Był gwiazdą Burning Man, dziś reprezentuje Jamajkę w narciarstwie alpejskim. Droga na Igrzyska Benjamina Alexandra

Fot. Kristina Brik
News
Benjamin Alexander, Igrzyska, Jamajka, narciarstwo, DJ

Jak z pełnoetatowego DJ-a zostać reprezentantem kraju na zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie? Odpowiedź na to pytanie, jak nikt inny, zna Benjamin Alexander. I zapewne w tej historii nie byłoby nic nadzwyczajnego gdyby nie fakt, że chodzi o obywatela Jamajki uprawiającego... narciarstwo alpejskie.

Historia zna wiele przypadków zmiany branży przez sportowców po zakończeniu kariery. Za świeży przykład może posłużyć były reprezentant Francji w piłce nożnej, Djibril Cisse, który po zwieszeniu butów na kołek zajął się didżejowaniem i produkcją muzyki. Niedaleko, bo raptem w 2016 roku, również niejaki Daniel Osvaldo, były zawodnik m.in. Interu czy Southampton, swoje dalsze losy oddał w ręce kapeli Barrio Viejo, z którą do dzisiaj grywa w barcelońskich knajpach i barach. Nieoczywista droga obrana przez dwójkę ex-piłkarzy odbierana jest – zwłaszcza w kręgach sportowych – za mocno egzotyczną. Gdy zestawimy ją z kierunkiem byłego rezydenta kolektywu Robot Heart znanego z corocznej obecności na Burning Man, każde kolejne tego typu przebranżowienie, nie zrobi na nas wrażenia.

Benjamin Alexander, Igrzyska, Jamajka, narciarstwo, DJ
Fot. Daniel Osvaldo

Benjamin Alexander. Jedyny taki narciarz

Jeszcze wczoraj nie posiadał sprzętu za setki tysięcy dolarów. Dosłownie parę dni temu podpisał kontrakt z elitarną marką narciarską Atomic. Pierwszy kontakt z nartami datuje na 2015 roku i wakacje w Kanadzie. Do dziś nie ma pełnoetatowego trenera. Nie przeszkodziło mu to jednak w zakwalifikowaniu się na Igrzyska Olimpijskie w wieku 38 lat. Benjamin Alexander, wychował się w Wellingborough, niedaleko Northampton w Anglii. Za sprawą ojca Jamajczyka będzie jedynym członkiem narodowej drużyny narciarskiej Jamajki na tegorocznych Zimowych Igrzyskach i piętnastym sportowcem w historii reprezentującym kraj z Ameryki Północnej na tego typu imprezie. Zapytany o ewentualne zwycięstwo w Pekinie ex-DJ odpowiedział:

Biletomat.pl

Kup bilet na dowolny koncert lub imprezę!

Znajdź Bilety

Bezpieczne i proste zakupy

Nie chcę odbierać niczego zawodnikom, którzy są na szczycie w mojej dyscyplinie. Ci faceci jeżdżą na nartach od drugiego roku życia. Ich rodzice przeznaczają dziesiątki tysięcy funtów, jeśli nie 50 tys. funtów rocznie na ich treningi od siódmego roku życia. Związki narciarskie ich krajów przeznaczają setki tysięcy funtów na ich rozwój. Mają dwadzieścia różnych kompletów nart, podczas gdy ja pojawię się z jednym. To tak, jakby oni jeździli w Formule 1, a ja – próbując dorównać im kroku – w gokarcie.

