Plaga jednorazówek. Co mam zrobić z moim zużytym vapem?

fot. Romain Blu/Unsplash
Artykuł
Plaga jednorazówek. Co mam zrobić z moim zużytym vapem?

Jednorazowe papierosy elektroniczne w trakcie ostatnich kilku miesięcy zaczęły cieszyć się niepokojącą popularnością. Stanowią one jednak nie tylko zagrożenie dla naszego zdrowia, ale i dla środowiska naturalnego.

Są praktycznie wszędzie. Twoi znajomi chwalą nowe smaki, potykasz się o nie na ulicy, a Twój osiedlowy sklepik właśnie wprowadził do sprzedaży kolejny kolorowy model. To żaden sekret, że elektroniczne papierosy jednorazowe są u szczytu swojej popularności. Ich wpływ na środowisko naturalne jest jednak coraz bardziej odczuwalny. Wiele z nas zwyczajnie nie wie, co zrobić z tymi małymi, kolorowymi, napędzanymi bateriami litowymi urządzeniami.

Nowa generacja

Z mojej perspektywy jest to już czwarta fala hype’u na elektryki. Pierwsza generacja podłużnych, składających się z długiej baterii i części grzewczej, gdzie wlewało się olejek zawierający nikotynę, oraz ustnika. Choć wciąż są obecne na rynku, ich czasy świetności już dawno minęły, a podłużne elektryki trafiły do lamusa.

Biletomat.pl

Kup bilet na dowolny koncert lub imprezę!

Znajdź Bilety

Bezpieczne i proste zakupy

Ich następcami stały się tzw. boxy – zdecydowanie większe, kanciaste urządzenia, generujące absurdalne ilości pary. Te jednak równie szybko stały się passé. Dla tych, którzy chcieli uniknąć bolesnej łatki vapera, a jednak dalej cieszyć się substytutem „dymka” (parki? chmurki?) stworzono nową generację papierosów elektronicznych.

Te, zamiast olejków, które sami mielibyśmy wlewać do urządzenia, posiadały tzw. cartridge. Zapewne najpopularniejszym tego typu produktem był Juul – drobny, stylowy sprzęt, który na dobre porzucił ideę pierwotnych papierosów elektronicznych. Te, choć chyba już nikt o tym nie pamięta, miały przecież pomagać w rzucaniu palenia. Nowa generacja elektryków była jednak sprzedawana jako „towarzysz życia”, którego będziecie mogli używać praktycznie niezależnie od miejsca, w którym się znajdujecie.

Jednak Juul równie szybko poszedł z dymem. Okazało się, że dizajnerski wygląd i bogata paleta smaków szczególnie przyciąga młodych palaczy i palaczki. Tę zależność dostrzegła amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków. Wówczas, tzn. pod koniec 2019 roku, zaczęły się problemy marki, która w tym roku ogłosiła, że rozważa złożenie wniosku o bankructwo.

Rynek elektronicznych papierosów nie zniesie jednak takiej próżni. Choć jednorazowe papierosy elektroniczne już od dawna deptały cartridge’owcom po piętach, dopiero w tym roku udało im się wyprzedzić je w statystykach sprzedaży. Jednak w trakcie ostatnich kilku miesięcy ich popularność osiągnęła szczyt.

Jednorazowe papierosy elektroniczne jak cukierki

Sporządzony niedawno raport Pandemiczny wzrost liczby stosowania substancji wśród młodych ludzi i bariery w dostępie do pomocy wskazuje na niepokojącą zależność dotyczącą elektronicznych papierosów. Odpowiedzialna za niego organizacja The Mix odnotowała ogromny wzrost ich popularności wśród młodego pokolenia w Wielkiej Brytanii. Odsetek młodych ludzi stosujących elektryki potroił się w ciągu zaledwie ostatnich 12 miesięcy. Wzrósł on do 44 proc., z 15 proc. w 2021 roku.

Oznacza to, że prawie 3,5 miliona młodych ludzi paliło w ciągu ostatnich 12 miesięcy. Chociaż wapowanie i e-papierosy są szeroko promowane jako narzędzie pomagające rzucić palenie, istnieją przesłanki, że sięgają po nie również młodzi ludzie, którzy nigdy wcześniej nie palili. Ze względu na ograniczoną liczbę dowodów na temat skutków palenia papierosów elektronicznych istnieje ryzyko, że w najbliższych latach może ono stać się kolejnym poważnym problemem zdrowotnym.

– czytamy w raporcie grupy The Mix.

Czytaj dalej: Młode pokolenie coraz częściej bierze narkotyki, żeby „uciec przed problemami”

Podobne doniesienia słyszymy jednak również z innych krajów. Amerykańskie Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom wskazuje, że 2,5 mln amerykańskich uczniów i uczennic szkół gimnazjalnych i średnich używa obecnie e-papierosów. Większość z nich zgłosiła używanie produktów smakowych. Wśród natomiast około siedmiu z 10 używało smaków owocowych. Między 2019 a 2020 rokiem znacząco wzrosła również popularność jednorazowych papierosów elektronicznych w tej grupie wiekowej.

