Fred Again.., Skrillex i Four Tet – kto ma problem z ich sukcesem?

Fot. youtube.com/@Coachella
News

Ten pierwszy jest sensacją ostatnich miesięcy i właśnie wydał znakomity album z Brianem Eno. Ten drugi odrodził się producencko i odsunął w niepamięć to, co złego przyklejano mu latami (słusznie i niesłusznie). Ten trzeci konsekwentnie buduje swój autorytet i nieustannie udowadnia klasę mistrzowską w zakresie tworzenia ambitnej elektroniki, która od początku jego kariery zyskuje aprobatę najbardziej wymagających krytyków i słuchaczy. Każdy z nich reprezentuje inną bajkę w muzycznym uniwersum. Razem tworzą supergrupę, która szturmem zdobywa serca masowej publiczności. Właśnie przez to… wiele osób ma z tym problem. Chwilę po opublikowaniu ich występu z tegorocznej Coachelli, pogadajmy przez moment o tym skąd, po co i dla kogo Fred Again.., Skrillex i Four Tet połączyli swoje siły.

Impulsem do powstania tego tekstu była dyskusja, która rozpoczęła się na facebookowym profilu cenionego dziennikarza, didżeja i bookera – Jarka “Drwala” Drążka, któremu dziękuję za zainicjowanie wątku i inspirację. Sam zainteresowany oddał cesarzowi, co cesarskie i przyznał, że to trio rozbiło bank. Z drugiej strony podkreślił swoją dezaprobatę wobec – cytuję – “discopolowego tempa i wesołkowatości”. Wśród komentujących post Jarka nie zabrakło przedstawicieli polskiej sceny klubowej. Również autor tego artykułu postanowił zabrać głos i na kanwie własnej wypowiedzi, prezentuję przed Wami jej rozwinięcie.

Fred Again.., Skrillex i Four Tet – trzy światy

Nie ma sensu przedstawiać każdej z postaci, która tworzy omawiany projekt. O fenomenie człowieka-zjawiska jakim jest Fred Again.. , czyli solowego aliasu Fredericka Gibsona, napisał mój redakcyjny kolega, Kamil Downarowicz. Z kolei Skrillex i Four Tet to artyści-instytucje, na temat których niemal każdy ma wyrobione zdanie.

Biletomat.pl

Kup bilet na dowolny koncert lub imprezę!

Znajdź Bilety

Bezpieczne i proste zakupy

O ile Kieran Hebden cieszy się powszechną estymą zarówno wśród niedzielnych słuchaczy, jak i wytrawnych znawców tematu, o tyle Sonny Moore w zasadzie od początku swojej kariery budzi ogromne i skrajne emocje. Zamiast merytorycznej analizy i oceny jego postaci jako artysty, większość osób woli żonglować przyklejanymi do Amerykanina prostymi, nierzadko zadezaktulizowanymi łatkami, z “zabójcą dubstepu” na czele (choć to jedna z tych lżejszych).

Czasy Bangarang już dawno za nami i jeśli ktoś choć trochę śledzi to, co aktualnie dzieje się w muzyce elektronicznej, ten wie, że Skrillex jest już lata świetlne od ery swoich “wiartarek”. Choć Amerykanin pozwala sobie na stylistycznie puszczenie oka do swojej dawnej twórczości, to jednak jako artysta jest dziś w zupełnie innym miejscu. Warto tu podkreślić jego solidną pozycję w środowisku jako wziętego producenta, współpracującego z czołowymi postaciami muzycznego mainstreamu (Justin Bieber, Diplo, Maluma, Lil Pump i J. Balvin to tylko kilka przykładów) oraz niezłego wydawcy (pod szyldem należącego do Skrillexa labelu OWLSA wydane zostały płyty m.in. Dillona Francisa, Skreama czy Gesaffelsteina).

