Amsterdam Dance Event 2022 – relacja Muno.pl

fot. materiały prasowe
Relacja
Amsterdam Dance Event 2022 - relacja Muno.pl

Wróciliśmy z Amsterdam Dance Event 2022. Nie zawojowaliśmy za długo, ale co zobaczyliśmy i usłyszeliśmy, to nasze. Dzielimy się z Wami intensywnymi godzinami w najbardziej niepoprawnym mieście w Europie. Zapraszamy do lektury.

Amsterdam Dance Event 2022 – mekka elektroniki

Pomysł z pojawieniem się na tegorocznym Amsterdam Dance Event zrodził się spontanicznie. We wtorek, przeddzień rozpoczęcia największego święta muzyki elektronicznej, odbywałem prywatną podróż do Zwolle, miejscowości oddalonej 100 km od stolicy Holandii. Wszystkie znaki na niebie jasno komunikowały – lepszej okazji do chociaż krótkiej wizyty na ADE 2022 nie mogłem sobie wyobrazić. Tym sposobem przepięknym rykoszetem znalazłem się w mekce elektroniki.

Amsterdam Dance Event 2022 - relacja Muno.pl
ADE 2022 / fot. materiały prywatne

Do Amsterdamu dotarłem pociągiem, które w tym kraju funkcjonują jak w szwajcarskim zegarku. Już w przedziale zaczepił mnie Holender, pytając, czy wybieram się na ADE. Swój swego pozna. Sympatyczny chłopak stwierdził, że interesują go dzisiaj wyłącznie chillout w mieście i dobra kolacja, zostawiając siły na kolejne cztery dni. Pokiwałem głową ze zrozumieniem, choć moje plany nie miały z jego nic wspólnego. Czas, jakim dysponowałem, był mocno ograniczony. W niecałe 24 godziny musiałem wycisnąć maxa z dobrodziejstw, jakie oferuje program Amsterdam Dance Event 2022.

Biletomat.pl

Kup bilet na dowolny koncert lub imprezę!

Znajdź Bilety

Bezpieczne i proste zakupy

Jeszcze przed wysiadką, wertując obszerną listę środowych wydarzeń, dostrzegłem występ Voices From The Lake. Ciśnienie uderzyło do głowy. Jakim cudem mogłem tego nie zauważyć? Nie dawałem żadnych szans na dostępność biletów na TAKIE wydarzenie. Brak okienka sold out, najszybszy ogar na świecie zakupu wlotki zanim będzie po wszystkim i mam to. Usłyszę Voices From The Lake! Zaczęło się lepiej, niż planowałem.

Amsterdam Dance Event 2022 - relacja Muno.pl
ADE 2022 / fot. materiały prywatne

Po wysiadce na Amsterdam Centraal udałem się bezpośrednio do wypożyczalni rowerów miejskich. Nie ma lepszej opcji na transport w tym mieście, mimo niebezpieczeństwa zmasowanego tłumu cyklistów czyhających na każdym rogu. Jakiekolwiek upojenie czy słuchawki na uszach, przemierzając kolejne uliczki na rowerze w tym mieście, wydają się być bezpośrednią drogą do szpitala. Zdecydowanie nie polecam, odradzam również korzystanie z komórki w trakcie jazdy. Jeśli strażnicy po cywilu złapią cię z telefonem w ręce podczas jazdy, nie ma litości – mandacik 150 euro.

Amsterdam Dance Event 2022 – rowery, płyty, jointy

Zaczęliśmy od pit stopu w jednej z knajpek popularnej sieciówki z szybkim jedzeniem. Kolejka na godzinę mocno zbiła nasze hiper optymistyczne nastroje. Jeśli do miasta z blisko milionową populacją przyjeżdża 400 tysięcy osób na ADE, nie oczekuj, że wszystko przebiegnie bezkolizyjnie. Właściwy trip ADE wystartował w legendarnym sklepie z winylami Rush Hour. Moją ulubioną czynnością podczas wizyt w innych miastach jest obserwacja ludzi. Widok pasjonackich mordek z całego świata odsłuchujących kolejne płyty radował serce. Są jeszcze na świecie ludzie, dla których płyta to rzecz święta.

