go nowa paleta barw i brzmień akustycznych, pobudzając wyobraźnie Bilińskiego do podróży w nieznane krainy. Wśród pierwszych inspiracji wymienia Isao Tomita, od którego dźwięki elektronicznej usłyszał po raz pierwszy.
Pamiętam płytę Obrazki z wystawy – genialne opracowanie muzyki poważnej na syntezator modularny Roberta Mooga. Czesław Niemen – to na jego koncercie na początku lat 70. ubiegłego wieku po raz pierwszy usłyszałem syntezator MiniMoog Model D i… zwariowałem. Już wiedziałem, co będę robił do końca życia. No i Józef Skrzek z SBB
Wśród najważniejszych artystów, którzy popularyzowali ten nurt w naszym kraju byli Władysław Komendarek, Sławomir Łosowski i Marek Biliński. Wspomina on, iż ówcześnie traktowano tą grupę muzyków jak dziwaków. Kiedy większość inwestowała swoje pieniądze w mieszkania czy samochody, wymienieni artyści wszystkie zarobione pieniądze w tamtych czasach pakowali w sprzęt. Rozmowy o kolejnych elektronicznych instrumentach w końcu zamieniły się w czyny – po wielu trudnościach, dzięki znajomym na zachodzie udało mu się skompletować set-up sprowadzony przez „żelazną kurtynę”.

Kluczowym zwrotem w karierze Marka Bilińskiego był wyjazd do Kuwejtu w 1986 roku, momencie, kiedy panowała u nas wielka bieda. Życie wśród tamtych ludzi, w odmiennej kulturze, to największy kapitał jaki zdobył w południowo-zachodniej Azji. Spędził cztery lata jako wykładowca Akademii Muzycznej w Kuwejcie, nawiązując współpracę z szeregiem muzyków grających na tradycyjnych instrumentach arabskich. W tym okresie powstała fantazja symfoniczna Głosy pustyni. Jej premiera, planowana jako część obchodów 30-lecia Kuwejtu, nie doszła do skutku z powodu wybuchu wojny w Zatoce Perskiej. Utwór ten reprezentował Kuwejt na wystawie Expo’92 w Sewilii.
Marek Biliński – Po drugiej stronie świata
Po powrocie do kraju Biliński jako pierwszy polski muzyk zorganizował cykl wielkich plenerowych koncertów typu „dźwięk i światło”, inspirowanych widowiskami zapoczątkowanymi przez np. Jeana-Michell Jarre’a. Pierwsze z nich, w Szczecinie (1993) i Krakowie (1994), zgromadziły ponad pięćdziesiąt tysięcy widzów.
Miłośnik płyty winylowej, starego sprzętu analogowego nie jest zbytnio zainteresowany najnowocześniejszymi technikami produkcji muzyki. Biliński uważa, że pomału stajemy się niewolnikami technologii, wpadamy w karuzelę zakupów coraz to „nowych”, „lepszych” urządzeń, uzależniamy się od technologii i kończymy jak narkomani.
Nie ma rozładowania nagromadzonych emocji wyprodukowanych przez maszyny. Technologia nic więcej nie wykreuje, niż to, co w jej DNA wprowadzi muzyk – programista. Wiem, że pojawia się sztuczna inteligencja w muzyce, ale analiza bazy danych milionów utworów oraz statystyki przewidywalności i przypadku to jeszcze nie kreatywność. Ludzka inwencja jest nieprzewidywalna i kieruje się emocjami, dlatego my ludzie możemy jeszcze spać spokojnie.
Marek Biliński – Dom w Dolinie Mgieł
W 1995 roku został uznany za najlepszego kompozytora i wirtuoza syntezatorów w plebiscycie czytelników branżowego pisma „Muzyk”. W 2018 roku doznał zaszczytu odznaczenia Srebrnym Medalem „Zasłużony Kulturze – Gloria Artis”. Marek Biliński nie spoczywa jednak na laurach, w dalszym ciągu koncertując i wypuszczając na świat nowa muzykę. Warto znać korzenie swojej pasji, dlatego odsyłamy do obszernej dyskografii Marka Bilińskiego, które powinien poznać każdy miłośnik polskiej muzyki elektronicznej.
Marek Biliński – dyskografia
Albumy studyjne
1983 – Ogród Króla Świtu
1984 – E≠mc²
1986 – Wolne Loty
1994 – Dziecko Słońca
1994 – Mabi Plays the World Hits
2008 – Fire
2010 – Mały Książe
Albumy koncertowe
1999 – Koncert Marka Bilińskiego Wykonany Podczas Uroczystych Obchodów 70-lecia Polskich Linii Lotniczych LOT SA
2017 – Life is Music
2021 – Po Drugiej Stronie Światła
Single i EP
1982 – Fontanna Radości
1983 – Dom w Dolinie Mgieł
1984 – Porachunki z Bliźniakami
1985 – Kosmiczne Opowiadania / Gorące Lato
2002 – Refleksje
Kompilacje
2014 – Best Of The Best
Sprawdź także
Precyzyjne cięcia. Skalpel wracają z najlepszą płytą od lat

Polska elektronika: projekty, które zawiesiły działalność

Sprawdź także

Precyzyjne cięcia. Skalpel wracają z najlepszą płytą od lat
