Legendarne techno projekty. Oni zmienili oblicze gatunku

Collabs 3000 (Chris Liebing & Speedy J)

Do pierwszej konfrontacji obu panów doszło prawie 20 lat temu. Chris Liebing poprosił wówczas holenderską legendę techno oraz Adama Beyera i Steve Rachmada o zremiksowanie jednego z utworów CLR. Liebingowi tak spodobały się interpretacje kolegów po fachu, że postanowił wypromować je na małym tournée z udziałem wszystkich producentów w Niemczech. Wspólnie odwiedzili m.in. U60311 i kilka innych doskonałych miejsc, w których narodziła się bliska więź pomiędzy artystami.

Często dochodziło do sytuacji, gdzie Chris i Jochem przekazywali sobie sterowanie podczas wspólnych imprez. Nie chcąc przerywać swoich występów, łączyli swoje siły na 30 minut przed zmianą warty. Naturalnym następstwem było zagranie 4-godzinnego seta – to udało się dopiero przy okazji albumu Metalism dla NovaMute. Od tego momentu zaczęli oficjalnie występować jako Collabs 3000. 

Kup bilet na dowolny koncert lub imprezę!

Znajdź Bilety

---

Bezpieczne i proste zakupy

Czytaj także: Holandia górą. Największe ikony techno łączą siły we wspólnym projekcie

Jeden z najbardziej utalentowanych producentów w historii techno w akompaniamencie z technicznie obłędnie zaawansowanym DJ-em – z takiej fuzji musiało zrodzić się coś wielkiego. Jak sami zainteresowani przyznają, tylko we dwójkę mogli dokonać rzeczy i odkrywać tereny, których nie byliby w stanie zmaterializować w pojedynkę.

Oboje z Chrisem zgodnym głosem stwierdzamy, że naszą najlepszą sesją Collabs 3000 był występ na Awakenings Festival w 2015 roku. Magiczny był nasz gig w Melkweg, było ich naprawdę wiele, jednak w tym momencie nie pamiętam wszystkich. Awakenings był nieprawdopodobny – graliśmy closing set drugiego dnia, oczekiwania wobec nas były naprawdę ogromne. Czuliśmy to z każdej strony, wobec siebie również. Graliśmy osobne sety dzień wcześniej na tym samym festiwalu, a to był nasz bonus. Plan był taki – zbombardujmy Amsterdam wspólnie, a weekend będzie perfekcyjny

– Speedy J dla Muno.pl.

Sandwell District (Function & Regis)

Historia kolektywu Sandwell District sięga 2002 roku, kiedy to Regis, Function, Silent Servant i Female postanowili połączyć siły w imię muzyki techno. W krótkim czasie projekt stał się prawdziwą instytucją działającą również jako label (do początku 2012 roku). Sandwell District zapamiętamy jednak jako duet łączący zdolności producenckie filarów światowej sceny tanecznej muzyki elektronicznej, ukrywających się przeważnie pod pseudonimami Function i Regis.

Ich wspólne produkcje lądowały w najlepszych zestawieniach krytyków, prestiżowych magazynów czy sklepów. Tytuły wytwórni miesiąca, płyty roku i wielokrotnie wysokie miejsca w chartsach czołowych didżejów gatunku to tylko niektóre z wyróżnień. Występy Sandwell District były połączeniem technik analogowych i cyfrowych dających artystom maksimum przestrzeni do wspólnego tworzenia. Sandwell District pozostaje jednym z najbardziej enigmatycznych, ale i wpływowych techno projektów ostatnich lat.

KARENN (Blawan & Pariah)

Arthur Cayzer i Jamie Roberts zaczynali od dubstepu. Pierwszy artysta objawił się nam pod pseudonimem Pariah, a drugi – Blawan. Tak się jednak złożyło, że ze względu na swój wiek trafili z pierwszymi nagraniami na końcówkę „złotego okresu” tego gatunku. W późniejszym czasie obaj producenci zwarli szyki i powołali do życia duet KARENN, który wyspecjalizował się w graniu na żywo na modularnych syntezatorach. Pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę: od wydania pierwszej EP-ki w 2011 roku Anglicy przemierzyli ze swymi występami całą Europę wzdłuż i wszerz, wzbudzając nieskrywany entuzjazm fanów.