Amsterdam Dance Event 2022 - relacja Muno.pl
ADE 2022 / fot. via Rush Hour
Amsterdam Dance Event 2022 - relacja Muno.pl
ADE 2022 / fot. via Rush Hour

W tym miejscu kult czarnego wosku jest aż nadto wyczuwalny. Po tej wizycie zapragnąłem własnego gramofonu i kolekcji ulubionych utworów na kultowym nośniku. Codziennie w środku na poziomie -1, na najmniejszym parkiecie w Amsterdamie mogliśmy usłyszeć jedną z ikon muzyki house. Środa należała do Kerri Chandlera. W kolejnych dniach pojawili się Louie Vega czy Honey Dijon. This one is for the true house heads – takim hasłem witały odwiedzających progi Rush Hour.

ADE 2022. Safety first

Z zakupionymi giftami udałem się do jednego z coffee shopów w centrum, gdzie od lat pracuje koleżanka Kasia. Na stoliku chwyciłem książeczkę zatytułowaną Celebrate Safe, która pojawia się w każdym turystycznym miejscu w Amsterdamie. Chwila relaksu przy dobrej kawie w knajpce z 4. rundą tenisowego turnieju ATP w Antwerpii w tle i możemy lecieć dalej. Szybko udało się zlokalizować najlepszą miejscówkę z żółto-czarnymi flagami ADE do nakręcenia krótkiej zajawki na Instastory. Tak naprawdę każdy kanał, uliczka czy plac w okolicach centrum jest tam na tyle urokliwy, że ich widok nadaje się na pocztówkę.

Amsterdam Dance Event 2022 - relacja Muno.pl
ADE 2022 / fot. materiały prasowe

W trakcie próby nagrywki przechodził obok nas starszy pan, po siedemdziesiątce. Widząc na mojej koszulce napis IN ORDER TO DANCE, tanecznym krokiem wbił się przed kamerkę, śpiewająco artykułując hasło ciuszka od R&S Records. W tym samym momencie kompan Michał opowiedział mi sytuację, w której po wylądowaniu na lotnisku we Wrocławiu z Holandii został zapytany przez panią w sklepie, dlaczego się tak cieszy. Mental holendrów, radość z życia, spontaniczne reakcje na otaczającą rzeczywistość – daleko nam do tamtejszych standardów.

Elektroniczna poezja przed techno chłostą

Ekscytacja nadchodzącym koncertem Voices From The Lake dawała się mocno we znaki. Występ odbywał się w przepięknie położonym forum muzyki Muziekgebouw aan 't IJ, przeznaczonym głównie dla orkiestr muzyki klasycznej i jazzowych bandów. Trafić na występ Donato Dozzy’ego w asyście Neela to absolutny rarytas, panowie występujący pod aliasem Voices From The Lake to sprawa niezwykle rzadka. Akustyka miejsca powalała brzmieniem, zebrana publika wyglądała na mocno zorientowaną w temacie, zaś minimalistyczne światła dopełniały oniryczny, psychodeliczny trip, w jaki panowie zabrali nas swoją wizją muzyki.

Amsterdam Dance Event 2022 - relacja Muno.pl
ADE 2022 / fot. materiały prywatne

Z sekundy na sekundę powolne dźwięki przechodziły w coraz bardziej wyrazistą strukturę – masywne deep techno wsparte o głęboki puls miarowo tętniącego bitu miarowo wprowadzał ludzi w trance’owy wręcz lot. Dronowe naleciałości w otoczeniu mikrodźwięków w akompaniamencie przejmujących melodii gdzieś na trzecim planie przeszywały skórę. Ambientalne tony, przestrzenna struktura dźwiękowa – dawno nie doświadczyłem tak upojnej elektroniki, która zostanie ze mną na długo.

