A_GIM poleca płyty na czas epidemii

News
agim
Agim Dżeljilji (A_GIM), jeden z czołowych producentów muzyki elektronicznej rodzimej sceny, przygotował dla Was listę albumów, które w ostatnim czasie szczególnie zwróciły jego uwagę. Jeśli w czasie samoizolacji szukacie nowych muzycznych doznań, to koniecznie sprawdźcie propozycje Agima!

A_GIM – z miłości do muzyki

Agim Dżeljilji (A GIM) –  producent i dj, stojący za powstaniem taki projektów jak Őszibarack i Nervy, z którymi występował na wielu polskich i zagranicznych festiwalach (na czele z Eurosonic i Europavox). Od kilka lat w solowym projekcie eksploruje brzmienia techno stając się ważną częścią krajowej sceny. Razem z Deasem tworzy duet Blooma. W 2017 światło dzienne ujrzała debiutancka solowa EP’ka A_GIM’a Votulia. Artysta promował materiał podczas imprez w takich klubach jak: Smolna, Prozak 2.0, Tama, czy Projekt LAB, a także na festiwalach: Metronome Prague, Open’er i Tauron Nowa Muzyka. Rok 2019 to seria klubowych i festiwalowych występów, a także solowy debiut w labelu Noir Music. Premierowa kompozycja spod rąk A_GIM-a, czyli Yumatik, potwierdza, że artysta wciąż bardzo dobrze czuje się w pulsującym, rytmicznym techno, które niekiedy skręca w stronę brudnego industrialu.
Agim Dżeljilji

Agim Dżeljilji

A_GIM poleca płyty na czas epidemii

Joachim Spieth – Ultradian

Joachim Spieth, utwór Ultradian z najnowszej płyty Tides, wydanej nakładem wytwórni Affin. Jest to jedna z moich ulubionych wytwórni, dla której nagrywają tacy  artyści jak wspomniany Joachim Spieth oraz Regy Van Oers czy D_FUNC. To wytwórnia posiadająca takich twórców, których uwielbiam słuchać, a mniej prezentować w setach.

Joachim Spieth – Noctiliucent

Znakomity album, nie wiem czy nie jeden z moich topów w ostatni czasie. Ponownie Joachim Spieth , tym razem do spółki z Regy Van Oers’em. Wyszła im bardzo wysublimowana, pulsująca  i melancholijna płyta Noctiliucent. Ogromny ładunek emocji ukryty w bardzo prostej formule z błyskotliwym brzmieniem. Ta płyta oczywiście wylądował u mnie na placku. Mój ukochany otwór z tego krążka nosi tytuł Cirrus.

Tobias – 1972

Kolejna znakomita pozycja tego roku to oczywiście nowa EPka od Tobias’a 1972, wydana nakładem legendarnej Ostgut Ton. Mój ulubiony kawałek z tego wydawnictwa to kompozycja tytułowa.

Barker – Utility

Zostając w stajni Ostgut Ton, nie sposób nie wymienić bardzo dobrego albumu  Barkera pt. Utility. Nie mam szczególnie konkretnego, ulubionego utworu , traktuje ten album jako koncept i doradzam odsłuch w całości. Wrażenia gwarantowane. Poniekąd wpisuje się on trochę w konwencję, którą ja sobie z kolei założyłem przy pracy nad płytą do gry pt. This is The Zodiac of Speaking, której światowa premiera odbędzie się we wrześniu. Oczywiście to będzie zupełnie inny historia, bardziej ilustracyjna. Mam nadzieję wydać winyla z tą muzyką.

Nathan Fake – Blizzards

Moją uwagę przykuł też inny artysta, odbiegający trochę od kręgu technicznych brzmień. Mowa o Nathanie Fake, który wydawał m.in. dla mojej ulubionej Ninja Tune czy Traum Schallplatten. Mowa o jego najnowszym dziele pt.  Blizzards, które tym razem postanowił wydać we własnej oficynie Cambria Instruments. Jest tam trochę nawiązań do breakbeatu, glitch’owych czy idm’owych inklinacji. Wszystko to jest poddane raczej jego wizji i stylowi, którym dowolnie żongluje. Zdecydowanie lubię taki eklektyzm i swobodę w działaniu. Polecam odsłuch w całości.

