Selekcja: Ivan Halyha dla Muno.pl. „W muzyce poszukuję emocji”

Wywiad
Selekcja: Ivan Halyha dla Muno.pl. „W muzyce poszukuję emocji”

Do naszego kącika selektorskiego staramy się zapraszać artystów o szerokich muzycznych horyzontach. Taką osobą jest z pewnością jedna z najbarwniejszych postaci na wrocławskiej scenie z muzyką elektroniczną, której zajawka i fascynacje wykraczają dużo dalej poza techno. Witamy w mrocznym, pięknym i ekscytującym świecie Ivana Halyhi.

Ivan Halyha – DJ, perkusista, promotor

Ciężko zliczyć wszystkie aktywności w które zaangażowany jest Janek Gałyga. Muzyką zajmuje się od 17 lat, prowadząc kilka projektów jednocześnie. Poza działalnością stricte elektroniczną, Halyha dał się poznać jako świetny perkusista kapeli Mord’A’Stigmata. Man in black pochodzący z Donbasu uważa zresztą, iż każdy DJ powinien posmakować żywego instrumentu na własnej skórze. Głęboko zakorzeniony w kulturze black metalu Ivan zaczął przemycać przyświecające tam idee i filozofię na grunt muzyki elektronicznej w imponujący sposób. Jego selekcje doceniły najlepsze kluby w Polsce – pojawił się m.in. w Transformatorze, Ciele, Schronie, Szpitalnej 1, Labie czy Luzztrach.

Ivan Halyha

Wrażliwiec wychowany na ciężkim brzmeniu

Założyciel kolektywu Chaotic Cult i organizator cyklu New Faces of Techno czy Zona. Jest jedną z osób promujących wśród lokalnej publiki cięższe brzmienia. Jego ulubione muzyczne połączenie to czarne techno przeplecione post-punkiem, doprawione twardym EBM. Uważa, że muzyka to najlepsza terapia na ujście złych emocji. Emocje to z kolei słowo klucz w muzycznym świecie Halyhi. Poszukuje ich za każdym razem, kiedy ma styczność z muzyką – podczas DJ setów, grając na perkusji, produkując czy puszczając swój ulubiony album. Nie potrafiłby wybrać pomiędzy DJ-ką a perkusją. Obie materie dostarczają mu zastrzyku adrenaliny, bez której nie mógłby żyć. Przeżywane tam stany określa jako transcendentalne.

Biletomat.pl

Kup bilet na dowolny koncert lub imprezę!

Znajdź Bilety

Bezpieczne i proste zakupy

Tam, gdzie muzyka i emocje, tam i ja. Sposób ich wyrażania nie ma większego znaczenia. Pomimo różności w metodzie gry w obu formach, przeżywam podobne stany. Podczas DJ setów, po prostu doświadczam je trochę dłużej, zaś występy na perkusji trochę intensywniej. Polecam każdemu DJ-owi czy DJ-ce popróbować pograć na instrumencie.

Ivan Halyha – chłopak z Donbasu inspirowany kultami religijnymi

Ivan Halyha za swoje największe inspiracje uważa kulty religijne. Równie ważny jest dla niego kontakt z naturą, ale i obcowanie z innymi formami sztuki jak rzeźba, film czy literatura psychologiczna. Zafascynowany jest człowiekiem, zwłaszcza jego ciemną stroną. Pierwsze doświadczenie klubowe porównuje do dobrego koncertu black metalowego. Jak sam wspomina:

Gdy trafiłem pierwszy raz na imprezę techno, czułem się jakbym był na jakimś bardzo dobrym black metalowym koncercie. Stan psychiczny czy fizyczny, jakie wywołują ciężkie doły, radykalne melodie, głośność soundsystemu czy narracja artysty w obu stylach muzycznych są bardzo zbliżone. Podobnie jest z długością utworów i pobudkami do ich tworzenia. W obu gatunkach tworzą osoby zazwyczaj introwertyczne, z bardzo bogatym zapleczem wiedzy, wyobraźni i świata wewnętrznego. Dlatego z dobrym przewodnikiem po black metalu, osoba ze świata techno odnajdzie dla siebie bardzo wiele.

Chaotic Cult i jego przyszłość

Stąd też pomysł na powstanie Chaotic Cult, gdzie jednym z celów było to, by te dwa światy próbować łączyć poprzez zapraszanie artystów inspirujących się właśnie takimi gatunkami. Ważne było także tworzeniem wyjątkowej atmosfery transu na imprezach. Wydawniczo przyszłość zapowiada się dla Halyhi co najmniej imponująco. Na finiszu jest wydanie aż pięciu EP-ek oraz jednego albumu. LP będzie godzinnym materiałem oraz muzyczną interpretacją filmu Entuzjazm: Symfonia Donbasu. Z pewnością będziemy informować o nadchodzącym materiale tego utalentowanego człowieka. Tymczasem zapraszamy na wycieczkę po muzycznych planetach według Ivana Halyhi.