Amsterdam Dance Event 2022 - relacja Muno.pl
ADE 2022 / fot. materiały prywatne

Kolejny, ostatni już przystanek to najważniejsza halowa impreza dla techno w Europie – Awakenings. W składzie ekstraliga wagi ciężkiej – w epickim Gashouder pojawili się przede wszystkim zawodnicy kojarzeni z bezkompromisowym, ofensywnym techno. Do Gazowni dostaliśmy się chwilę po północy. W kolejce spotkaliśmy bardzo młodych ludzi, którzy tę noc zaplanowali inaczej niż gość w pociągu. Środowy opening Awakenings to impreza wyprzedana od bardzo dawna – dało się to odczuć na każdym kroku.

Czytaj także: Awakenings na Amsterdam Dance Event pobije wszelkie rekordy świata

Organizatorzy umieją jednak w imprezy – wszystko zostało tak zaplanowane, aby jak najmniej tracić czasu na rzeczy niezwiązane z manewrami na parkiecie. Numer i kod do szafki dostaliśmy na 24 godziny przed eventem – proste rozwiązania opcjami najlepszymi. W Gazowni byłem dotychczas dwukrotnie, spektakularność przestrzeni zwala z nóg za każdym razem. Nie bez kozery nazywa się to miejsce Temple of Techno. Industrialne motywy opuszczonej elektrowni zrobią wrażenie na najbardziej doświadczonym techno turyście – nie mam do tego żadnych wątpliwości.

Amsterdam Dance Event 2022 - relacja Muno.pl
ADE 2022 / fot. materiały prywatne

Awakenings. Only for techno heads

Mija 5 dni od Awakenings, a ja nadal przetrawiam wszystko, co tam usłyszałem. Czy była to najlepsza muzyczna impreza roku? Na pewno nie. Czy podobało mi się jak cholera? Zdecydowanie tak. Ustalmy – kocham zarówno urozmaicenia, jak i noce poprowadzone w jednym klimacie. Czy hard chłosta jest vibe’em, z którym z najczystszą frajdą obcuję przez 8 godzin? Dowiedziałem się, że jednak nie.

Sety od Hectora Oaks, Pauli Temple, Cery Khin czy Reinera Zonnevelda miały w sobie moc piekielną. Żywiołowość, monumentalne partie syntezatorów, huraganowe ataki, agresywna, pozytywna energia – wszystko tutaj było. Może się starzeję, może szukam w muzyce czegoś innego. Daleko mi do zawodu, ale to nie była do końca moja bajka. I wygląda na to, że półtoragodzinne sety nie są moją ulubioną formą prezencji muzyki. Opcja, gdzie nie ma czasu i przestrzeni na cokolwiek poza zrzucaniem kolejnych bomb, nie przekonuje mnie do końca.

Wariacik-diabełek Hector Oaks zaczynający od tłustego rapu, miksując jak szalony vinyl only – szacuneczek. Nina Kraviz i Cera Khin wplatające po kilka psytrance’owych utworów w swoje sety – trend w techno, o który się obawiam. Reinier Zonneveld, lokals biorący za mikrofon i drący japę Aaaaaamsterdam – ciareczki żenady. Uśmiechnięta Paula Temple wykręcająca do granic możliwości moje wnętrzności – mniam. Genialnie tańcząca, jadąca holenderska wiara, doskonale wiedząca, do czego służy techno parkiet – kłaniam się nisko.

AWAKENINGS | ADE OPENING – GASHOUDER

Wracamy z Amsterdamu z ogniem w sercu. Trudno się stamtąd wyjeżdża – zostawiliśmy prawdopodobnie najważniejsze miasto dla naszej ulubionej muzyki. Elektroniczny radar każdego października wskazuje tylko jedno miejsce na technicznej mapie na świecie. Reasumując, Amsterdam Dance Event to wydarzenie, na którym każdy powinien pojawić się chociaż raz w życiu. Petarda, jakich mało. Za rok wyłącznie w pełnym wymiarze.



Polecamy również


Imprezy blisko Ciebie w Tango App →