Szafran: „Skupiam się raczej na emocjach niż na formie” [wywiad]
Szafran, czyli Oskar Szafraniec powraca z nowym wydawnictwem – tym razem w berlińskim labelu Home Again. Jego wcześniejsze płyty ukazywały się w takich wytwórniach jak Rawax, Deset i Cyclo. Szafran sporo nauczył się od swego mentora – legendy acid-house – A Guy Called Gerald. Współpracował też z Ricardo Villalobosem. Grywał w najsłynniejszych miejscach w Berlinie: od Club der Visionaere, Watergate, Tresor po Salon zur Wilden Renate. Z okazji wydania nowej EP-ki artysta opowiada nam o życiu w Dalmacji, słuchaniu elektroniki z lat 90., współpracy z Defected Croatia i promocji nowej płyty w Polsce.
Praca w studio i różnorodne brzmieniowo utwory
Artur Wojtczak: Lubisz pracę w studio i często coś produkujesz, a efektem tej pracy są bardzo różnorodne brzmieniowo utwory. Czy niezamykanie się na gatunki to twoja dewiza?
SZAFRAN: Tak, zdecydowanie. Muzyka daje nieograniczone możliwości i tworzenie jakichkolwiek granic samemu sobie uważam za smutne i niepotrzebne. Skupiam się raczej na emocjach niż na formie. Atmosfera, dobór dźwięków i ich estetyka pozostaje w pewien sposób charakterystyczna. Warto wspomnieć, ze nagrywam już około 15 lat.
Współpracowałeś ze swoim mentorem A Guy Called Gerald, który jest jednym z symboli epoki acid-house’u – dziś słyszę echa tego gatunku na Twojej EP-ce Home Again – chociażby w numerze It’s Just a Feeling…
SZAFRAN: Masz rację. Gerald to mój przyjaciel, a jako muzyk jeden z największych idoli. Jest on dla mnie ogromną inspiracją.
Elektronika z lat 90. – od WARP po Squarepushera i klasyczny house
Wspomniałeś, że w ostatnich miesiącach, gdy nie można było grać w klubach, zasłuchiwałeś się w elektronice z lat 90., m.in. tej spod znaku WARP, Suarepushera i Aphex Twina. Co cię najmocniej uderzało w tych produkcjach i jakie pierwiastki zapożyczyłeś do swoich nowych tracków?
Moja płyta dla Home Again to fuzja pomiędzy elektroniką z lat 90-tych a muzyką house. Harmonie, ciekawe i pełne emocji melodie, znane miedzy innymi spod znaku WARP, Squarepushera czy Aphex Twina połączone z groovem muzyki house.
Wracając do klasycznych brzmień house’u
Kiedy rok temu byłem na Twoim secie w Warszawie, świetnie się bawiłem, zwłaszcza, że grywałeś bardzo rasowe house’owe piosenki – choćby z nowojorskiego Strictly Rhythm. Tymczasem na nowej płycie paryski DJ Leo Pol dostarcza klasycznego house’owego remiksu do pierwszego utworu z nowej płyty. Przyznam, że numer jest świetny i dawno nie słyszałem czegoś tak pozytywnego, tak „uplifting”. Zadowolony jesteś z tej reinterpretacji?
Tak, Leo zrobił naprawdę świetny remix, jestem zachwycony. Kilka dni temu widziałem krótkie nagranie video z ADE w Amsterdamie, miałem ciarki na całym ciele, widząc ludzi tańczących przy tym numerze!
Sample z wokalem Byrona Stingily
Infuse to z kolei kolejny bardzo dobry utwór naszpikowany old-schoolowymi samplami i m.in. wokalem Byrona Stingily – ikonicznego głosu Chicago-house. Czy wpływ na to nagranie miał Twój pobyt na festiwalu Defected Croatia, gdzie spotkałeś i posłuchałeś zapewne wielu legend światowego „house music movement”.
Nie, akurat Infuse został nagrany w marcu 2020 roku i jest to ostatni numer, który nagrałem przed wyjazdem z Berlina. W Chorwacji mieszkam już prawie dwa lata, ścisłej mówiąc w Dalmacji, prowadzę tu z narzeczoną restaurację nad morzem i w tym roku zacząłem pracować dla Defected Croatia. Jestem managerem podczas ich imprez w Barbarellas, z czego jestem bardzo dumny i polecam nas odwiedzić każdemu, kogo fascynuje muzyka house.
Networking z ikonami świata house podczas festiwalu Defected
Co było twoją najciekawszą obserwacją na tym festiwalu? Poczyniłeś jakieś kontakty, które w przyszłości zaowocują kooperacjami?
Defected Croatia to niesamowity festiwal i bardzo cieszę się z możliwości dla nich pracować. Miałem przyjemność poznać wielu ciekawych ludzi, z którymi przez te 5 dni byliśmy razem praktycznie codziennie, bawiąc się, tańcząc. Byli to m.in. Kenny Dope, Todd Terry, Sam Divine, Bob Sinclair, Denis Cruz czy Eats Everything. W Barbarelli byłem hostem dla tych wszystkich artystów, dbając dosłownie o wszystko. Poza tym organizatorzy festiwalu, jak i artyści, w tym Fat Tony czy Mousse T. przychodzili do nas do restauracji regularnie na kolacje. Zdecydowanie pojawiło się wiele możliwości na przyszłość.
Promocja Home Again EP
Jaki są plany promocyjne na tę EP-kę? Czy usłyszymy Cię w Polsce?
Wkrótce po wydaniu swoją premierę będzie miało oficjalne video do utworu It’s Just a Feeling i to nie byle jakie, bo złożone z animacji nominowanego w tym roku do Oscara za najlepszy film animowany Dalibora Barica, który pochodzi z Pirovca, gdzie obecnie mieszkam. Będzie też wersja radiowa. W grudniu zaplanowane są dwa występy promujące wydanie w Berlinie dla oficyny Home Again. Przede wszystkim ciekawą informacją jest to, że znów zacząłem grać live po wieloletniej przerwie. W Polsce wystąpię raczej dopiero po nowym roku. Wyjeżdżam teraz na miesiąc do Belgradu, gdzie też będzie mnie można usłyszeć. Nagrałem kilka miksów, które niebawem ukażą się w sieci. Cierpliwie wyczekujemy 12 listopada, kiedy to płyta znajdzie się na półkach w sklepach.