Benjamin Alexander, Igrzyska, Jamajka, narciarstwo, DJ
Fot. Other Agency

Zajmując siódme miejsce na mistrzostwach Zielonego Przylądka w narciarstwie alpejskim anonimowy do niedawna Alexander jest obecnie na ustach całego świata. Ostatni raz, gdy o reprezentacji Jamajki w kontekście zimowych igrzysk było równie głośno, miał miejsce w 1988 roku. Legendarny zespół bobslejowy w składzie Dudley Stokes, Devon Harris, Michael White i Chris Stokes był inspiracją do powstania filmu pt. Reggae na lodzie z 1993 roku. Po blisko 30 latach inspiracją innego kalibru pragnie być urodzony 8 maja 1983 sportowiec:

Jeśli jestem w stanie zacząć uprawiać sport w wieku 32 lat i dostać się na Igrzyska w wieku 38 lat, to nie ma usprawiedliwienia dla nikogo – czy ma 40, 50, 60 lat – aby nie spróbować swoich sił i przyjemności z jazdy na nartach. Na nic nigdy nie jest za późno. Nie ma znaczenia, jakie jest twoje pochodzenie, społeczno-ekonomiczne lub rasowe. Znajdzie się dla Ciebie miejsce w sportach zimowych. Bez względu na wszystko. Wszystko jest możliwe.

Benjamin Alexander. Iść swoim śladem

Benjamin Alexander pochodzi z klasy robotniczej. Dopóki nie zauważono, że jest utalentowanym dzieckiem, problemy wychowawcze sprawiał nie tylko w domu. Jego rodzice i i starszy brat większą część swojego życia zawodowego spędzili na pracy w fabrykach lub prowadząc samochody dostawcze. Żadne z nich nie ukończyło szkoły średniej z przyzwoitymi ocenami, dlatego Alexander nie chcąc iść ich śladem, zdobył stypendium w prywatnej szkole. Niedługo potem zaczął studiować fizykę i inżynierię w Imperial College London, w międzyczasie poświęcając się muzyce. Incydent z 2002 roku i strzelanina przed jednym z londyńskich klubów okazały się punktem zwrotnym w jego przyszłej, potencjalnej karierze DJ-a:

Pomyślałem sobie, że to absolutna głupota. W ciągu dnia studiowałem fizykę, a w nocy zadawałem się z ludźmi, którzy próbują się nawzajem pozabijać. W tym samym momencie niemal natychmiast porzuciłem muzykę.

Benjamin Alexander, Igrzyska, Jamajka, narciarstwo, DJ

Po traumatycznych przeżyciach w rodzinnych stronach Alexander postanowił zagrzać miejsce przeprowadzając się na kontynent azjatycki. Pracując na pełen etat w jednej z firm czuł niedosyt wyniszczającej go od środka z rutyny. Rozwiązaniem okazało się didżejowanie i nocne życie, które za sprawą imprez w Hong Kongu, na które przychodzili wpływowi właściciele klubów nocnych, ponownie wysunęło się na pierwszy plan. Kolejne zmiany były tylko kwestią czasu. Benjamin po pierwszych występach zdał sobie sprawę, że jego jedynym źródłem utrzymania może być wyłącznie muzyka. Porzuciwszy pracę w biurze przez pierwsze miesiące z trudem wiązał koniec z końcem. Z upływem tygodni zaczął zarabiać pieniądze pozwalające mu w pełni cieszyć się imprezowym życiem. Nowe kontakty i miejscowa sława doprowadziły go do wymarzonej rezydentury na Ibizie.

Benjamin Alexander. Ten pierwszy raz

Mając 32-lata Alexander nie tylko po pierwszy miał styczność z nartami, ale i górami w ogóle. Zaproszony przez znajomych na świąteczną wycieczkę do Kanady w 2015 roku z początku nie miał zamiaru nigdzie jechać. Dopiero za dłuższą namową dał się przekonać do podróży do miejsca, które dotychczas znał jedynie z opowieści. Piękny widok gór momentalnie rozbudził w nim przyszłą pasję i chęć częstszych odwiedzin. Nie minęło pół roku, a Alexander ponownie odwiedził Kraj Klonowego Liścia, tym razem miejscowość Whistler. Smutny powrót do Azji po cudownie spędzonym urlopie ówczesny DJ starał się przekuć w pozytyw. Traf chciał, że za chwilę miały rozpocząć się Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Pjongczangu. Był 2018 rok, a zamiłowanie przyszłego olimpijczyka do narciarstwa rosło z dnia na dzień.