Na początku myślałam, że to wygląda śmiesznie, ale potem stwierdziłam, że nie jestem przy nich tak zdyszana jak przy normalnych papierosach. Łatwiej było utrzymać formę. Potem mój nałóg się rozkręcił, bo są tak wygodne i łatwe do zdobycia, kioski robią promocje typu dwa za 10 funtów i masz tyle smaków do wyboru…

mówi 27-letnia użytkowniczka jednorazowych papierosów elektronicznych mieszkająca w Londynie.

Co więc z zakazami organów pokroju amerykańskiej Agencji ds. Żywności i Leków, które doprowadziły firmę Juul na skraj bankructwa? Producenci nowych elektryków wykorzystują luki prawne, np. poprzez stosowanie substytutów nikotyny. Dzięki temu nadal mogą sprzedawać papierosy o smaku Pink Lemonade, Mango Milk Ice czy Coconut Melon.

Te produkty nie są dostępne na rynku legalnie. Nie oznacza to jednak, że są nielegalne.

– komentuje inwestor w produkty tytoniowe w rozmowie z Financial Times.

Ekologiczna katastrofa

Choć dane na ten temat dopiero są zbierane, już teraz dostrzegamy ogromne ryzyko, jakie niesie ze sobą popularność jednorazowych papierosów elektronicznych. Pewną perspektywę na skalę problemu dają doniesienia z Wielkiej Brytanii. Na Wyspach ponad 4 mln osób korzystało w swoim życiu z papierosów elektronicznych. Obecnie wiemy, że 37 proc. tego typu urządzeń kupionych w ubiegłym roku było jednorazowego użytku. Liczba ta wzrasta aż do 52 proc. w przedziale wiekowym 18-34.

W samej Wielkiej Brytanii wyrzuca się 1,3 mln papierosów elektronicznych tygodniowo. Oznacza to, że co sekundę do brytyjskiego kosza trafiają dwa tego typu urządzenia. To zjawisko generuje ogromne ryzyko dla naszego środowiska naturalnego, a wiemy przecież, że i bez tego nie ma się ono najlepiej.

Główny problem z recyklingiem elektryków wynika z tego, że … cóż, są elektryczne. Wiele z nas nie wie, jak radzić sobie z elektrośmieciami. To małe, kolorowe urządzonko zawiera w sobie całkiem silną baterię litową. Oznacza to, że każdy jednorazowy vape zawiera średnio 0,15 g litu. Tym samym, wyrzucając 1,3 miliona jednorazowych elektryków, wyrzucamy 10 ton litu rocznie. To wystarczająca ilość litu dla baterii w 1200 Teslach. Zamiast tego ściągamy z nich 500-600 buchów i wyrzucamy je na śmietnik.

W tym miejscu należy również wspomnieć, jak istotnym surowcem jest lit. Jego wydobycie na największą skalę odbywa się w tzw. litowym trójkącie: Boliwii, Chile i Argentynie. Jednak na procesie dotarcia do tego cennego i wykorzystywanego w najróżniejszych urządzeniach produktu najbardziej cierpią tamtejsze ekosystemy.

Co mam zrobić z moim elektronicznym papierosem?

Najprostszym sposobem będzie oczywiście wyrzucenie do specjalnie przeznaczonego do tego pojemnika na śmieci. Możesz je oddać do punktu selektywnego zbierania odpadów komunalnych oraz do sklepów z papierosami elektronicznymi. Można je również oddać do punktu zbiórki ZSEE (Zużytego Sprzętu Elektrycznego i Elektronicznego).

Bardziej ekstrawaganckim pomysłem będzie zrobienie z nich powerbanka. To jednak tylko jeden z wielu pomysłów zalewających ostatnio Internet na to, jak ponownie użyć tego sprzętu jednorazowego użytku. Stosunkowo prosty sprzęt pozwala z tych małych, niepotrzebnych śmieci stworzyć przydatne urządzenie. Na YouTubie znajdziecie również sporo poradników, jak naładować zużytego vape’a.

Pionierem w dziedzinie odnawiania elektronicznych papierosów jednorazowego użytku jest Alex Fairclough, wykładowca mechatroniki na Uniwersytecie Newcastle. Gdy ten ogłosił na swoim koncie na Instagramie, że zbiera zużyte elektryki, zalała go fala wiadomości. Fairclough zaczął wyciągać z nich wciąż działające baterie, by nie trafiły niepotrzebnie na śmietnik. Zamiast tego mogą one zostać wykorzystane do produkcji nowych baterii, zyskując nowe życie, zamiast powiększać wysypiska elektrośmieci.

Każda z baterii, która znajduje się w takim vapie, mieści w sobie około jednej trzeciej baterii, która znajduje się w Twoim telefonie. Recykling małych baterii jest natomiast wyjątkowo wydajny. Są one ponownie wykorzystywane do tworzenia dużo większych baterii, do telefonów, laptopów lub samochodów elektrycznych.

– mówił Alex Fairclough w rozmowie z magazynem Vice.


Polecamy również


Imprezy blisko Ciebie w Tango App →