Selekcja: Schrill dla Muno.pl. „Jestem dumny, że rozwijam niszową scenę w naszym kraju”
W dniu dzisiejszym nasz kącik selekcjonerski oddajemy człowiekowi, który specjalizuje się w jakościowej muzyce house. Dj, producent, współzałożyciel kolektywu artystycznego. Pasjonat, który powinien był urodzić się w Rumunii. Oddany bez reszty rominimalowej tkance muzycznej, którą stara się przemycać nad Wisłę. Przysłuchujemy się fascynacjom i utworom, które ukształtowały gust tego wyjątkowego DJ-a.
Schrill – groove master
Sebastian Zborowski, czyli Schrill, reprezentuje housowe środowisko w naszym kraju. Jest to jednak house, który rzadko pojawia się na polskim podwórku, a jeśli już, to zazwyczaj bez większego echa, poruszając głównie wyobraźnie osób mocno wkręconych w temat. Sety Schrilla cechują się „grooviastym” pierwiastkiem, który jest dla niego decydującym o wyborze danego utworu.
Zainspirowany jest artystami z Rumunii i ich filozofią DJ-ingu. Stara przemycać się tamtejszą muzykę na polski grunt, choć nie zawsze z powodzeniem. Jak sam mówi:
Jeśli chodzi o świadomość polskich klubowiczów w tej dziedzinie, no to nie czarujmy się – jest ona marna. Wystarczy zobaczyć, co się dzieje choćby za wschodnią granicą. Na Ukrainie, Rosji, Węgrzech, jeśli przyjeżdża przykładowo Traumer, to możesz być pewien, że będzie sold out. Jeśli taka osoba gra u nas, przyjdzie może 100 osób… Nie chce być pesymistą, są też przebłyski i czasami imprezy wypadają naprawdę dobrze. Ale czy coś się u nas zmieni na lepsze? Szczerze wątpię. W Polsce trendy kreują duże firmy nastawione na zyski, a nie promocje czegoś świeżego.
Wspomnienia nad zarobkiem
Schrill swoje pierwsze imprezy rozkręcał już w wieku 16 lat. W czasie jak rówieśnicy grali w gry komputerowe, Sebastian zamykał się w pokoju i rzeźbił na programach typu Traktor czy Atomix. Po kilku latach grania zdecydował się na produkcję – jak sam wspomina wyszło to u niego bardzo naturalnie. DJ-owanie w pewnym momencie przestało być dla niego wystarczające. Wspólnie z Goganem założyli kolektyw Kooky Music, który promuje ich ulubioną muzykę house. Schrill występował w większości liczących się klubów w naszym kraju – Pralnia, Podróż, Crackhouse, Projekt LAB, Święta Krowa.
Chciałby dożyć czasów, kiedy jego aktywność, głównie związana z labelem, będzie w Polsce opłacalna. Niczego nie żałuje, bo mimo, iż nie ma z tego kokosów, to wspomnień, które wygenerował podczas swojej kariery, nie zamieniłby na żadne pieniądze. Witamy w świecie tego skromnego i cholernie utalentowanego człowieka.
Schrill – selekcja dla Muno.pl
Ostatni utwór/album, który kupiłeś
Ostatnio kupiłem cały stos house’owych klasyków, ponieważ grałem imprezę sylwestrową w Nysie, swoją drogą wyszła z tego impreza roku (sic!). Na playliście znalazł się: Armand van Helden, Junior jack, Shakedown czy Moloko.
CJ Bolland – Sugar Is Sweeter (Armand Van Helden Remix)
Pierwszy utwór/album, który kupiłeś
Była to płyta Michaela Jacksona History – past, present and future z wszystkimi największymi hitami. Zaraz po tym wjechało Techno Millenium 2000 i składanki Club Rotation. Miałem wtedy koło 8/9 lat.
Michael Jackson – Billie Jean
Utwór, który nigdy nie opuszcza Twojej torby z płytami/pendrive’a
Sprawdza się w każdej sytuacji.
Silat Beksi & Daniel Broesecke – Breakfast Tea
Ulubiony utwór grany do znudzenia na początku kariery
Może nie od początku „kariery”, ale odkąd zacząłem grać i produkować pod pseudonimem Schrill. Było naprawdę bardzo mało setów, w których tego numeru nie zagrałem. Uwielbiam!
Petre Inspirescu – Cupidon
Utwór, który jest w stanie poderwać najbardziej oporny tłum
Bardzo kojarzy mi się z tegorocznymi wakacjami. Pamiętam, jak grałem to około godziny 7/8 rano w Crackhousie w Gdańsku. Słoneczko świeciło, mordki były uśmiechnięte i każdy sobie podśpiewywał to pod nosem. Good times!
Unknown Artist – #DRGS07A
Ulubiony utwór, który grasz w ciągu ostatnich 2-3 miesięcy
Gram to przez troszkę dłuższy okres i myślę, że ma zapewnione miejsce w playliście na długie lata.
Unknown – Unknown B2 [OUVERT004]
Utwór ulubionego producenta
Ciężki wybór, jednak padnie na ten wyjątkowy utwór. Ideał.
Cristi Cons – Aural
Ulubiony utwór na otwarcie setu
Wszystko zależy od tego, o której zaczynam grać. Jeśli chodzi o warm up, to zdecydowanie ten.
Havantepe – Passing By (Roger Gerressen Remix)
Ulubiony utwór na zamknięcie setu
House music!
Crustation feat. Bronagh Slevin – Flame [Mood II Swing Vocal RMX]
Utwór na powrót z imprezy nad ranem
Zależy, w jakim stanie kończę imprezę! (śmiech) Przeważnie jest to jakiś numer, który danej nocy zapadł mi najbardziej w pamięć.
Utwór celebrujący poranek bez kaca
Audio Bullys – Take You There
Utwór, na którego prośbę o zagranie akurat się zgodziłeś
Nie mogę sobie przypomnieć takiej sytuacji, na szczęście nie często ktoś do mnie podchodzi w tym temacie.
Guilty pleasure, którego nie masz oporów, by grać
Królowa jest tylko jedna!
Kylie Minogue – Can’t Get You Out Of My Head
Trzy utwory, które definiują moją selekcję
Hmmm, często gram bardzo różnie, zależy, jaki jest vibe, kto gra przede mną, kto po mnie itd. Numery, które wymieniłem wcześniej w dużym stopniu definiują moją selekcję. Tutaj dorzucam kilka kolejnych.
Second-Hand Satellites – Orbit 1.4
Audio Werner – Rocket
Carl Finlow – Reprise
Album, który lubisz, a który nie ma nic wspólnego z tym, co grasz lub tworzysz
Rzadko mam okazję słuchać całych albumów, zazwyczaj w playliscie mam kombinacje jazzu, hip hopu i elektroniki.