Four Tet, Fred Again.. & Skrillex live from Times Square for The Lot Radio

Fred Again.., Skrillex i Four Tet – dlaczego?

Kolejne wyprzedane hale, z Maddison Square Garden na czele, największe festiwale świata, w tym wspomniana Coachella. Choć artystyczne DNA każdego z członków supertria znajduje się gdzieś indziej, to jednak wszystkie należą do ogromnie pojemnego zbioru, jakim jest muzyka elektroniczna. Będąc razem na scenie, panowie odkładają na bok ambicjonalne podejście i… chcą się bawić, i dać tę zabawę innym, niekoniecznie tym samym osobom, do których kierują przekaz i brzmienie swoich solowych projektów. Zdaje się, że w tym tkwi sedno sprawy.

Four Tet x Fred again.. x Skrillex – Coachella 2023

Fred Again.., Skrillex i Four Tet – po co?

Te lekkie, “wesołkowate”, momentami przaśne, lecz zarazem nieograniczone żadnymi ramami sety Freda Againa.., Skrillexa i Four Teta są dokładnie tym, czym mają być. Czystą, nieskrępowaną stylistycznymi czy technicznymi niuansami zabawą bez trzymanki, gdzie liczy się zwyczajna radocha zarówno kompletnie randomowej publiczności, jak i trzech osób stojących za didżejką. Słowo-klucz to właśnie “randomowość” rzeszy odbiorców, z którymi supergrupa spotyka się na mainstreamowych eventach.

Nie ma w tym ani odrobiny artystycznej intencjonalności – Fred Again.., Skrillex i Four Tet połączyli siły w projekcie, którego grupą docelową są zwyczajni śmiertelnicy, których nie obchodzą gatunkowe etykiety czy wiedzowy background. Dlaczego? Bo są zupełnie niepotrzebne do dobrej zabawy. Ba, niepotrzebna jest również znajomość tego, kim są i co robią ci kolesie zza didżejki w chwili, gdy nie grają dla kilkudziesięciu tysięcy ludzi, gdzieś między występami Dua Lipy, Travisa Scotta czy Imagine Dragons, bo to właśnie na imprezach z takimi nazwami grywają i grywać zamierzają bohaterowie tego tekstu.

Fred Again.., Skrillex i Four Tet – dla kogo?

Z całą pewnością wśród osób doskonale bawiących się na występach wspomnianej trójki są osoby, które do momentu powstania tej supergrupy, średnio miały pojęcie kim jest Four Tet i raczej nie pamiętały zamieszania wokół Skrillexa, które miało miejsce ponad dekadę temu. Ta wiedza jest im do niczego nie potrzebna, a już na pewno nie jest potrzebna do dobrej zabawy, o którą tu przede wszystkim chodzi – o to, by było lekko, niepoważne, wesołkowato i bez zadęcia. Liczy się tylko frajda – tu i teraz, bez oglądania się na to, jakimi środkami osiągany jest cel: czy to wrzucaniem do setu dubstepu, mieszaniem go z EDM, darciem mordy do mikrofonu, a na końcu dokładaniem do tego Country Riddimu czy remiksu Taylor Swfit. Nie wszystko musi się wszystkim podobać, bo nie wszystko jest przeznaczone dla wszystkich.

Na szczęście muzyka – bardziej niż kiedykolwiek – jest niekończącym się zbiorem, w którym każdy znajdzie coś dla siebie, nawet gdyby miałby być jedyną na świecie osobą, której dana rzecz się spodoba. Takich poszukiwań – zakończonych szczęśliwym finałem – życzę każdemu.

Posłowie

W swoim imieniu raz jeszcze dziękuję wszystkim osobom, które wzięły udział w opisywanej przeze mnie dyskusji. Jak widać, nic nie stanowi cenniejszego bodźca dla kreatywności, niż wymiana zdań. Oby było ich więcej!



Polecamy również


Imprezy blisko Ciebie w Tango App →