W 2019 roku KARENN wydali swój pierwszy album Grapefruit Regret. Krążek wyznaczył nowe standardy dla Anglików, zdobywając uznanie krytyków i fanów, oddających szacunek piekielnie dobremu połączeniu EBM-u i industrialu z ewidentnym oddaniem hołdu nagraniom z lat 90. Zerknijcie poniżej, jak brzmi jeden z najbardziej fascynujących projektów techno u szczytu swoich możliwości.

ATOL (Modeselektor & Marcel Dettmann & Shed)

Bardziej berlińskiej ekipy nie można sobie wyobrazić. Tercet ten nie miał co prawda zbyt dużej żywotności, jednak w swoim primie narobił sporego zamieszania. Założyciele wytwórni Monkeytown Records, 50 Weapons i MDR w latach swojej świetlności postanowili połączyć siły i w czwórkę występować na najlepszych techno imprezach na świecie. I choć nie otrzymaliśmy żadnego autorskiego wydawnictwa, zapamiętamy ATOL jako jedne z najlepszych festiwalowych doświadczeń w życiu. Panowie dali między innymi niezapomniany popis na premierowym MELT! i Audioriver w 2012 roku.

British Murder Boys (Regis & Surgeon)

Twórcami projektu British Murder Boys są Regis i Surgeon, dwaj producenci i giganci międzynarodowej sceny techno, którzy są uwielbiani zarówno przez oddanych, wieloletnich fanów gatunku, jak i młodszą, świadomą publikę. Współpraca obu artystów rozpoczęła się kilkanaście lat temu i choć obaj są zajęci solowymi projektami, co jakiś czas do niej wracają. 

Twórczość British Murder Boys to klasyczne, mocne i industrialne techno, ale z naleciałościami brytyjskiej sceny – Regis i Surgeon są przecież nazywani pionierami charakterystycznego dźwięku określanego jako birmingham sound. Nie ma wątpliwości, że brytyjscy Murder Boys mieli niebagatelny wpływ na to brzmienie techno. Surgeon i Regis kontynuują brytyjskie tradycje rytualnego gromadzenia seksualnej energii, punkowego nastawienia, czarnego humoru, prowokacji i gniewnej muzyki.

Selección Natural (Oscar Mulero, Exium, Reeko)

Początek dekady był czasem, w którym Hiszpania była pod mocnym wpływem Berlina. Stolica Niemiec stanowiła we wszystkich aspektach punkt odniesienia dla hiszpańskiej sceny techno, traktowana niemal jak święty Graal, z szacunkiem i czcią. Sytuacja ta sprawiła, iż wielu hiszpańskich artystów zaczęło podróżować i doświadczać berlińskiej sceny. Kiedy umieścimy to wszystko w blenderze – dodając kilka składników, w zależności od osobistych preferencji poszczególnych artystów – uzyskamy brzmienie współczesnych, hiszpańskich mistrzów techno.

Selección Natural to projekt pod batutą Oscara Mulero, który do wspólnego występowania pod tym szyldem zaprosił swoich przyjaciół z Pole Group – Exium i Reeko. Lepszej kwintesencji hiszpańskiego techno za jednym stołem nie znajdziemy.

Zeitgeber (Speedy J & Lucy)

Przyjaźń między oboma dżentelmenami przyszła wraz z niesamowitą frajdą z rzeczy, jakie wspólnie wyprodukowali w studio u Speedy’ego. Pierwszym wydawnictwem była EP-ka Body Out Body In dla Stroboscopic Artefacts w 2013 roku. Jak wspomina Holender, spotkanie z Lucą było dla niego niewiadomą, nie wiedział dokładnie, czego się spodziewać. Czas w studiu w Rotterdamie spędzili wyjątkowo produktywnie, pytając się nawzajem: “ku*** stary, to się dzieje naprawdę?”. W dwa dni wyprodukowali 5 utworów – wspólną pracę postanowili kontynuować, wydając razem album.