Biletomat.pl

Kup bilet na dowolny koncert lub imprezę!

Znajdź Bilety

Bezpieczne i proste zakupy

Marcoi Farraone – No Filter

Przejdźmy  do bardziej głównego nurtu. W tej materii sporą niespodziankę sprawił mi Marcoi Farraone. Jego najnowszy album wydany został nakładem wytwórni Rekids  i nazywa się No Filter. To czysto klubowa pozycja z fajną dramaturgią, jak na tego typu muzykę. Ciężko się udaje zbudować solidny album w tym ciężarze gatunkowym.  Moja ulubiona kompozycja z tego albumu to Grey Minds.

DEAS – Theory

Skoro jesteśmy przy głównym nurcie , to nie mogę nie wspomnieć o płycie mojego serdecznego przyjaciela, Karola Mozgawy aka DEAS. Wydal naprawdę wyśmienita EPkę. I serio nie jestem stronniczy. Przyglądam się jego poczynaniom od lat i rożnie bywało  z moim zachwytem nad jego twórczością, ale ten album jest świadectwem dojrzałości  i pewności, którą Karol nabrał przez te lata. EPkę wydała wytwórnia Planeth Rhythm. Mój ulubiony utwór z tej płyty to tytułowy Theory, który w końcu znalazł się na prestiżowym Hate. Zasłużył sobie na to. Ta kompozycja ma taką organiczną wściekłość z prymitywną do bólu melodią. Ten prymitywizm jednak jest właśnie atutem tej pozycji. Polecam.

Pierre Rousseau – Musique Sans Paroles

Oddalmy się trochę od parkietowej scenerii. Chciałbym Wam zaprezentować bardzo ciekawy album niejakiego Pierre’a Rousseau, który własnie wydal mini album Musique Sans Paroles dla wytworni Beats In Space Records. Płyta niesie w sobie naprawdę ciekawy mariaż zgrabnych melodii nawiązujących trochę do takich artystów, jak choćby Zombie Zombie,  ogromnej oszczędności  w środkach i doskonałego brzmienia. Polecam szczególnie utwór tytułowy. Mnie ta francuska ckliwość zwyczajnie urzeka. Z melodiami jest tak, że łatwo o szarże w stronę kiczu, tutaj Pierre wychodzi obronna ręką.

Floating Points – Crush

Wspominałem o cenionej przeze mnie wytworni Ninja Tune, wiec nie sposób powiedzieć o znakomitym albumie jeszcze bardzie znakomitego artysty, który kryje się pod szyldem Floating Points. Mowa oczywiście o jego ostatnim albumie Crush.  Dramaturgia,  środki  i wiedza, z której korzysta twórca, zachwycają mnie do granic. Polecam oczywiście odsłuch całego albumu. Moja ulubiona kompozycja z tego wydawnictwa to Anasickmodular.

BUTTECHNO – BADTRIP

Kończąc moja listę, chciałbym zwrócić uwagę na artystę z Rosji, Pavla Milyakova, który występuje pod pseudonimem BUTTECHNO i  nagrał bardzo oszczędny w środach ale mocno intensywny  album BADTRIP dla wytworni  TRIP Recordnigs  swojej rodaczki  Niny Kravitz. Jest w niej młodzieńczy nerw i super surowość. Zresztą prezentowaliśmy już jego twórczość wraz z Manoidem i Weissem w naszej audycji Trialog Radia Kampus. Moim ulubionym kawałkiem z tej płyty jest post rave’owy  PKDS, który prosi się o spotkanie ze słowiańskim przykucem. No cóż, kto nie ryzykuje ten..wiadomo.



Polecamy również


Imprezy blisko Ciebie w Tango App →