Co powstanie z połączenia muzyki i LEGO? Pewien internauta to sprawdził
Niecodziennego zajęcia podjął się jeden z internautów kryjący się pod nazwiskiem Adnan Lotia. Przy użyciu popularnych klocków LEGO, stworzył kilkadziesiąt okładek albumów artystów z szeroko pojętego świata muzycznego. Fanów elektroniki z pewnością zainteresuje kilka pozycji.
Któż z nas nie miał za dzieciaka popularnych LEGO? Na pozór banalne, jednak bezgranicznie pomysłowe, co udowadniają sami Duńczycy. Bijąca ogromną popularność najnowsza klockowa saga Gwiezdnych Wojen na czele z Sokołem Millennium – Planeta Klocków, składającym się z 7,5 tysiąca elementów, właśnie odeszła w zapomnienie. Nieoficjalnie co prawda, ale odeszła. I bynajmniej nie przez kolejnego giganta i kolejne x tysięcy kloców zaparkowanych w szczelnie zamkniętym pudełku. Minimalizm i prostota – tym charakteryzują się wyjątkowe prace internauty, który postanowił wnieść się na wyżyny swojej kreatywności, tworząc okładki popularnych albumów artystów taki jak Apex Twin, The Prodigy, Daft Punk czy Moby.
LEGO i muzyka znowu razem
Adnan Lotia jest projektantem hobbystycznie korzystającym z klocków LEGO. Klockowe zainteresowanie artysta zawdzięcza nauce robotyki i pasji do muzyki zaczerpniętej z czasów liceum. Zaledwie w pół roku budowania replik okładek albumów, Lotia odtworzył Demon Days Gorillaz, All Eyez On Me Tupaca, Random Album Title Deadmau5 czy Selected Ambient Works 85-92 autorstwa Aphex Twin.
Dorastałem idolizując supergwiazdy popu z lat 80., grałem grunge w zespole w liceum, na studiach zainteresowałam się muzyką elektroniczną i R&B. W dorosłym życiu zagłębiłam się w rocka progresywnego, a ostatnio ponownie zakochałem się w disco i funku z lat 70.tych. Dużo poruszam się po gatunkach muzycznych, ponieważ jest bardzo mało muzyki, która mi się nie podoba.
Pierwsze stworzenie albumu z klocków LEGO przyszło, gdy słuchał Dark Side of the Moon. Instagramer, którego na chwilę obecną obserwuje ponad 13 tysięcy osób, miał w przeszłości styczność z klockami, konstruując modele samochodów. Niewinnie przesłuchany klasyk Pink Floyd przyczynił się do powstania jeszcze większych projektów:
Zacząłem się zastanawiać, w jakiś sposób można zaadaptować LEGO w kontekście albumów. Od pierwszej okładki staram się udoskonalać mój warsztat. Staram się zbudować jak najwięcej w mojej głowie, zanim faktycznie połączę ze sobą jakiekolwiek elementy. W większości przypadków te szczegóły nie trafiają do ostatecznej wersji projektu. Są one jednak doskonałą odskocznią do rozpoczęcia pracy nad nową okładką. Uchwycenie skomplikowanych szczegółów i podobieństwa w portretach jest zawsze wyzwaniem, ale internetowa społeczność budowniczych LEGO jest tak niesamowita, że nigdy nie zabraknie mi nowych technik, z których mogę się uczyć i doskonalić.
View this post on Instagram