Benjamin Alexander, Igrzyska, Jamajka, narciarstwo, DJ
Fot. Stephen Shelesky

Po dwunastu miesiącach „treningów” na własną rękę w Alexanderze coś pękło. Czuł niedosyt. Chciał więcej. Rozmyślając o kolejnych krokach spotkał się z byłym amerykańskim narciarzem Gordonem Grayem. – „Chcę wystartować na kolejnych Igrzyskach. Musisz mi pomóc” – wyjawił swój szaleńczy plan. Mimo braku techniki, jednego nie można było mu zarzucić – braku zawziętości. Dzięki niej reprezentant Jamajki nabrał pewności siebie dzięki czemu mógł wziąć udział w upragnionych kwalifikacji olimpijskich:

Przez ostatnie dwa lata skupiałem się tylko na tym. Czuję się dobrze przed kwalifikacjami. W ciągu ostatnich 18 miesięcy jeździłem na nartach 350 dni, a jedyne dni, w których nie jeździłem, to te, kiedy z różnych względów nie mogłem korzystać ze śniegu.

Benjamin Alexander. Niecodzienna kwalifikacja

Jamajka miała już w przeszłości jednego narciarza na Igrzyskach. Nazywał się Errol Kerr, uczestnik debiutującej w programie igrzysk w Vancouver 2010 konkurencji ski cross. Przystępujący do zawodów z dziewiątego miejsca uzyskanego w kwalifikacjach, rodak Alexandra, ostatecznie odpał w ćwierćfinale zawodów przegrywając w swoim zjeździe z późniejszym złotym medalistą, Szwajcarem Michaelem Schmidem.

Benjamin Alexander, Igrzyska, Jamajka, narciarstwo, DJ
Fot. Jamaican Ski Team

Międzynarodowy Komitet Olimpijski pozwala każdemu państwu dopuścić do Igrzysk jednego sportowca „kategorii B” w każdej dyscyplinie, który traktowany jest jako pół-profesjonalista. Z racji, że Jamajka nie ma drugiego aktywnego narciarza alpejskiego, BA traktowany był jako główny reprezentant. Od momentu podjęcia decyzji o starcie w Igrzyskach, do głównego celu wciąż była daleka droga. Alexandrowi pod koniec 2020 roku brakowało aż minuty do wymaganych kwalifikacji olimpijskich. W przedostatnim biegu różnica ta wynosiła już zaledwie 7 sekund:

Jedyną rzeczą która mogłaby powstrzymać mnie przed osiągnięciem statusu kwalifikacji olimpijskiej jest wyłącznie Covid-19, który na początku zimy ponownie daje o sobie znać w Europie. Podróż między narodami europejskimi staje się skomplikowana. Wymagana jest kwarantanna, co dodatkowo komplikuje moje plany.

mówił przed osiągnięcim pułapu olimpijskiego

Swój cel Jamajczyk mógł osiągnąć dużo wcześniej zdobywając punkty w „nieco bardziej korzystnych wyścigach”. Przeszukując Internet sprawdzał nawet, ile osób bierze udział w danym wyścigu, wybierając głównie te z mniejszą liczbą zawodników. Prawdziwym losem na loterii okazały się narciarskie mistrzostwa… Wysp Zielonego Przylądka, które odbyły się w… Liechtensteinie. Jedna z ostatnich szans na awans przyniosła mu siódme miejsce pozwalające osiągnąć wymaganą ilość punktów predestynujących go do miana reprezentanta Jamajki na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie. Benjamin swój złoty medal już zdobył. Pora zawalczyć o ten prawdziwy. Bo, co jak co, ale „wszystko jest możliwe”.



Polecamy również


Imprezy blisko Ciebie w Tango App →