Ivan Halyha – selekcja dla Muno.pl

Ostatni utwór/album, który kupiłeś

Świetny Remix utworu producenta NN, który nie przestaję grać ostatnio. Słuchacze na parkiecie mocno wczuwają się w podobne utwory, nawet jeśli nie jest to ich ulubiony odłam. Po prostu miks określonych dźwięków wzbudza w ludziach wzruszenie i za tym idące wczuwanie się w klimat. NN to mój jeden z ulubionych producentów. Jest mistrzem w tworzeniu melodyjnych, czasami patetycznych ale niezwykle ciekawych produkcji industrialnych. Idealne do miksowania!

NN – Solomon’s seal (Emmanuel remix)

Pierwszy utwór/album, który kupiłeś

Pierwszy utwór, a raczej album (muzykę jakąkolwiek zawsze słucham w całości albumami), który kupiłem na fizycznym nośniku to był RammsteinLive Aus Berlin. Był to początek mojej wieloletniej, trwającej do dzisiaj przygody z muzyką ekstremalną. Wychowywałem się na cięższych brzmieniach, ponieważ te właśnie dźwięki wzbudzały we mnie najwięcej stanów emocjonalnych. Według mojego Bandcampa, pierwszy utwór który zakupiłem, a raczej dostałem w prezencie, był Organik Fanatik K-Hole on the dancefloor. Z żadną produkcją Organika nie rozstaję się choćby na chwilę.

Organik Fanatik – K-Hole On The Dancefloor

Utwór, który nigdy nie opuszcza Twojej torby z płytami/pendrive’a

W zasadzie mógłbym tu wstawić każdą kompozycję UVB, ale nie wystarczy strony do posłuchania wszystkiego. Ten kawałek akurat chyba najczęściej grałem. UVB jest zawsze ze mną. Mam kupione jego pełne albumy i zawsze puszczam jego kawałki podczas seta. Nikt wtedy nie stoi w miejscu 🙂 Jako perkusista nie mogę przestać zachwycać się jego brzmieniem rytmicznym połączonym z wielu gatunków. Na zawsze pozostanie jednym z moich mentorów producenckich i DJ-skich. U producentów takich jak UVB po prostu słychać inspirację podobnymi gatunkami w których również ja się obracam. Staram się takich wszystkich producentów gromadzić na swoich pendrive’ach, by być autentycznym i mówić wspólnym głosem.

UVB – Live And Learn

Ulubiony utwór grany do znudzenia na początku kariery

Bardzo dobry kawałek, z prostą melodią zapadającą w pamięć. Grałem go do znudzenia. Zresztą muszę wrócić do niego, bo nic nie zmieniło się w moim poglądzie 🙂

Subjected – Untitled #1

Utwór, który jest w stanie poderwać najbardziej oporny tłum

Jest ich wiele, ale ten przyszedł mi pierwszy do głowy, bo chyba najczęściej po niego sięgam w takich sytuacjach.
Klasyka zawsze porywa tłumy.

Exium – 96.1 Mhz

Ulubiony utwór, który grasz w ciągu ostatnich 2-3 miesięcy

Coś mnie w nim tknęło, chyba właśnie perkusyjna prostota, która ostatnimi czasy bardzo się mnie trzyma i wracam do takiego pojęcia jak „w prostocie siła”. Często najprostsze rozwiązania są tymi najlepszymi.

Reeko – No Atmosphere

Utwór ulubionego producenta

Jestem zdolny godzinami rozpisywać się i mówić, co uwielbiam, co kocham, co lubię w Ancient Methods. Mógłbym mówić i pisać, że nie ma takiej rzeczy, której nie lubię w AM. Kocham go między innymi za to, że podświadomie łączy światy które są mi bliskie. Nie tylko w stylistyce graficznej, ale i w warstwie muzycznej. Groove, brzmienie, atmosfera, jego oryginalny styl, goście których zaprasza do współpracy. To jest ta postać, która ma etykietę na sobie pt. „Geniusz muzyczny”. Utwór ten zawsze powoduje we mnie poruszenie przeciw grawitacyjne i doprowadza mnie gdzieś daleko w kosmos…

Ancient Methods – I Am Your New King

Ulubiony utwór na otwarcie setu

Zawsze sety zaczynam od nierytmicznego intro, ponieważ każdy set traktuję jak oddzielną historię opowiedzianą sposobem koncertu. Każdy zespół ma intro na swoich koncertach. Mam i ja. Są to zazwyczaj bizantyjskie chóry, nostalgiczne melodie albo nerwowe dźwięki, które mają za zadanie oddzielić mnie od innego artysty i wprowadzić do mojego świata. Ten utwór bardzo dobrze sprawdza się na początku, niezależnie od publiki.

