MunoRadar: naked relaxing. House bez pośpiechu i ograniczeń
Choć w Poznaniu raczej nie należy do anonimowych postaci, to postanowił ukryć się za pseudonimem. Jako naked relaxing, Olek Kaźmierczak dostarcza wysokojakościowego house’u.
Od dłuższego czasu szlifuje warsztat didżejski, a od niedawna zaczyna dzielić się autorskimi tworami. Jednym z nich jest zaprezentowany przed kilkoma dniami numer Sunbath.
Bez pośpiechu
naked relaxing stawia na słoneczny, leniwy house. Nie znajdziemy tu schematu 4×4. Mamy za to do czynienia z pełnym przestrzeni brzmieniem, które raz po raz puszcza oko w kierunku downtempo. W Sunbath nic nie wydaje się spieszyć i na tym polega urok kawałka. Przez niemal 6 minut wylegujemy się na plaży, gdzie jesteśmy poddawani dźwiękowej terapii. Podobne odczucia budzi u mnie choćby klasyk sprzed lat, a mianowicie Breathe od Télépopmusik. Outsiderski, nienachalny klimat utworu nie musi nikogo prosić o wciśnięcie repeatu.
naked relaxing, czyli nie dać się zwieść pozorom
Jednak niech Was nie zwiedzie niewinny charakter Sunbath. Didżejska selekcja od naked relaxing jest pełna skrajności. Można w niej usłyszeć UK garage, breakbeat czy techno. Przykładem niech będzie set zagrany dla cyklu Plug.in. Właśnie dlatego warto śledzić poczynania Olka Kaźmierczaka. Kto wie czym zaskoczy/zachwyci* nas następnym razem. * – niepotrzebne skreślić.
naked relaxing na SoundCloud / na Facebooku
W cyklu MunoRadar prezentować będziemy sylwetki najbardziej obiecujących producentów i didżejów z Polski i nie tylko. Skupimy naszą uwagę na tych postaciach, które istotnie stawiają pierwsze kroki w swojej karierze.