Serwisy streamingowe ze stratami
Czas pandemii nie sprzyja muzyce. Nie chodzimy na koncerty oraz imprezy, nie kupujemy płyt i coraz rzadziej korzystamy z muzycznych serwisów streamingowych.
Serwisy streamingowe i koronawirus
Pandemia sieje spustoszenie w wielu gałęziach gospodarki. Koronawirus uderzył szczególnie boleśnie w branżę muzyczno-eventową, która przeżywa obecnie ogromny kryzys. Kluby i sale koncertowe pozostają zamknięte, kolejne festiwale i imprezy są odwoływane. Artyści nie mogą przez to zarabiać pieniędzy i prowadzić normalnego życia. Jak się okazuje kolejną ofiarą COVID-19 są muzyczne serwisy streamingowe, które w ostatnich latach przeżywały prawdziwy rozkwit
Serwisy streamingowe zainfekowane
Jak podaje Alpha Data, w USA podmioty, takie jak: Tidal, Spotify, czy Amazon Musik zanotowały spadek nawet o 7,6% w dniach od 13 do 19 marca. Był to czas, w którym amerykanie poddali się kwarantannie, ograniczyli wychodzenie z domu, pozamykano kluby i bary. Sprzedaż fizycznych płyt spadła zaś o 27,6%, a wersji cyfrowych o 12%. Sprzedaż pojedynczych piosenek również pikuje – o 10%. Co ciekawe, wzrosła słuchalność muzyki klasycznej – o 1,5 %
Serwisy streamingowe w dół, radia internetowe w górę
Dane liczbowe wskazują natomiast na boom radiowy,. Grupa Global posiadająca amerykańskie Capital FM i stację telewizyjną LBC, twierdzi, że słuchanie radia online wzrosło o 15%. Liczby te wskazują, że w czasach kryzysu ludzie potrzebują bardziej dostępu do świeżych informacji niż muzyki z serwisów streamingowych.