Ospiel – Only You And I Will Remain

Ulubiony utwór na zamknięcie setu

Również kończę sety outrem nierytmicznym/ambientowym, ale przed nim zazwyczaj gram utwór który musi dać odetchnąć tancerzom od całości natężenia emocjonalnego w czasie minionego seta. Więc taki utwór musi być prosty w odbiorze i mieć niepowtarzalną, długo wyczekaną melodię, która przypadnie do każdego ucha, a także weźmie za serce. Ten utwór jest ze mną od początku kariery DJ-skiej. Uwielbiam, wzruszam się i zawsze się uśmiecham podczas melodii, która jest ukryta bardzo głęboko w tym utworze.

KVD – Brain elevator

Utwór na powrót z imprezy nad ranem

Mam ich wiele, i większość nie jest muzyką techno, ale ten kawałek ma w sobie wiele elementów pocieszających, uspakajających i przyjemnych. Choćby sama nazwa pasuje do powrotu z imprezy 🙂

Geinst – Self Sufficient

Utwór celebrujący poranek bez kaca

Znowuż, jest ich wiele 🙂 Zazwyczaj włączam sobie całe albumy Davida Bowiego albo Photek, ale ostatnimi czasy akurat ten utwór należy do moich celebracji.

Folly Group – Awake And Hungry

Utwór, na którego prośbę o zagranie akurat się zgodziłeś

Nie trzeba mnie prosić, bym zagrał ten utwór, ale na prośbę jednej osoby na świecie zawsze gram ten utwór i uśmiechamy się do siebie podczas trwania tego utworu. Takie momenty są piękne i wyjątkowe, zupełnie jak ten utwór…

Public Memory – Afterlife

Guilty pleasure, którego nie masz oporów, by grać

Zazwyczaj był to utwór Laibach – Tanz mit Laibach lub Burzum – Dunkelheit, ale ostatnie miesiące ten utwór i cały album Swans, czy inne albumy Swans, nie wychodzą mi z głowy. Więc zawsze na koniec seta gram Swans. Pomimo bzdurnych zasad na scenie, że trzeba grać w określony sposób albo pod klucz słuchacza, ja lubiłem zawsze łamać te zasady i na przekór wszystkiemu grać swoje. Jak wcześnie wspomniałem, kieruję się intuicją muzyczną i mimo wszystko gram tylko te rzeczy, które w pierwszej kolejności sprawiają przyjemność mojej osobie. I w 99% przypadków moja intuicja nie myli się, i zawsze okazuje się, że takimi utworami, jak te powyżej trafiam w same sedno słuchaczy. Taki już jestem – nostalgiczny Ivan, który stara się łączyć elementy, które na pierwszy rzut ucha wydają się być nie do połączenia.

Swans – You Know Nothing

Trzy utwory, które definiują moją selekcję

Podsumowując wszystko powyższe, jak zapewne się domyślacie, bardzo ciężko jest sklasyfikować moją selekcję. Ona cały czas ewoluuje, a ja staram się ciągle stawiać na świeżość w swoich setach. Oczywiście brzmieniową świeżość, niekoniecznie nowinki muzyczne. Może to być klasyczny kawałek, nikomu nieznany albo nowy kawałek wszystkim znany, ale musi być w nim coś ciekawego niż tylko nielogiczna repetycyjność. Najrozsądniej będzie umieścić tutaj kawałki, które w ostatnim czasie chwyciły mnie najbardziej i gram je non stop.

Hadone – Let The Bodies Hit The Floor

Deena Abdelwahed – Wein El Malayeen (Ancient Methods Remix)

Sansibar – Sissi

Album, który lubisz, a który nie ma nic wspólnego z tym, co grasz lub tworzysz

Wiele jest takich albumów. Mam nawet playlistę na Spotify o nazwie – „Najlepsze albumy ever!!!1” – i żaden album na tej playliście nie ma nic wspólnego z tym, co gram czy tworzę, ale udostępnię jeden, który najchętniej w tym roku słuchałem.

Unkle – Where Did The Night Fall

Playlista: Ivan Halyha specjalnie dla Muno.pl



Polecamy również


Imprezy blisko Ciebie w Tango App →