Wydany LP Zeitgeber – również u Lucy’ego w Stroboscopic Artefacts – to jeden z lepszych albumów zeszłej dekady. Krążek atakuje nas od samego początku brutalnymi dźwiękami cyfrowego noise’u i dronowego basu. Zeitgeber (w wolnym tłumaczeniu „synchronizator”) ukazuje dwóch producentów uwolnionych od parkietowych uwarunkowań, tworzących jedne z najbardziej wymagających utworów w ich karierze. Speedy J i Lucy dali wiele wyjątkowych występów, w tym niezapomniany 3-godzinny set przy wschodzącym słońcu na Audioriver Festival w 2014 roku. Piękne czasy z wyjątkowym techno od dwóch ikon gatunku.

LSD (Steve Bicknell & Luke Slater & Function)

LSD to zmaterializowanie wieloletniej współpracy innowatorów muzyki techno. Trójka gigantów gatunku w swoim koncepcie skupia się na psychodelicznych aspektach techno, podkreślając jednocześnie wzajemne przenikanie się stylów i wrażliwości rytmicznej każdego z członków projektu.

Aby poznać genezę LSD, musimy cofnąć się o blisko 30 lat. Steve Bicknell po raz pierwszy zaprosił Luke’a na swoją legendarną serię imprez LOST w Londynie we wczesnych latach 90., co zaowocowało wspólnymi remiksami dla pionierskich wydawnictw techno – Cosmic Records i Novamute. Dekadę później Function, rodowity nowojorczyk, zaprzyjaźnił się z Bicknellem po tym, jak ten zabookował go do klubu Limelight na Manhattanie.

Ziarno dla LSD zostało zasiane podczas wspólnego występu w paryskim Moulin Rogue w lipcu 2015 roku w ramach wsparcia miksu Functiona Berghain 07. Tam trio wymieniło myśli na temat swojej współpracy, mającej zatrzeć granicę między DJ-owaniem a graniem na żywo. Założenie konceptu opiera się na manipulowaniu oddzielnymi elementami i utworami, aby w sposób nieprzewidywalnie dekonstruować wspólną całość. Pierwsze wspólne wydawnictwo, jak i początek serii Process, miało miejsce w berlińskim Ostgut Ton. Panowie premierowo wystąpili w Berghain, grając później na najważniejszych techno imprezach na świecie, m.in. Amsterdam Dance Event.

CONTAKT (Richie Hawtin & Magda & Mark Houle & Troy Pierce & Gaiser & Heartthrob)

Trudno wyobrazić sobie scenę minimalową, gdyby w 1998 roku Richie Hawtin nie wykorzystał rosnącej fali kreatywnych pomysłów, wskrzeszając do życia wytwórnię Minus. Zdaniem Kanadyjczyka będący 20 lat temu na ekstremalnym topie label łączył w sobie futurystyczne dźwięki, kreatywność oraz najnowszą technologię.

Wielkie tournée Hawtina i jego świty miała miejsce na 10-lecie wytwórni w 2008 roku. Innowacyjna, jubileuszowa trasa CONTAKT opiewała na 10 występów w 10 krajach w ciągu 10 miesięcy. Wydarzenie to było absolutnie pionierskim przedsięwzięciem w dziedzinie występów muzycznych. Muzyka grana jednocześnie przez kilku artystów, światła, wizualizacje od Ali M. Demirela. Wszystko było sprzężone i wzajemnie na siebie oddziaływało. Richie Hawtin nadał imprezom CONTAKT pierwiastek doświadczalności w sposób wcześniej nieznany.